Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Gdy wracają i wyznają ci uczucia

Przez dłuższy czas nie będzie gifów i zdjęć, bo wykorzystałam transfer danych i nie chcą mi się załadować. Nie bijcie, proszę ;-;

Kim NamJoon

Byłaś bardzo podekscytowana, bo jutro miał wrócić NamJoon. Wysprzątałaś cały dom, bo energia wprost cię rozsadzała. Pod wieczór zasnęłaś wykończona na kanapie. Obudził cię czyjś dotyk. Otworzyłaś oczy i zobaczyłaś Rap Monstera. Rzuciłaś mu się z piskiem na szyję, przez co wylądowaliście na podłodze.
- Jakbym wiedział, że po powrocie będziesz mnie tak witać, to wyjeżdżałbym częściej.
- Ani mi się waż - popatrzyłaś na niego groźnym wzrokiem.
- Dlaczego?
- Bo cię lubię - powiedziałaś zamykając oczy.
- A ja cie kocham - po usłyszeniu tego z jego ust, twoje serce się zatrzymało.
- Naprawdę?
- Tak. Ale rozumiem. Nie czujesz tego samego - powiedział smutno.
- NamJoon, to nie tak, kocham cię z całego serca, ale mnie zaskoczyłeś - uśmiechnęłaś się i przytuliłaś go mocno, a on pocałował cię w czoło.

Park Jimin

Jimin nie podał ci dokładnej daty powrotu, dlatego oczekiwanie na niego było dla ciebie prawdziwą katorgą. Podczas gdy myłaś się w łazience, usłyszałaś jak ktoś chodzi po domu. Myśląc, że to włamywacz, wzięłaś do rąk rakietę do tenisa i wyskoczyłaś z nią na nieproszonego gościa. Uderzyłaś nią w jego głowę. Dopiero po chwili zorientowałaś się, że to Jimin.
- O Jezu, nic ci się nie stało? - spytałaś przestraszona patrząc jak chłopak pociera bolące miejsce.
- Nawet nie chce myśleć co będzie się dziać, gdy będziemy małżeństwem a ja wrócę do domu pijany.
- Małżeństwem? Przecież my nie jesteśmy razem - zaśmiałaś się, mimo, że chciałaś z nim być.
- Od teraz już jesteśmy - powiedział i pocałował cię, przypierając do ściany - kocham cię, (T.I).

Kim SeokJin

- Znowu? - jęknęłaś patrząc na przypalone naleśniki. Miałaś już tego dość. Odkąd Jin wyjechał, twoje umiejętności kucharskie zrobiły sobie wolne. Byłaś zbyt rozkojarzona, by pilnować jedzenia.
- Och Jin, gdybyś to zobaczył...
- Właśnie to widzę - usłyszałaś czyjś głos. Odwrociłaś się i zobaczyłaś SeokJina.
- Jin! - krzyknęłaś od razu się rozweselając i rzuciłaś mu się w ramiona. Chłopak zakręcił wami i usiadł na krześle sadzając cię na swoich kolanach.
- Brakowało mi ciebie. Strasznie tęskniłem. Ten czas bez ciebie uświadomił mi, że nie jesteś dla mnie tylko przyjaciółką. Kocham cię - powiedział i z obawą wyczekiwał twojej reakcji. Ty zaś rozpromieniłaś się jeszcze bardziej i pocałowałaś go lekko w usta.
- Czyli ty mnie też?
- Tak, głuptasie.

Min YoonGi

Dziś miał być dzień powrotu Sugi. Martwiłaś się, że się na ciebie obraził, bo oprócz daty jego przyjazdu w smsie nie napisał nic więcej. Gdy usłyszałaś dzwonek  do twoich drzwi, podskoczyłaś i szybko do nich podbiegłaś. Otworzyłaś je i zobaczyłaś Sugę ubranego w garnitur, klęczącego na ziemi i trzymającego w ręce bukiet róż.
- Chciałbym cię przeprosić. Nie powinienem mówić ci o moim wyjeździe w ostatniej chwili. Czy wybaczysz mi i zostaniesz moją dziewczyną? - spytał patrząc ci głęboko w oczy. Zamurowało cię, ale odpowiedź była tylko jedna.
- Oczywiście!

Kim TaeHyung

Byłaś bardzo zmęczona dzisiejszym dniem na uczelni. Była szesnasta, ale praktycznie już zasypiałaś. Gdy usłyszałaś jak ktoś dzwoni do drzwi, otworzyłaś je i powiedziałaś:
- Nie, nie chcę rozmawiać o Jezusie.
Już chciałaś zamykać drzwi gdy usłyszałaś śmiech.
- Nie było mnie miesiąc i już mnie nie poznajesz? A szkoda, chciałem ci powiedzieć, że cię koch... - nie dokończył zdania, bo zamknęłaś mu usta pocałunkiem.

Jeon JeonGguk

Chłopak od początku lotu był bardzo nerwowy. Pierwszy raz chciał wyznać dziewczynie miłość. I to nie byle jakiej dziewczynie, bo chodziło o ciebie. Nie miał doświadczenia. Miał jedynie nadzieję, że go nie wyśmiejesz. Najwyżej utknie we friendzonie. Gdy już wylądował, od razu poszedł w stronę twojego domu. Po drodze kupił twoje ulubione słodycze. Zobaczył cię w ogródku, siedziałaś na ławce i czytałaś książkę. Zaszedł cię od tyłu i zasłonił ci oczy.
- Zgadnij kto - powiedział.
- Kookie? - spytałaś niepewnie, a twoje serce zaczęło bić szybciej. Dotarł do ciebie zapach jego perfum.
- Zgadłaś, w nagrodę mam cukierki.
Zerwałaś się z ławki i go  przytuliłaś. Chłopak zamknął cię w szczelnym uścisku i wyszeptał ci do ucha:
- Dostaniesz je jednak, gdy odpowiesz mi na jedno pytanie. Czy zostaniesz moją dziewczyną?
Nie mogłaś uwierzyć w swoje szczęście.
- Tak Kookie.

Jung HoSeok

Kołysałaś biodrami w rytm sączącej się ze słuchawek muzyki. Jako, że był ranek, przygotowywałaś sobie kawę. Nagle poczułaś jak ktoś cię chwyta za ramiona i obraca w swoją stronę. Nawet nie zarejestrowałaś kto to był, bo od razu wpił się w twoje usta. Jak szybko to zrobił, tak szybko się odsunął.
- Tęskniłem - powiedział ktoś, czyli HoSeok. Na twoich ustach zagościł szeroki uśmiech.
- Ja też - powiedziałaś, a wasze usta ponownie się odnalazły.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro