Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

co zrobiła ?! | Tony |

Maddie założyła okulary i pochwili staneła w bez ruchu . Dokładnie tak jak jej tata. Stwierdziłem że nie ma sęsu się zastanawiać czy blefuje. Szturchnąłem ją lekko w ramię. Nie wzruciła uwagi. Raczej nie potrafi tak dobrze udawać. Oparłem się o blat i czekałem aż wizja się skończy .

Po chwili Mad drgneła i szybko zdjeła okulary . Rozejżała się po ponieszczeniu ,oddychając szybko. Zmarszczyłem brwi , patrząc na nią.

- wszystko pożądku ? - zapytałem na co niebieskowłosa podskoczyła

- nie ... widziałam Kate ... ona ...

- spokojnie , Kate zrobiła niejedno głupstwo napewno nic jej...

- Weszła pod koła ciężarówki ! - krzykneła

- co ? - zapytałem zdezoriętowany

-widziałam jak Katie weszła pod ciężarówkę , potrąciło ją...

- kiedy ? - zapytałem chwytając ją za ramiona - KIEDY MAD ?!

- przed chwilą - wysapała zdenerwowana . W tym samym momencie zaczął dzwonić mój telefon . Wyjąłem go z kieszeni i spojżałem na wyświetlacz .

- tak mamo ? - odebrałem mimo iż wiedziałem o co chodzi

- Tony gdzie jesteś ? Katie leży w szpitalu , wracaj szybko

- co się stało ? Jak to ? - myślałem , albo miałem nadzieję że niebieskowłosa się pomyliła.

- wpadła pod ciężarówkę ,  przybiegnij tu szybko

- dobrze zaraz będę - powiedziałem rozłączając sie.

Schowałem telefon do kieszeni nie i spojżałem na Maddie . Wiedziałam że nie mam czasu na pożegnania i tłumaczenia że muszę iść. Zresztą tego nie potrzebowała. Wiedziała co się stało.

- daj mi znać co z Kate - powiedziała z przekonaniem. Skinąłem głową i wybiegłem . Nie oglądałem się za siebie . Doskonale znałem drogę. Często odwiedzałem tam jednego kolegę swojego czasu.

Cały czas w głowie przewijały mi się czarne scenariusze. Co chwilę w wyobraźni widziałem obraz Kate ,bez ręki, nogi ... bez obu ... martwą. Wszystko było możliwe. A najważniejsze pytanie jakie sobie zadawałem to  jak do tego doszło. Moja siostra jest aż nazbyt ostrożna nawet jeśli chodzi o głupie przechodzenie przez ulicę więc nie rozumiem jak... jak sama wlazła pod samochód ciężarowy? Może ktoś ją wepchnął ? Albo straciła równowagę i upadła ? A jeśli wcześniej była na coś chora ? A wypatek był spowodowany z powodu tego że zakręciło jej się w głowie z tego powodu ?

Wbiegłem do szpitala i odrazu zacząłem szukać sali. Z tego wszystkiego to omal nie wpadłem na tatę który chodził po korytarzu . Usiłowałem zatrzymać się i wpadłem w poślizg .  Wszystko przez mokrą podłogę. Tata mocno chwycił mnie za ramiona i tylko dlatego obaj się nie wywruciliśmy. 

Gdy już odzyskałem równowagę  chciałem zapytać o tyle rzeczy na raz, ale jedynie otworzyłem usta nie będąc w stanie wypowiedzieć ani słowa. Tata pokręcił głową i położył mi rękę na plecach.

- na razie ją operują -podskoczyłem słysząc głos Toma. Mój brat siedział na krzesełku pod ścianą i wspierał głowę na ramionach - mama stoi przy sali operacyjnej

- Tom stary ... - podeszłem bliżej i usiadłem na drugim krześle obok niego kładąc mu rękę na ramieniu.

- nie zdążyłem do niej dobiec - powiedział z olbrzymim bólem w głosie

- to nie twoja wina synu - odparł tata powtarzając mój gest

- byłem tam , mogłem jej pomóc , gdybym był szybszy...

- gdybyś był szybszy skończyłbyś jak Kate , Mary wyraźnie powiedziała że stojąc w tamtym miejscu  nie miałeś szans dobiec do niej , sam Barry najpewniej miałby z tym problem - mówił kojąco tata

- ale...

- tata ma rację , to nie twoja wina - dodałem 

Spojżałem na tatę . Widać było że jest zmęczony czekaniem i że martwi się nie tylko o Kate . Stan w jakim teraz znajduje się Tom , nie chodzi mi o stan fizyczny lecz psychiczny, też pozostawia wiele do życzenia w tej chwili .  

A widać było po nim że ciężko to znosi. Nie wiem w jakich okolicznościach dokładnie doszło do wypadku ,ale skoro Mary twierdzi że nie mógł jej pomóc to zapewne tak było. 

Westchnąłem głęboko. A jeszcze niedawno planowaliśmy wyjazd na tydzień. Kate sama mówiła jak to będzie grała na gitarze przy ognisku i skakać po drzewach.

Tak jak w wakacje . Pojechaliśmy na tydzień nad jezioro z Jamesem, Maddie ,Lian i Willem.   Lian z Maddie opalały się na brzegu , reszta bawiła się w wodzie. Pamiętam później James wrzucił Lian do wody. W życiu nie widziałem by ten chłopak tak szykbo uciekał. Gdy naszej starszej siostrze mineła żądza mordu , a było to dopiero pod wieczór wszyscy usiedliśmy orzy ognisku i smarzyliśmy kiełbaski. Potem Katie wzieła gitarę , Will  akordeon i razem zagrali kilka piosenek do których śpiewaliśmy.

A teraz to może się nie powtórzyć.

Z zamyślenia wyrwały mnie szybkie kroki. Podniosłem głowę i zobaczyłem Lian w zielonym płaszczu, czarnych spodniach i tego samego koloru butach . Spojżała na nas i bez słowa przytuliła nas obu. Na początku trochę się spiąłem  ale po chwili też położyłem jej jedną rękę na plecach , a kawałek dalej spoczywała ręka Toma.

- nic jej nie będzie prawda ? - zaytała cicho

- to Kate , wiesz że jest twarda , nie da się bez walki

- matko ona jest taka głupia - dodała już głośniej .

- spokojnie Lian... - powiedział tata pomagając jej wstać .

Starsza siostra przytuliła tatę, bez zastanowienia . Nie wiem ile czasu spędziliśmy na korytarzu. W pewnym momencie wstałem i zacząłem chodzić w tę i spowrotem . Tata stał i obejmował Lian przez cały czas , a Tommy od czasu do czasu wysyłał jakieś SMS.

W końcu na korytarzu pojawiła się mama . Była najwidoczniej zmęczona ,ale w jej oczach była ulga i szok . Wszyscy odrazu do niej podeszliśmy .

- Kate żyje , operacja przeszła pomyślnie, jest w śpiączce nie wiadomo kiedy się obudzi ,ale będzie żyła... - powiedziała patrząc na buty

- ale ? - zapytała Lian

- mamo ?

- podczas udeżenia wasza siostra złamała kręgosłup , najpewniej już nigdy niebędzie chodzić - powiedziała mama ze łzami w oczach.

Ojciec nic nie mówiąc wziął mamę w obięcia która zaczeła płakać w jego koszulę. My natomiast spojżeliśmy po sobie całą trójką. Nie potrzebowaliśmy słów by się zrozumieć . Kate psychicznie nie zniesie tego że już nigdy nie stanie na nogach.



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro