|1.
Jestem Hope Sky Singer i mam szesnaście lat. Wiedziałam, że list przyjdzie. Jednak kiedy listonosz staje z nim w drzwiach, nie mam pojęcia jak się zachować. Kopertę odbiera moja matka. Kierujemy się do salonu, gdzie mam go przeczytać. Załamuję się. Nie chcę być księżniczką. Nie znam tego księcia. Mimo, że wszystkie plastiki z królestwa o nim marzą ja tego nie robię, bo jestem inna.
~time skip~
[tak, musiał być]
Dochodzi północ. Wszyscy już śpią, ale nie ja. Jako że jestem typem Bad Girl, muszę robić coś na przekór społeczeństwu i narażać siebie i swoją rodzinę.
Wchodzę do domku na drzewie. Czeka tam na mnie mój chłopak, Aspen. Jest Szóstką. Chodzę z nim tylko dlatego, że to największe ciacho w całej dzielnicy. Biedny jest bardzo i rzuciłabym go już dawno, gdyby nie to, że to najlepszy Bad Boy, jakiego znam. Witamy się gorącym i długim pocałunkiem.
Zamruczał, bo jest w połowie zwierzęciem, dokładniej niedźwiedziem.
- Cześć Hołp. Stęskniłem się za tb. Wiesz, że bardzo cię kocham?
- Ja cb też, Aspen - awwww, on był taki słitaśśny😍😍😍. Mrugnęłam uwodzicielsko i posłałam mu buziaczka😘.
Potem prawie zrobiliśmy TO. Nie wiem, co oznacza to tajemnicze słowo, ale jest dość populare. Nakarmiłam go resztkami z obiadu, bo nie mieliśmy w domu psa. U nas z kasą nigdy nie było dobrze. Czasami nie jedliśmy obiadu, a mimo to zawsze są pieniądze na telewizor.
Mój chłopak dał mi monetę. Zawsze tak robi, ponieważ myśli, że jestem skarbonką. No trudno, zbieram na ajfona 19 S i muszę mieć za co go kupić.
- Hołp, musimy o czymś pogadać.
- O czym? Wiesz, że cię kocham😍😚😙😚😍.
- Wiem. I dlatego chciałbym, żebyś wzięła udział w Losowaniu.
- COOO?!!111!1!1!1one!!!! Ale dlaczego? Ja nie chcę!
- Wiem, ale inaczej ta historia nie będzie miała sensu.
- Może mnie nie wylosują?
- Żartujesz? Jesteś główną bohaterką, więc można się domyśleć, że nie dość, że cię wylosują, to jeszcze wygrasz te eliminacje. Po drodze pewnie naodwalasz wiele głupst, ale jako że jesteś Mary Sue, to wszystko ci wybaczą i jeszcze podziękują. Mnie też tak łatwo się nie pozbędziesz, przecież niezdecydowaność głównej bohaterki w kwiestiach miłosnych jest na topie.
- Ale Aspenie, to jest tru loff, nie mogę cię zostawić!!1one!11!!😢😢😢😢
- Hołp, dasz sobie radę, jesteś Bad Gurl, zapomnisz po jednym dniu.
Hołp było przezwiskiem, którym tylko on się do mnie zwracał. Pozostali mówili mi Hope.
Pocałował mnie namiętnie. Oddałam pocałunek. Pożegnaliśmy się i poszłam spać, w końcu jutro jest wielki dzień!
~~~
O świecie, przepraszam! Wszystkich tych, którzy to czytali!
Szczególnie za ,,miłosne" sceny. Tak mi niedobrze przez to, co napisałam. I to ,,oddałam pocałunek". To takie nie w moim stylu. Zabijcie mnie, już nie mam po co żyć. Wybaczcie mi!
Przepraszam wszystkie Hope, nie zasłużyłyście na to...
I was, niedźwiedzie, wybaczcie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro