Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Kitty wpada i robi zamęt

Usiadłam gwałtownie na łóżku w części szpitalnej jaskini nowej nadzieji . Rozejżałam się po wszystkich . Obok mnie na stołkach siedzieli Bart i Megan , za nimi stał zmartwiony Nightwing, Artemis była obejmowana przez Wally'ego a Wera stała po mojej drugiej stronie razem z Roy'em . Wszyscy patrzyli na mnie z wielkimi uśmiechami .  Położyłam ręce na kopanach

- ej nie uwierzycie jaki miałam powalony sen ,byłam  w domu , maja mama żyła , ale nie było ciebie , ciebie , ciebie , ciebie , ciebie , ciebie a ty aurat byłeś - powiedziałam wskazując po kolei na członków straszego składu - a tak wogóle co się stało ?  - zapytałam odpinając kroplówkę . Bart już otwierał gębę żeby coś powiedzieć ,ale Nightwing był szybszy

- wiesz co Judy , najwarzniejsze że jusz wszystko w porządku  - powiedział kładąc chłopakowi rękę na ramieniu .  Spojżałan na niego podejżliwie ale po chwili zrezygnowałam z pruby wyciągnięcia z niego czegokolwiek .

Po chwili dokładnie na przewciwko mojego łóżka pojawił się portal między wymiarowy . Wszyscy spojżeliśmy w jego stronę . Nie mineła chwila a z portalu wyszła Kitty .

Wszyscy przyjeli pozycje do walki . Sama spiełam wszystkie mięśnie. Jak ona śmie się tu tak poprostu pojawiać?

Poprawiła włosy opadające jej na twarz i uśmiechneła się wyzywająco . W jej oczach było widać że tym razem raczej nie ma zamiaru atakować, ale wole być ostrożna

- ja chyba nadal się nie obudziłam - szepnełam , ale chyba i tak wszyscy to słyszeli .

- nie...- powiedziała różowo włosa podchodząc do ramy łóżka i opierając się o nią na przedramionach - mogę ci zagwarantować że nie śpisz , ja rozumiem zemsta zemstą ale żeby zemścić się na nim - tu wskazała Wally'ego - prubować zabić ciebie ... to wstyd i  hańba

- mam ci wierzyć że się martwiłaś, czego chcesz ? -zapytałam ignorując pytające spojenia wszystkich

- chciałam cię spytać jak się czujesz  ,ale widzę że świetnie , i masz rację nie po to tu jestem mam wiadomość do ...- powiedziała prostując się i rozglądając po wszystkich - ciebie - powiedziała wskazując palcem Nightwing'a - On nadchodzi ... jest coraz bliżej ... On nie zna litości ,ani strachu ... ma przewagę nad wami wszystkimi ... i wszyscy padniecie na kolana - powiedziała mrożącym krew w żyłach głosem. Następnie odwruciła się do mnie - wiesz że nie dacie rady ... nie lepiej odpuścić i wrucić do domu ? -zapytała już łagodnie

- nie znasz pojęcia tego słowa - warknełam głosem pelnym nienawiści , na co moja siostra westchneła

- ręce opadają , żegnaj Magpie - powiedziała i znikneła. Dopiero teraz zoriętowałam się że to nie była rozmowa na wyłączność i wszyscy byli jej światkami. Zakryłam twarz rękoma . Nie chcę się im tłumaczyć .

- Judy ... - zaczeła spokojnie Wera . Odchyliłam lekko palce zasłaniające moje jedno oko - w co ty się wplątałć ? - zapytała już tonem nie znoszącym sprzeciwu . Jęnełam zażenowana . Nie lubię do tego wracać.

-  jak mialiśmy 10 lat nasza mama zgineła w wypadku , a ojciec całkowicie nas olał , mialiśmy trafić do sierocińca ,ale przygarnął nas On . Nauczył walczyć , pracować w zespole , kraść i po pewnym czasie też jak się teleportować . Pomagaliśmy mu a On dawał nam dach , nad głową , jedzenie  i wszystko co było nam potrzebne... byliśmy marionetkami , potem kiedy miałam dwanaście lat wystawiła mnie włsana siostra przez co złapała mnie policja , miałam trafić do Arkham Asylum ,ale najpierw przysłado do mnie psychologa ... i okazała się nim Black Canary . Pokazała mi że On mną manipuluje i że to co robię jest złe .  Nie wiem co zrobiła ,ale zamiast trafić do więzienia trafiłam pod jej opiekę i zostałam bohaterką - powiedziałam szybko. Po chwili poczyłam łzy na policzkach .

Nikt się nie odzywał ,cisza była okropna . Po niedługiej chwili poczułam rękę na ramieniu ,a nastepnie jak ktoś siada obok mnie i przytula .  Odrazu rozpoznałam w ów osobniku Barta.  Bez  namysłu wtuliłam się w chłopaka szlochając cicho .  Po chwili usłyszałam otwieranie drzwi i cichnące kroki ,przez co rozpłakałam się jeszcze bradziej .

Perspektywa Wery

Wyszliśmy z pomieszczenia . Jestem w niemałym szoku . Judy ... aniołek w ciele dziewczynki ...  była złodziejką . To jeden z tych momentów w życiu o którym wolała bym zapomnieć.

Staneliśmy w sali odpraw . Roy stanął za mną , przytulił mnie od tyłu i pocałował mnie w czubek  głowy .

- i co teraz ? -zapytał Wally. Dick spojżał na niego w dziwny sposób . - nie odsuniemy jej od drużyny , nawet o tym nie myśl Dick - powiedział groźnie

- miałem inny pomysł - powiedział jak zwykle spokojnie Grayson

- niby jaki ? -zapytałam ciut bardziej agresywnie niż bym chciała

- zamieszka w jaskini gdzie zawsze ktoś będzie miał ją na oku ...

Perspektywa Bart

Blondynka powoli się uspokajała . Muszę przyznać że to co uslyszałem wywołało u mnie lekki szok , ale nie mam do niej żadnego żalu jak może większość tu obecnych chwilę temu osób .

W pomieszczeniu było zupełnie cicho. Było słychać tylko słabnący z każdą minutą  szloch Judy .

- nie płacz już ... będzie dobrze - powiedziałam chcąc ją uspokoić

- a jeśli nie ? - zapytała przez płacz

- pomogę ci ...

- jak ? -przerwała mi dziewczyna odsuwając się odemnie i patrząc w oczy -  pójdziesz za mnie do więzienia  ,pozwolisz zamknąć w psychiatryku ?! - prawie krzykneła odwracając wzrok .  

-  może i siostra siękd ciebie odwruciła , ale ja nie dam cię zamknąć rozumiesz ? -zapytałem łapiąc ją lekko za policzek , zmuszając by na mnie spojżała . Kiwneła lekko głową. W jej dwukolorowych oczach było widać  strach , zmęczenie i ulgę .

Nie myśląc zabardzo  nachyliłem się nad dziewczyną i pocałowałem .  Gdy dotarło do mnie co zrobiłem , chciałem się cofnąć , ale dziewczyna oddała pocałunek .

- kocham cię idioto

Zostałam nominowana przez juliapoetria22   za co dziękuję

1. Są dwie opcje ... albo pomysł przychodzi sam jak leżę w łóżku zasypiając , albo druga (powiązana z manią oglądania seriali ) kiedy ogladam serial (np. Flash ) i jakaś scena szczególnie utknie mi w pamięci ,to przerabiam ją po swojemu ...

2. Pomysły na postacie przychodzą mi same w trakcie pisania , albo po tym jak naoglądam się za dużo seriali 😉

🐨 karola

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro