Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Gdy jesteś smutna

Kim NamJoon

Siedziałaś w parku na ławce i płakałaś. Nie mogłaś już dłużej znieść tej sytuacji. Ciągle dostawałaś obraźliwe wiadomości od jednej z psycho fanek NamJoona. Było ci z tym bardzo ciężko. Przy chłopaku nie okazywałaś, że coś jest nie tak, bo nie chciałaś robić mu dodatkowych zmartwień. Pech jednak sprawił, że raper akurat szedł dróżką, która przechodziła koło twojej ławki.
- (T.I)? Co tu robisz? - spytał a gdy podszedł bliżej i zobaczył twoje łzy, szybko do ciebie podbiegł i je starł - co się stało? - spytał z troską. Nie odpowiedziałaś. W tym samym momencie zawibrował twój telefon wyświetlając treść smsa, który był od tej dziewczyczyny.

Zostaw NamJoona dziwko, on jest mój. Nie wiem co on w tobie widzi. Pewnie wzięłaś go na litość. Jesteś żałosna.

Raper gdy zobaczył tą wiadomość, wziął twój telefon i zadzwonił do nadawcy tego smsa.
- Nigdy więcej nie pisz do mojej dziewczyny. Ani nie dzwoń. Ona jest najcudowniejszą osobą na ziemi, która wyciągnęła mnie z mroku i spełniła moje marzenia - powiedział i się rozłączył. Następnie pocałował cię w policzek i przytulił.

Park Jimin

Od razu po powrocie do domu, wślizgnęłaś się pod koc. Dowiedziałaś się, że twoja najlepsza przyjaciółka nie przyjedzie do Korei, bo jej mama miała wypadek i teraz siedzi przy jej łóżku. Chciałaś być przy niej i ją wspierać, ale nie mogłaś.
- Życie jest do bani - powiedziałaś sama do siebie i położyłaś głowę na swoich kolanach. Taką zastał cię Jimin. Od razu wiedział, że coś jest nie tak. Usiadł koło ciebie i cię objął.
- Co się stało kotku? - wyszeptał ci do ucha.
- Mama mojej przyjaciółki miała wypadek i teraz nie może do mnie przyjechać. A ja nie mam jak jej wspierać.
- No to jedziemy do Polski - powiedział twardo Jimin - wiem, że ona jest dla ciebie ważna.
- Dziękuję - uśmiechnęłaś się i również objęłaś chłopaka.

Kim SeokJin

Pracowałaś ciężko od siódmej rano. Była już dziesiąta. Zostały ci jeszcze trzy godziny pracy. Od rana trafiali ci się bardzo nieprzyjemni klienci.
- Nie umiesz tego normalnie podać, kaleko? Poza tym, ta kawa jest za zimna i za mało słodka. Zrób mi nową, albo zgłoszę na ciebie zażalenie. Nie powinnaś tu pracować skoro nie umiesz zrobić tak prostej rzeczy jak zaparzenie kawy - powiedział. Jego słowa cię raniły. Szybko odeszłaś, by wykonać jego zamówienie. Po kryjomu wytarłaś kilka łez. Po chwili poczułaś jak czyjeś ciepłe ramiona oplatają cię w pasie i delikatnie odsuwają cię od ekspresu. Był to Jin. Zrobił kawę i zaniósł ją klientowi.
- Proszę bardzo, oto pańskie zamówienie. Jednak dostanie pan dodatkowo kopa gratis, gdy jeszcze raz usłyszę, jak obraża pan moją dziewczynę. Czy zrozumieliśmy się? - spytał mierząc faceta wzrokiem. Skinął tylko głową a ty wróciłaś do pracy z uśmiechem na ustach, bo miałaś świadomość, że SeokJin zawsze cię obroni.

Min YoonGi

Dostałaś kolejną jedynkę z rozprawki. Nauczycielka ciągle mówiła, że piszesz prace nie na temat albo nie zawierasz w nich ważnych informacji. Już nie wiedziałaś co robić. Wróciłaś do domu podminowana. Zastałaś Sugę, czekającego pod drzwiami. Bez słowa go wpuściłaś. Chłopak widząc twoją minę, od razu spytał co doprowadziło cię do takiego stanu.
- Jestem beznadziejna w rozprawkach - powiedziałaś pokazując mu pracę z jedynką na pół strony. YoonGi uważnie przeczytał całą pracę i pomyślał nad jej tytułem.
- Pomogę ci napisać nową -  powiedział i sadzając cię na swoich kolanach, wyjaśnił, jak powinna być napisana poprawna rozprawka.

Kim TaeHyung

Przyjaciółka poleciła ci pewne anime. Bardzo je zachwalała, a że był weekend, od razu zaczęłaś je oglądać. Gdy zostały ci dwa odcinki, wpadł do ciebie Tae. Wpuściłaś go i wróciłaś do świata wykreowanego w animowanym serialu. Chłopak usiadł obok ciebie i razem obejrzeliście pozostałe dwa odcinki. Na końcu wszyscy bohaterzy umarli. Rozpłakałaś się, a V razem z tobą. Bez słowa się przytuliliście i puściliście jakąś komedię, by poprawić sobie humor.

Jeon JeonGguk

Na twojej uczelni ktoś rozpuścił plotkę, że dajesz dupy za pięćset złotych. Gdy plotka dotarła do twoich uszu, zerwałaś się ze szkoły i z płaczem pobiegłaś do studia, w którym pracował Kookie. Wpadłaś mu w ramiona. Nie mogłaś się uspokoić, po twoich policzkach spływały gorzkie łzy. Chłopak pytał, czy ktoś cię skrzywdził i głaskał cię po włosach, aż w końcu uspokoiłaś się na tyle, by opowiedzieć mu o całej sytuacji. JeonGguk zdenerwował się i razem z tobą pojechał do szkoły. Pytał wszystkich, kto to wymyślił. Za dziewiątym razem dowiedział się, kto za tym stoi. Rozpoznałaś w nim swojego dawnego przyjaciela, który na ciebie leciał.
Gdy twój chłopak go zobaczył, wpadł w szał i go uderzył.
- Nigdy więcej nie rozpowiadaj takich rzeczy o (T.I), bo cię znajdę i pobiję mocniej. Rozumiesz? A teraz ruszaj do gabinetu dyrektorki i przez głośniki przyznaj się do tego, co zrobiłeś - powiedział Kooki i z ponurą satysfakcją obserwował jak chłopak leci do gabinetu. Następnie przytulił cię i pocałował w czubek głowy, obiecując, że już nikt nie zrobi ci krzywdy.

Jung HoSeok

Dzisiaj taniec nie szedł ci zbyt dobrze. Głowę miałaś zajętą innymi sprawami. Nawet nie zauważyłaś, że na salę weszły inne dziewczyny. Dopiero ich komentarze przywróciły cię do rzeczywistego świata.
- Patrz jaka łamaga.
- Nawet skłonu nie potrafi wykonać.
- A ten jej piruet... Pożal się Boże.
- Jak ona się tu może w ogóle pokazywać?
- Co J-hope w niej widzi? To totalne beztalencie.
Do twoich oczu napływały łzy. Z trudem powstrzymywałaś się od ucieczki.
- Jakim prawem tak do niej mówicie? Wy niby umiecie tańczyć lepiej? To moja dziewczyna i nikt nie ma prawa jej obrażać. Jak jeszcze raz usłyszę jakieś wasze niemiłe słowo kierowane w jej stronę, to pogadamy inaczej - koło ciebie stanął HoSeok. Złapał cię za rękę i wyprowadził z pomieszczenia. Pocałował cię lekko w usta i zabrał do kina by poprawić ci humor.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro