Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Odpocznij sobie

(zalecane jest włączenie muzyki relaksującej. Może być krótka, bo sam „artykuł" do długich nie należy. Yumiko_Aki, która sprawdziła niniejszy tekst, poleca „Tothe sky" Dirka Maassena)

Cześć. Mam dla Ciebie propozycję – może sobie odpoczniesz?

Spokojnie, nie mam na myśli prokrastynacji w postaci oglądania śmiesznych kotów, psów czy ludzi na YouTube. Aktywność fizyczna, choć bardzo ważna dla naszego ciała, również nie wchodzi w grę; Podobnie czytanie książek, oglądanie seriali, cokolwiek innego. O medytacji, sztuce powolnego oddychania, kadzidłach także możesz zapomnieć – więc o jakim rodzaju odpoczynku mówię?

Pamiętasz, jak w poprzednim tekście mówiłem o procesie tworzenia? O tym, jak piszesz przez kilka dni/tygodni/miesięcy/lat, pracując w pocie czoła. W końcu to nic łatwego, prawda? Tylko że proces tworzenia nie kończy się nad postawieniem ostatniej kropki w pierwszym drafcie*.

W momencie, w którym zakończysz pisanie pierwszej wersji tekstu*, sugeruję odpocząć od tekstu. Przestań zaglądać do zeszytu/dokumentu tekstowego, nie myśl o nim, nie twórz w głowie kolejnych scen, sytuacji, dialogów.

Odpoczynek od tekstu nie musi oznaczać odpoczynku od pisania ogółem – wręcz przeciwnie, najlepiej od razu zaangażować się w następny proces twórczy w myśl zasady, że przerwy nie są mile widziane, gdyż powroty prawie zawsze są trudne. Może akurat jesteś wyjątkiem od tej reguły, ale większość, jak zdążyłem zauważyć, ma problemy z ponownym rozpoczęciem pisania. Zrób sobie dzień, dwa odpoczynku od tworzenia jako nagrodę za skończenie tekstu, ale nie więcej.

A potem zacznij pisać nowe opowiadanie czy nową powieść. Dzięki skupieniu się na nowym projekcie, w łatwy sposób zapomnisz o tym świeżo zakończonym, co tylko zaprocentuje w przyszłości. Dlaczego?

Zauważyłem, czy to u siebie, czy u innych osób, tendencję do dzielenia się ze światem swoimi dziełami tuż po skończeniu. I tak na Wattpada/blogaska często leci tekst niesprawdzony, nie do końca przemyślany, z błędami w postaci literówek, złej składni et cetera. Szerzej rozpisałem się o publikowaniu w tekście... „O publikowaniu" (masło maślane), teraz skupmy się na samym odpoczynku.

Co nam daje odpoczywanie od napisanego tekstu przy założeniu, że nie musimy go opublikować od razu?

Jeśli schowacie swoje dzieło do szuflady, najlepiej na sam spód, na cztery do sześciu tygodni, zapomnicie o nim, o poszczególnych wątkach czy bohaterach. Ponowne czytanie po tak długim rozbracie sprawi, że odniesiecie wrażenie, jakbyście mieli do czynienia z tekstem kogoś zupełnie obcego. Możecie się nawet zastanawiać: czy ja naprawdę napisałem/napisałam coś takiego? (sytuacja z życia wzięta)

Dzięki temu zabiegowi zyskasz bardzo potrzebny dystans. Inaczej ocenia się własny tekst, a inaczej innej osoby nawet wtedy, kiedy jest to nieco oszukane. Wciąż należy do Ciebie, wyszedł spod Twoich palców, ale jakby nie do końca, prawda?

Wątki, które wtedy były dla Ciebie bardzo klarowne, teraz już takie jasne nie są, bohaterowie wydają się nieco papierowi i bez życia, zwroty akcji łatwe do przewidzenia, język zbyt kwiecisty albo wręcz przeciwnie, zbyt prosty - > wnioski mogą być różne, niektóre z nich przerysowałem, ale jedna rzecz jest pewna: to nie będzie ten sam tekst.

Korzyść z tego jest taka, że łatwiej wyłapiesz nielogiczności, błędy, zbędne sceny czy opisy. Jasne, przy wydawaniu powieści w tym wszystkim pomoże Ci redaktor, jednakże najpierw wydawnictwo musi się zainteresować Twoją historią, a o to trudno, jeśli tekst jest niedopracowany.

Oczywiście opublikowanie „opka" w zaproponowany przeze mnie sposób zajmie o wiele więcej czasu, ale czy pośpiech rzeczywiście jest wymagany w tym przypadku? Dopóki nie masz ustalonego terminu z wydawcą na dostarczenie kolejnej powieści, po co się śpieszyć?

Nic się nie stanie, jeśli sobie trochę odpoczniesz. : >





*o pierwszym drafcie napiszę kiedy indziej. Na razie niech wystarczy, że to pierwsza wersja tekstu

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro