Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

11


Jutro rozpoczęcie roku szkolnego . Aż się trzęse ze strachu . I to chyba z oczywistego powodu - nigdy nie chodziłam do szkoły . Ani do przedszkola , jeśli już o tym mówimy . Maksym pomaga mi cały czas . Jest kochany . Wczoraj pojechał ze mną do księgarni dokupić potrzebne jeszcze podręczniki i kilka zeszytów . Po drodze wstąpiliśmy na lody do city center . Było cudownie . Chociaż z nim zawsze jest cudownie .

Laui jutro wyjeżdża do Anglii do Alexis , jej siostry . Tak wiem wspominała wcześniej , że jest jedynaczką , ale to tylko dlatego , że ostatni raz widziała siostrę jakieś 10 lat temu . Alexis jest do Laury bardzo podobna (widziałam ją na zdjęciach , które pokazał mi tata) tylko ubiera się bardziej w stylu sportowym . Tak jak jej chłopak Will . Jest strasza od Laui o 6 lat , a ode mnie o 7 . Mimo to nie widać po nich takiej różnicy wieku .

Właściwie to będę trochę tęsknić za Laui . Wiem , że to co mówiła o mnie i Maksymie wtedy przy kolacjii nie było prawdą . Gdy jesteśmy rozgniewani zawsze mówimy kilka słów za dużo .

Jak narazie nikomu nie mówiłam , że się spotykamy , chociaż Laura jako pierwsza się domyśliła . Nie skłamałam mówiąc , że się myli , bo teoretycznie Maksyś nigdy nie spytał mnie chodzenie . To oczywiste , że go kocham , a on kocha mnie , co powtarza mi wielokrotnie każdego dnia od kiedy powiedziałam mu , że też podzielam jego uczucia . Nie skłamałam - tak sobie wmawiam . W końcu i tak wszyscy się dowiedzą i założę się , że pierwszą osobą która skomentuje nasz związek będzie właśnie moja siostra .

***

Budzę się rano i patrze na budzik 8:40 . No świetnie .
- Pospiesz się . Zaraz się spóźnisz - poganiam samą siebie . Rozpoczęcie roku jest o 9:00 . Mam stąd do szkoły jakieś 10 minut piechotą , co nie zmienia faktu , że jestem nieubrana i nieuczesana . No i nie zjadłam śniadania . Jestem strasznie zmęczona - pewnie po wczorajszych zakupach . Oprócz podręczników kupiłam trochę rzeczy do mojego pokoju : książki , trochę płyt i plakaty , żeby moje ściany nie były takie puste . Na stoliku nocnym postawiłam moje zdjęcie z Maksymem - zrobiliśmy je na plaży dzień przed wyjazdem . Bardzo mi się podobało . Uśmiechnęłam się na samą myśl . Ejj moment... co ja robiłam ? Hmmm.... no tak szkoła ! Zostało mi jakieś 5 minut . Trudno tata musi mnie podwieść .

Po równo 5 minutach stałam przed budynkiem mojej nowej szkoły . Super tylko tego brakowało żebym się teraz zgubiła .

Po chwili poszukiwań odszukałam nauczycielkę , która dyskretnie wprowadziła mnie na salę . Byłam jej za to wdzięczna . Nie chciałam , żeby pierwszego dnia wszystkie oczy utkwione były we mnie . Po pół godzinnej przemowie rozeszliśmy się do klas. Poszłam za resztą klasy na pierwsze piętro do sali numer 5 .

- Witam 1a - powiedziała nasza wychowawczyni - Nazywam się Barbara Mić i będę waszą wychowawczynią przez następne trzy lata .

Potem zaczęła mówić coś o ogólnych zasadach i przepisach BHP . Rozejrzałam się po klasie . Było nas chyba ponad dwudziestu . Kilka osób siedziało z tyłu ze spuszczonymi głowami . Mała grupa - zdecydowanie elita szkoły - siedziała przy oknie . Wszystkie dziewczyny były ostro pomalowane , a chłopacy aż ślinili się na ich widok . Ci którzy siedzieli z przodu słuchali uważnie , co również nie przeszkadzało im w rozmowach .
Czułam się jakby cała klasa za moimi plecami podzieliła się na grupy . Ci ładni . Ci mądrzy . Ci bogaci . Ci głośni . I ci inni - czyli ja .

Po zapoznaniu z regulaminem i podyktowaniu planu lekcji wyszliśmy na korytarz . Trzeba było jeszcze tylko zebrać podpisy pod statusem szkoły . Wszystkie dziewczyny , które wcześniej siedziały pod oknem teraz stały i patrzyły się w stronę schodów , komentując przechodzących chłopaków . Zbliżyłam się do nich , żeby trochę posłuchać . No co ? Nie miałam nic innego do roboty .

- Ten jest niezły - powiedziała wysoka brunetka w granatowej sukience .
- Nie Chloe . Zdecydowanie nie twoja liga .
- Może twoja - odcięła się Chloe .
Nagle zamilkły . Wszystkie wpatrywały się w chłopaka idącego po schodach, z praktycznie rozdziawionymi buziami .
- Ja na jego miejscu bałabym się wychodzić z domu , bo aż mam ochotę się na niego rzucić i wycałować - powiedziała Chloe .
Dziewczyny zachichotały i wszystkie zgodnie ją poparły . Z tego miejsca nie widziałam dobrze , więc przesunęłam się bliżej grupy , żeby mieć lepszy widok . Ja też prawie rozdziawiłam buzię ze zdziwienia . Na schodach stał Maksym .

- Dziewczyny przecież wystarczy , że do niego podejdę i już będzie mój - Chloe zachichotała i zaczęła się bawić włosami . Aż się we mnie gotowało ze złości . Co za jędza !
- Muszę Cię rozczarować , ale jest już zajęty - powiedziałam patrząc na Chloe . Rozejrzała się wokół i jej wzrok w końcu zatrzymał się na mnie .
- Sorry że pytam , ale jak ty wogóle masz na imię ? - spytała z niechęcią wypisaną na twarzy .
- Jestem Malwina . I wara od mojego chłopaka ! - wydarłam się na nią .
Dziewczyny spojrzały po sobie i wybuchły śmiechem .
- Taki ideał , ma być z takim bezsensem jak ty ? - jej głos był ledwie słyszalny , bo wciąż płakała ze śmiechu . - Wiem , że jesteś zazdrosna , ale kłamstwo nic tu nie pomoże - powiedziała z kpiącym uśmiechem na ustach . - Będzie mój zanim zdążysz mrugnąć - powiedziała i ruszyła w jego kierunku .

On też gdy ją zobaczył zaczął iść w kierunku grupy dziewczyn , obok której stałam . Chloe zatrzymała go i próbowała z nim flirtować , ale on nadal rozglądał się po korytarzu , aż nie napotkał mojego spojrzenia . Ominął dziewczynę i zaczął iść w moim kierunku . Podszedł i pocałował mnie w usta , przec co sprawił , że wszystkie spojrzenia utkwione były teraz we mnie . I dobrze niech sobie to zapamiętają ! Wszystkie stały i patrzyły na nas niedowierzając pewnie , a na przeciw mnie stała Chloe , z miną jaką miała Laura , gdy dowiedziała się o mnie i Maksymie - wyglądała jakby chciała wydłubać mi oczy .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro