Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Shot

15 lenia Laura weszła do domu uradowana tym że zobaczy swojego ukochanego brata Rafała który opiekuje się nią od śmierci ich rodziców. Jej starszy brat Rafał już dawno był po lekcjach i teraz siedział przy komputerze montując odcinek na jutro.

-Rafał! Już jestem!!- krzyknęła młoda kobieta

-W lodówce masz obiad, podgrzej go sobię!- odpowiedział jej

-Dobra!- odkrzyknęła Laura, od jakiegoś czasu ukrywa ona że zakochała się we własnym bracie, ale te jego ciemne blond włosy i szarozielone oczy za okularami. Każda dziewczyna w ich szkole się za nim uganiała,sam Rafał miał już kilka partnerek więc rudowłosa była przekonana że nie ma u niego szans. On doświadczony a ona nie miała nawet chłopaka, do tego są rodzeństwem to tym bardziej jest to nie właściwe.

Stojąc w kuchni pogrążona w myślach Laura nie wiedziała że jej brat stał opierając się o framugę i przyglądając się jej.

-Jak było w szkole?- spytał, Bazyliszek podniosła gwałtownie głowę i spojrzała się na Rafała z zaskoczeniem po czym się zarumieniła.

-D-Dobrze- zająknęła się

-Ej co się stało?- spytał

-Nic na prawdę!- upewniła go

-Nie wciskaj mi kitu Laura- mruknął rozdrażniony- wiem że coś jest na rzeczy

-Nie ważne okey?!- krzyknęła dziewczyna i wyszła z ich mieszkania trzaskając drzwiami. Usiadła na klatce schodowej przyciągając swoje kolana do siebie próbując się uspokoić.

Rafał stanął na ich klatce schodowej patrząc sie na nią.

-Dlaczego mnie unikasz?- spytał

-Nie ważne- oznajmiła

-Dla mnie ważne- odpowiedział, zszedł po schodach na pół piętro i usiadł obok niej przytulając ją-słuchaj mała, zależy mi żebyśmy mieli dobry kontakt-zaczął delikatnie- nie chce kłótni

-Nie trudno o nie kiedy jedno jest starsze od drugiego- mruknęła Laura

-Obiecałem mamie że się Tobą zajmę, i to właśnie mam zamiar robić do końca mojego życia- oznajmił

-Obawiam się że nie rozumie...- zaczęła mówić jednak Rafał przeszkodził jej całując ją, po chwilowym szoku dziewczyna odwzajemniła pocałunek. Rafał pociągnął ją za rękę sprawiając że usiadła na jego biodrach.

-To nie właściwe- mruknął- ale jakoś mnke to nie obchodzi- oznajmił i wstał z dziewczyną na rękach

-Zdecydowanie lepiej ukrywasz emocje niż ja- oznajmiła rudowłosa uśmiechając się.

-Faceci nie są zbyt uczuciowi więc wiesz- uśmiechnął się otwierając drzwi i wchodząc do środka. To co się działo potem niech lepiej pozostanie w ich własnych czterech ścianach.

Jest przed dwudziestą rafałku ;) nie jestem pewna czy ma rude włosy ale tak napisałam więc tak jest

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro