Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Gdzie reklamować własną twórczość?

(Po linki do grup/katalogów zapraszam na priv, Wattpad nie chce współpracować pod tym względem)

Kim jestem, żeby radzić innym? Mój aktualny blogasek to bardziej miasto duchów, opuszczone miejsce, wcześniejsze również nie powalały popularnością: kilka tysięcy (jeden dobił chyba do dziesięciu tysięcy) wyświetleń, kilkunastu (rekord to bodajże dwudziestu) obserwatorów, komentarzy też nie było sporo, ale przynajmniej były merytoryczne i można było czerpać z nich jakąś wiedzę. Na Wattpadzie podobnie, sto odczytów to moje maksimum, jeśli dobrze pamiętam.

Tylko że przez tych parę lat mojej obecności na Blogspocie próbowałem różnych metod zdobycia czytelników. Prawdopodobnie większość z osób, które przeczyta ten „poradnik", zna je wszystkie, ale być może są jednostki, które o niektórych nie wiedziały. I to właśnie do nich chcę dotrzeć.

Z góry uprzedzam, że wyrażone przeze mnie opinie oraz oceny skuteczności poszczególnych sposobów są opierane na MOIM doświadczeniu, na efektach, które JA zebrałem. Nie gwarantuję, że sprawdzą się także w Waszym przypadku, nie twierdzę też, że to, co napiszę, to prawda objawiona, a inni nie mają racji. W tym momencie chciałbym zachęcić Was nie tylko do przeczytania niniejszego tekstu, ale również podjęcia dyskusji.

Dodam też, że skupiam się na blogach, ale rady te można zastosować również w przypadku tekstów wrzucanych na Wattpada.

Skala ocen jak w szkole, tylko u mnie obędzie się bez szóstek. Od jeden do pięć w zupełności wystarczy.

1. Grupy na Facebooku.

Podzielę je na dwa rodzaje:

Pierwszy - grupy z ogólnymi reklamami, na przykład „Nasze blogi Blogspot", „Blogi" et cetera. Nie są nastawione na konkretny rodzaj blogów, więc możemy spodziewać się miszmaszu gatunkowego: blogi o modzie, o ciuchach, o makijażu, kulinarne, książkowe, podróżnicze, pamiętniki/dzienniki i tak dalej. Po prostu wszystko.

Drugi - tematyczne grupy, gdzie można się też reklamować. Przykładowo „Blogosfera książkowa", „Piórowładni", „Wattpad Polska". Jedna nastawiona, jak można się domyślić, na blogi z recenzjami książek, pozostałe dwie na pisaniu jako takim.

Zdecydowanie polecam ten drugi rodzaj.

Dlaczego tematyczne są lepsze?

W przypadku pierwszego rodzaju zachodzi ogromne prawdopodobieństwo, że nasz raczkujący blog zniknie pośród wielu innych blogasków, które z opowiadaniami nie mają niczego wspólnego. Tym bardziej, że przeważają te o ciuchach czy kosmetykach. Dodatkowo zauważyłem, że ludzie na tego typu grupach nie czytają wpisów innych użytkowników. Po prostu wrzucają link do posta i idą dalej.

Zaś na tematycznych znajdziemy ludzi, którzy także zainteresowani są danym tematem. Lubisz czytać recenzje książek, szukasz jakiegoś fajnego bloga na grupie „Blogosfera książkowa". Chcesz znaleźć jakieś dobrze napisane opowiadania, ale nie chce Ci się klikać na ślepo z małą szansą na trafienie na coś wyjątkowego? Zapraszam na „Piórowładnych" czy inne pisarskie grupy.

Dodatkowo jeśli piszesz fanfiction jakiegoś popularnego fandomu, warto dołączyć do grup zrzeszających innych miłośników tego uniwersum/filmu/książki/gry/czegokolwiek.

Czy liczba użytkowników grupy ma znaczenie?

Jak najbardziej.

Można pomyśleć, że „Hej, ta grupa ma dwadzieścia tysięcy użytkowników! To naprawdę dobra okazja, żeby zareklamować moje opowiadania. Dwadzieścia tysięcy potencjalnych czytelników! Szybko zdobędę pożądaną przeze mnie popularność."

Nic bardziej mylnego. Znaczy, nie do końca.

Facebook premiuje aktywność. Im częściej dany wątek jest komentowany, tym dłużej utrzyma się na szczycie grupy, kiedy na nią wchodzimy. Dlatego tak ważne jest podbijanie naszych postów, bo wtedy nasza reklama wyświetla się jako pierwsza.

W przypadku większych grup może się zdarzyć, że, jak napisałem wcześniej, nasza reklama bardzo szybko spadnie na dół. Dobrym przykładem może być „Wattpad Polska", na której byłem przez pewien czas. Ponad dwadzieścia pięć tysięcy użytkowników, a grupa dotyczy wszystkiego, co jest związane z pisaniem. Brak podziału na grupę reklamową i na grupę dyskusyjną doprowadził do tego, że reklamy mieszają się z pytaniami o odpowiednie imię dla głównej bohaterki (tego typu posty zdarzały się bardzo często). Takie coś przydałoby się również w przypadku mniejszych grup, które oferują i dyskusje na temat pisania, i reklamy własnej twórczości.

Jak oceniam skuteczność?

Grupy z ogólnymi reklamami - 1, czyli lepiej dać sobie spokój.

Małe tematyczne grupy - 5, czyli jak najbardziej polecam.

Duże tematyczne grupy - 3, czyli można śmiało spróbować.

Oczywiście wszystko zależy też od gatunku naszej twórczości. Jak niedawno ze smutkiem zauważyła jedna użytkowniczka grupy „Piórowładni", jej autorskie opowiadanie, przy którym bardzo się stara, jest mniej popularne niż fanfiction, które w sumie olewa. Tak przynajmniej wywnioskowałem, zachodzi możliwość nadinterpretacji.

Zresztą mam takie same doświadczenie: przez rok moje opowiadanie w „Uniwersum Metro 2033" nie osiągnęło tak dużej popularności jak pisane dla żartów yaoi w miesiąc.

Najbardziej popularne są oczywiście opowiadania fanfiction, o różnego rodzaju gwiazdach, romanse i fantasy. Te ostatnie najczęściej łączone są z romansem, nad czym bardzo ubolewam. Typowa fantastyka stoi raczej na uboczu.

Przykładowe grupy:

- Piórowładni
- Wattpad Polska
- WriterPiePL

2. Grupy wzajemnej promocji na Facebooku.

W założeniach bardzo fajna inicjatywa.

Codzienne wrzucane są posty tematyczne, pod którymi w komentarzach możemy zamieścić link do naszego wpisu/bloga. Warunki są dwa: tekst musi pasować do tematu i my musimy skomentować odpowiednią ilość postów innych użytkowników, zazwyczaj trzy, ale to zależy od grupy. Teoretycznie brzmi jak coś cudownego: małym nakładem sił zyskujemy aż trzy komentarze! Dodatkowo jest szansa, że któryś z „przymusowych czytelników" zostanie z nami na dłużej! No i my mamy możliwość przeczytania trzech postów na interesujący nas temat.

W praktyce nie jest aż tak pięknie. Czasem tematy są źle dobrane i taki „graf zer0" otrzymuje do przeczytania post o... kosmetykach dla kobiet. Gdyby jeszcze były przeznaczone dla mężczyzn, zapoznałbym się nawet z czystej ciekawości. Niestety, nie mamy wpływu na to, co będziemy musieli przeczytać. Obowiązuje nas zasada „odpowiednia liczba postów, które zostały wrzucone przed naszym", przez co zdarza się, że otrzymane komentarze są po prostu nijakie, byleby odbębnić bloga i przejść do następnego, coby nikt się nie przyczepił, że nie wypełniamy warunków. Oczywiście w niektórych przypadkach można zaznaczyć, że „tylko dla zainteresowanych", ale tak czy siak nie spodziewałbym się rozbudowanych, merytorycznych komentarzy, szczególnie, jeśli to będą rozdziały naszego magnum opus. Typowi blogerzy nie są przyzwyczajeni do czytania dłuższych tekstów, niestety.

Jak oceniam skuteczność?

Jeśli chcesz bardzo szybko podbić statystyki swojego bloga i zebrać masę komentarzy - 5.

Jeśli interesują Cię głównie rozbudowane, merytoryczne komentarze, których autor wytknie Ci błędy oraz pochwali za dobrze napisane wątki/fragmenty - 1.

Przykładowa grupa:

- Grupa wzajemnej promocji

3. Własna strona na Facebooku.

Całkiem fajna inicjatywa... Przynajmniej kiedyś.

Od jakiegoś czasu różne strony informują o tym, że Facebook ucina im zasięgi. Nie wiem, na jakiej podstawie jest to egzekwowane, nie interesuję się tym aż tak bardzo. Swego czasu miałem własną stronę, na którą wrzucałem informacje o wpisach na blogu.

No ale to Facebook. Premiowanie aktywności.

Oczywiście można zapraszać znajomych do polubienia strony, można zapraszać też przypadkowych ludzi do znajomych, a potem do polubienia strony, można ją udostępniać i prosić o polubienia. Można też przygotować spory zapas gotówki i zapłacić za reklamę tejże strony. Niestety nie próbowałem tego zrobić, bo najzwyczajniej w świecie szkoda mi na to pieniędzy.

Są lepsze sposoby na reklamę własnej twórczości.

Jak oceniam skuteczność?

Można spróbować, ale nie jestem przekonany - 3.

Zdarzały się anomalie, kiedy post na stronie, która miała bodajże sześćdziesiąt parę polubień, wyświetliło... kilka tysięcy osób. I to bez żadnego wkładu finansowego w promowanie.

Nikt nie kliknął w link.

4. Katalogi na Blogspocie.

Chyba mój ulubiony sposób na reklamę. Dlaczego?

Przyjemny i prosty.

Wchodzimy na odpowiedni katalog, znajdujemy zakładkę o nazwie „regulamin", w drugiej o nazwie „zgłoszenia" wypełniamy formularz i voila. Oczywiście trzeba zadbać o to, by wszystkie informacje były poprawne: adres bloga wpisany bez błędu, autor odpowiedni, opis zachęcający. Część oferuje również możliwość wrzucenia linka do zwiastuna.

Łatwe do spełnienia warunki.

Najczęściej wystarczy poprawnie wypełnić formularz, zamieścić link do katalogu na własnym blogu (można zrobić oddzielną zakładkę i tak jest w większości przypadków), zaobserwować katalog.

Kategorie.

Fantasy z podgatunkami, science fiction z podgatunkami, komedie, historyczne, fanfiction ma miliony różnych podkategorii. Do tego można proponować własne, pasujące do naszej twórczości. Nie dość, że wszystko jest przejrzyste (zazwyczaj mamy listę po prawej/lewej stronie katalogu), to w dodatku nic a nic nie ginie pośród innych reklam, jak to jest w przypadku Facebooka.

Lista czytelnicza.

Ma to związek z jednym warunkiem, czyli z zaobserwowaniem katalogu.

Blogspot/Blogger ma tak zwaną listę czytelniczą. Jeśli zaobserwujemy bloga, będą wyświetlać się na niej wszystkie nowe posty. Jeśli ktoś obserwuje katalog, dostanie informacje o każdym nowym blogu, w tym także i naszym. Podobnie w przypadku każdego posta, którego zdecydujemy się zareklamować i który to zostanie wrzucony na katalog.

Konkursy na blog miesiąca.

Nie wszystkie katalogi prowadzą takie konkursy, ale się zdarzają. Przez miesiąc blog/jeden z rozdziałów będzie wisiał na stronie głównej katalogu. Zdarzają się także dłuższe okresy.

Jak oceniam skuteczność?

Oczywiście wszystko ponownie zależy od gatunku naszej twórczości oraz od częstotliwości reklam. Najważniejszą zaletą jest to, że katalogi są po prostu przejrzyste i potencjalny czytelnik łatwo znajdzie naszego blogaska. Reklamowałem się w ten sposób chyba najdłużej ze wszystkich wymienionych i to właśnie ten dał największe efekty.

Jak najbardziej warto spróbować, tym bardziej, że widzę, iż ostatnio została wprowadzona możliwość reklamowania twórczości publikowanej nie tylko na Blogspocie, ale także na Wattpadzie - 5.

Przykładowe katalogi:

- Fenix
- Katalog Euforia
- Katalogowo
- Katalogowy Świat
- Księga Baśni
- Spis Opowiadań
- Zaszufladkowane blogi

5. obs/obs, komentarz/komentarz.

Najśmieszniejszy rodzaj „promocji". W skrócie polega na najzwyczajniejszej w świecie, pozbawionej jakiejkolwiek finezji zasadzie wzajemności. Ty skomentujesz mojego blogaska, ja wejdę na Twojego i także napiszę kilka miłych słów. Obie strony udają, że interesuje je twórczość drugiej, gdy tak naprawdę zależy im tylko i wyłącznie na statystykach.

Jak oceniam skuteczność?

Jeśli chcesz bardzo szybko podbić statystyki swojego bloga i zebrać masę komentarzy - 5.

Jeśli masz odrobinę rozumu i godności człowieka, zrozumiesz, że nie tędy droga i lepiej nie mieć komentarzy w ogóle, niż mieć „wymuszone/wybłagane" - 1.

6. Chwytliwy tytuł/odpowiedni gatunek/kontrowersyjny temat.

W moim przypadku wystarczyło zatytułować opowiadanie „Cybernetyczne wampiry", żeby tekst przebijał popularnością inne zamieszczone na blogu. Fakt faktem, to była tylko cyberpunkowa wariacja na temat wampirów, ale zupełnie nieświadomie zadziałało.

Gatunek - jak już wspomniałem wcześniej, są gatunki bardziej popularne i są gatunki mniej popularne. Najważniejsze jednak, żeby robić swoje i nie pisać czegoś pod publikę, żeby zdobyć wyświetlenia/komentarze/obserwatorów/gwiazdki.

Kontrowersyjne tematy przyciągają ludzi, ale trzeba dobrze pomyśleć nad treścią, żeby się nie wyłożyć. W innym przypadku można osiągnąć przeciwny efekt do zamierzonego.

Jak oceniam skuteczność?

Wszystko zależy od tego, co tak naprawdę chcesz w ten sposób osiągnąć i kogo chcesz przyciągnąć tym rodzajem reklamy, więc ocena może wahać się od jeden do pięciu.

Mnie udało się zainteresować raczej młodszych odbiorców, którzy po prostu lubią czytać opowiadania o wampirach. To nic, że moje nie przypominało „klasyków" tego gatunku, tytuł zrobił swoje.

7. Komentowanie innych blogów.

To sprawa dość dyskusyjna.

Nader często widzę schemat takich komentarzy: masa pochwał, komplementów, bez wytykania błędów i nielogiczności, żeby przypadkiem nie urazić autora, a potem link do naszego blogaska oraz tekst „zapraszam do siebie, może ci się spodoba". Zazwyczaj treść komentarza nie dotyczy rozdziału samego w sobie, jest pozbawiony odniesień do wydarzeń et cetera. Suche pochwały, czyste kopiuj-wklej.

Nie tędy droga.

Osobiście lubię czytać dobrze napisane opowiadania, które są publikowane w Internecie. Robię to dla własnej przyjemności, nikt mnie do tego nie zmusza. A że wiem, że autorom zależy na odzewie, staram się komentować w rozbudowany sposób. Tu pochwalić dobre rozwiązanie, tam skrytykować złe, wypisać własne odczucia et cetera. Nie robię tego tylko po to, żeby zachęcić do zajrzenia do mnie. Robię to po to, żeby docenić piszącego, tak samo jak doceniam artystów poprzez kupowanie ich dzieł, mimo że mógłbym je na przykład ściągnąć za darmo z internetu (co jest nielegalne i niemoralne). W przypadku tekstów wrzucanych do sieci moim jedynym sposobem na docenienie autora jest właśnie pisanie komentarzy. Chyba każdy, komu zależy na jego/jej twórczości, zgodzi się, że lubi dostawać merytoryczną, napisaną w miły i przystępny sposób krytykę.

Owszem, jest duża szansa na to, że osoba, która otrzyma od nas taki komentarz, zajrzy na nasz profil, zobaczy, że także coś piszemy i publikujemy na blogasku. Możliwe, że nawet zostanie naszym czytelnikiem i odwdzięczy się, tylko istnieje prawdopodobieństwo, że zrobi to tylko dlatego, żeby nie stracić źródełka opinii i plus jeden do statystyk.

W ten sposób także pokazujemy, że w ogóle my oraz nasz blog istniejemy i jeśli nie autor komentowanego tekstu, to jego czytelnicy zobaczą, co takiego piszemy.

Jak oceniam skuteczność?

To nie jest typowy sposób na reklamę, raczej efekt uboczny naszej działalności. W moim przypadku sprawdził się kilkukrotnie (udało się nawet stworzyć paczkę wzajemnie czytających i komentujących teksty i nikt nie przerwał tylko dlatego, że ktoś inny przestał czytać/komentować, bo na przykład nie miał na to czasu), ale nie obiecuję, że tak samo może być w Waszym - 3.

I jedna prośba: jak już będziecie komentować czyjeś teksty, błagam, nie piszcie, że zapraszacie do siebie i nie wrzucajcie linków do Waszej twórczości w komentarzu. Jeśli kogoś to zainteresuje, to sam zajrzy.

Kolejna sprawa: niektóre blogi mają zakładki ze spamem, która służy między innymi jako miejsce dla cudzych reklam. Wrzucanie tam reklamy własnej twórczości bez wcześniejszego zapoznania się z tekstami autora jest wręcz karygodne.

Postawcie się na miejscu takiej osoby: macie opowiadanie, przychodzi ktoś, kto nawet nie czyta tego, co napisaliście, tylko wrzuca reklamę do odpowiedniej zakładki. Niefajne, prawda?

8. Fora internetowe.

Ponownie wszystko zależy od rodzaju forum. Doświadczenia mam z dwoma, które koncentrują się na dość wąskich tematach: jeden zbiera ludzi, którzy lubią pograć w RPG przez internet, drugi zbiera fanów gier z serii „The Elder Scrolls". W obu przypadkach ludzie lubią fantastykę, zazwyczaj lubią też czytać, więc dosyć chętnie wchodzą na blogi czy cuś.

Istnieją też fora stricte pisarskie, ale tam prędzej możemy dostać porządny feedback odnośnie naszej twórczości niż zdobyć czytelników. Chyba że piszemy aż tak dobrze, że podbijemy tamtejsze serca. ; ) Przykładem niech będzie „Weryfikatorium" - chęć nauki i rozwoju warsztatu jest tam naprawdę mile widziana.

Jak oceniam skuteczność?

W przypadku tych, na których się reklamowałem - 4. Było sporo wejść na bloga, ale praktycznie brak komentarzy.

9. Branie udziału w różnych konkursach literackich/wysyłanie tekstów do czasopism papierowych/elektronicznych.

To w przypadku, kiedy poważnie myślimy o naszej twórczości. I bardziej mam na myśli konkursy, w wyniku których nasz tekst może zostać włączony w jakąś antologię, najlepiej współtworzoną ze znanymi już pisarzami i pisarkami, żeby było większe zainteresowanie daną publikacją.

W przypadku czasopism sprawa jest jasna: wybieramy te, które nas interesują, wysyłamy tekst i czekamy na odpowiedź. W ten sposób możemy pokazać naszą twórczość znacznie szerszemu gronu, pokazać styl i powoli wyrabiać nazwisko.

(albo wystawić się na publiczne pośmiewisko)

Nie próbowałem jeszcze działać w tym kierunku, więc nie oceniam, jaka jest skuteczność. Ale myślę, że jeśli zależy nam na debiucie, warto się tym zainteresować.*

10. Ocenialnie/Recenzownie/jak tam zwał.

Swego czasu było tego naprawdę sporo, a każdego dnia powstawało kilka kolejnych. Może, ba, na pewno przesadzam, ale takie miałem wrażenie. 

O co z tym chodzi?

Prosta sprawa. Zgłaszamy się do ocenialni/recenzowni, odczekujemy swoje w poczekalni/kolejce i gdy oceniający/a/recenzujący/a znajdzie trochę czasu dla nas, wystawia ocenę/pisze recenzję naszego opowiadania/bloga/profilu. Nic strasznego, prawda? 

Wszystko zależy, na kogo trafimy. Jeśli trafimy na kogoś kompetentnego (a o to czasem trudno, gdyż w Internecie każdy może udawać specjalistę. Chociażby ja, który bawię się w guru pisarstwa : >), to wygrana, niezależnie od finalnego rezultatu, już jest w kieszeni, mimo że zależy od naszego poziomu zaawansowania.
Jeśli jesteśmy początkującymi i widać błędy, otrzymamy szczegółową analizę poszczególnych aspektów naszego warsztatu, bohaterów, fabuły et cetera, co tylko pomoże nam się rozwinąć. Niektóre osoby naprawdę przykładają się do wypisania i nawet też wyjaśnienia popełnionych błędów.
Jeśli zaś jesteśmy już na nieco wyższym poziomie, otrzymamy pochwałę i wysoką notę.

Ale jak to ma się do reklam? 

Wysoka ocena na ocenialni/recenzowni to zdecydowana zachęta do czytelników strony/bloga, na którym pojawiła się nota. Znają ekipę i ich gusta, mogą im zaufać, więc jeśli oceniający coś poleci, istnieje duża szansa, że zajrzą i przeczytają opowiadanie. 
Jeśli jednak dostaniemy niską ocenę, to cóż, efekt będzie odwrotny. Ludzie nie lubią marnować swojego czasu (przynajmniej taką mam nadzieję) na kiepskie teksty, ale hej, nie ma co się dołować, bo, jak wspomniałem wcześniej, otrzymacie porady, wskazówki i tak dalej. win-win tak czy siak. : )

Trudno mi ocenić skuteczność, gdyż nigdy nie odważyłem się poddać takiej ocenie. ; )
Jednakże w przypadku dobrego tekstu można śmiało postawić ocenę 5 (o ile ocenialnia jest popularna), w przypadku kiepskiego ocenę 1.

Powstrzymam się od wymieniania i oceniania takich sposobów, jak podsyłanie własnej twórczości rodzinie czy znajomym, bo to jest oczywiste. Czy działa, zależy od ludzi. Praktycznie to każdy sposób zależy od ludzi.

Z takich dodatkowych rad, których mogę udzielić: jeśli chcecie się reklamować, zadbajcie o swojego bloga. Wiem, że zalatuje trochę hipokryzją, gdy spojrzy się na wygląd „cyberpunk stories" mojego autorstwa, ale ładny i przede wszystkim przejrzysty szablon to podstawa sukcesu. Mało kto lubi się męczyć podczas czytania. Warto też zadbać o jakość dzieł: wielokrotnie opublikowałem coś, co potem usunąłem, ponieważ nie odpowiadało mi pod różnymi względami. A to zdarzyły się jakieś błędy, a to czytelnik wytknął nielogiczność, a to chciałem zmienić coś w fabule. Dlatego poszukajcie kogoś, kto zgodzi się poprawiać Wasze teksty, kto pomoże Wam rozwinąć się i doskonalić Wasze umiejętności. O publikowaniu wypowiem się innym razem.

To na razie tyle ode mnie.

Ponownie zachęcam do podjęcia dyskusji, wytykania błędów, sugerowania zmian oraz przedstawiania własnych sposobów na reklamę. „Poradnik" nie jest zakończony, a ja nie jestem zamknięty na sugestie.


*jako że „artykuł" edytuję i udostępniam po kilku miesiącach, małe sprostowanie: przez ten czas osiągnąłem mały sukces w postaci opublikowania krótkiego tekstu na Szortalu, ale nie widzę, żeby moja twórczość stała się przez to bardziej popularna. ; )
Oczywiście śmieszkuję. Jest sporo osób, które coś tworzą i wysyłają teksty, więc trzeba się mocno postarać, żeby się wyróżnić.

Data napisania: 21 marzec 2018
Data opublikowania: 9.12.2018 r.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro