Bicze
Szatan cisnął białe słowo,
W czarną duszę pokutnika,
"Jakże?" - pokutnik pyta...
Słowo białe znów się wznosi,
Manewruje jak puch nieba,
Potem wspomni ból okrutny,
Gdy ten anioł runął z nieba,
I pokutnik zatrwożony,
Znowu czerń jego słów czuje,
Jak bicze z ognia na osolonej skórze...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro