Jednak nie kości :(
Wiem. Twarz krzywa. Oczy bez wyrazu. Nos koślawy. Ale podczas kataru rysunki nie idą mi dobrze. Nadal mam te getry. Taaak. Miały być kości, to są ale pod mięśniami i skórą. Jej. 〽
Szczerze mówiąc liczę na gwiazdki i takie tam. No wiecie. Od października wracam na zajęcia plastyczne, jej! Nareszcie. Mój obraz malowany w domowym zaciszu wola mnie ale ja mam do gdzieś. Źle zmieszałam farby i teraz jest jedną, brzydką szatą plamą. W sobotę jadę na promocję do Empika. Taak. Książki są drogie. Jakby ktoś ciekawy to fantastyka 3 w cenie 2. Więc no... Do za kilka dni!
A.
Wpis zawiera lokowanie produktu.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro