Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

one-shot | Maezono Kenta

Ćwiczył zamachy odkąd pamiętał. I właściwie odkąd ktokolwiek wokół niego potrafił sobie przypomnieć. Maezono był znany z wymachiwania kijem popołudniami, do późnej nocy i generalnie w każdej wolnej chwili.

Mówiąc szczerze, czuł się trochę samotny. Ludzie, którzy nie znali go bliżej, uważali go za strasznego i woleli trzymać dystans. W końcu małe oczka utkwione w czaszce świdrowały z determinacją, usta wykrzywiał często zacięcie, brwi zaś marszczył mimowolnie. Do tego był barczysty i głowę zgolił sobie prawie na łyso. No tak, oczywiście, że się go bano.

Dlatego tak bardzo ucieszyło go, kiedy jeden z pierwszaków przyszedł do niego pewnego dnia i poprosił o radę. Rozpoznał w chłopaku od razu młodszego brata Ryousuke.

- Maezono, mógłbyś...

- Mów mi Zono! - poprawił go od razu - wszyscy tak mówią i w sumie Maezono wydaje mi się jakieś... - podrapał się po szyi niezręcznie.

W tym umięśnionym cielsku potwornego pałkarza tkwił zawstydzony chłopak, proszący o wyrozumiałość. Haruichi uśmiechnął się na tę myśl. Przecież to było słodkie.

- Więc Zono, mam prośbę. Nie wiem, czy podczas zamachu dobrze wykorzystuję biodra, mógłbyś mnie może skontrolować? - spojrzał ma wyższego spod grzywki, poprawiając chwyt na drewnianej pałce, opartej o ziemię.

- To zaszczyt! - wykrzyczał, bijąc się pięścią w pierś, na co otrzymał stłumiony chichot.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro