Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

idealność oczami Judy

Leżałam ledwo przytomna z głową na klatce piersiowej Roy'a i we dwujkę odlądaliśmy telewizor . Po prawda ja bardziej spałam niż oglądałam , ale to szczegół. 

Po chwili telefon Roy'a  zaczął dzwonić , orzez co trochę się rozbudziłam  . Chłopak sięgnął telefon .

- halo ? .... no ... ok zaraz będziemy - powiedział rozłączając się

- kto ... dzwonił ? -zapytałam  ziewając .

- Nightwing  , jesteśmy potrzebni - powiedział wstając przez co byłam zmuszona zrobić to samo.

- nie chce mi się ... -jęknełam zmęczona

- nie zachowuj się jak dziecko tylko się zbieraj , idziemy do jaskini ...

Perspektywa Judy

Otworzyłam zmęczone oczy i odrazu je zamknełam z powodu mocnego światła. Strasznie boli mnie głowa . Znowu otworzyłam oczy chwytając się za głowę i usiadłam na .... łóżku w miom starym pokoju . Chwila czemu użyłam stwierdzenia starym . Spojżałam na łóżko obok  gdzie siedziała ...

-Margaret ?

Perspektywa Wery

Przeszliśmy przez platwormę Z.E.T.A i po chwili staliśmy wewnątrz jaskini nowej nadzieji . W  sali odpraw stał tylko Nightwing z Wallym  i o czymś rozmawiali sciszonymi głosami

- hej już jesteśmy - powiedziałam zwracając uwagę chłopaków

- co to za warzna sprawa  ? -zapytał Roy gdy staliśmy tuż obok nich

- szczerze ? -zapytał Wally uśmiechając więjak głupek

- Nie jest najlepiej ...

Perspektywa Judy

Różowo włosa spojżała na mnie ze zdziwieniem i zeskoczyła z łóżka odkładajc czytaną książkę .

- Judy ! No w końcu myślałam że nigdy się nie obudzisz !- krzykneł uradowana. Spojżałam na nią jak na wariatkę

- jak to nigdy się nie obudzę o co do cholery chodzi Kitty ?- warknełam na nią zła .  Siostra spojżała na mnie z dziwiona

-  jaka kitty ? MAMO ! Judy znowu majaczy !

Perspektywa Artemis

Staliśmy zdenerwowania nad łóżkiem dziewczyny . A bart był chyba najbardziej zdenerwowany . Co chwila tupał nerwowo nogą. Przestawał gdy zwruciło mu się na to uwagę ,ale za chwilę robił to samo . Tym razem znowu tak się stało . 

Położyłam mu  rękę na ramieniu a chłopak nerwowo odwrucił głowę w moją stronę.  Nastolatek patrzył na mnie ze smutkiem i zdenerwowaniem .

- hej uspokój się nic jej nie będzie ...

Perspektywa Judy

Patrzyłam zdziwiona na siostrę która woła nasz a zmarłą matkę .  Po chwili drzwi do pokoju otworzyły się i staneła w nich brązowo włosa kobieta o  zielonych oczach .

- mama ... -zapytałam zdziwiona - a..ale jak ? Przecież miałaś wypadek - powiedziałam zciszonym głosem . Zarówno ona jak i siostra spojżały na mnie zmartwione .

Kobieta podeszła bliżej łóżka i kucneła by być z nami na równi .   Dotkneła ręką mojego czoła i poprawiła mi włosy opadajace mi na twarz .

-jaki wypadek córeczko ? To był tylko sen Judy  - powiedziała spokojnie

- nie ... to nie mógł być sen  -powiedziałam wstając - nie tak realistyczny ,  przecież jeszcze dzisiaj rozmawiałam z Werą i Roy'em a potem razem z resztą zespołu  jedliśmy pizzę ! -niemal krzyknełam . Zarówno mama jak i Margaret patrzały na mnie zmartwione

- Nasza Sroka chyba nadal ma gorczkę ...

Perspektywa Wery

Stałam osłupiała przy łóżku dziewczyny niemogąc uwierzyć w to co widzę . Usłyszałam wyjaśnienia już trzy razy ale nadal nie rozumiem jak  to się stało .

Stałam zaraz obok Barta . Chłopak był zmartwiony ,zdenerwowany i  zestresowany .  Westchnełam .  Gdyby na jej miejscu leżał Roy pewnie wyglądała bym podobnie. Odwruciłam się i podeszłam do lekarki sprawdzajacej coś na komputerze .

- co z nią ? - zapytałam spokojnie . Lekarka spojżała na mnie zmeczonym wzrokiem

- jej stan jest stabilny , ale jak narazie nie mam pojęcia co jej jest

Perspektywa Judy

- ale to niemoliwe żeby to były tylko halucynacje ...  przecież ...- prubowałam odeprzeć od siebie myśl że to co się stało to tylko sen ... było zbyt realistycznie ...

- siostra ostatnio ze mną była to samo ... miałam gorączkę i miałam z tego powodu halucynacje pamiętasz ?

- nie nie pamiętam - zaprzeczyłam chodząc nerwowo. To niemozliwe żeby przyśniło mi się coś takiego . Przecież takiego charakteru jaki miał ... ten ..no...B , B .. B ... Bart o !  Nie da się chyba podrobić

- Judy przestań pajacować ... obie dobrze wiemy że to nie była prawda , bohaterowie nie istnieją...

- chyba  że w komiksach - przerwała jej Margaret za co odrazu została skarcona wzrokiem

- tak samo jak inne wymiary i nadludzkie moce czy kosmici - skończyła spokojnie - to był tylko sen , nic więcej   wytwór twojej  wyobraźni

Usiadłam na krześle stojącym przy biurku .  To wszystko ... faktycznie brzmi głupio ... brzmi jak sen ... sytuacja z głypiego filmu

-  Ej siostra - zaczeła Peggy przez co podniosłam wzrok na nią - woesz o czym myślę ? -zapytała wyzywająco

- o tym że jestem wariatką ? -zapytałam zmęczona . Dziewczyna pokiwała enwrgicznie głową

- nie podpowiem ci trzy słowa które zawsze poprawiają nam chumor - powiedziała dumnie na co ja zmarszczyłam tylko brwi - JA . CHCĘ KABABA !

Krzykneła przez co zmuszona byłam zakryć jedną ręką ucho . Razem z mamą zaśmiałam się na realcję siostry .

- czemu nie ,chodźmy ...

Perspektywa wally

Siedzieliśmy z Nightwing'iem i Roy'em w salonie pijąc kawę . Nie mogliśmy siedzieć w części szpitalnej . Susan  stara się jak może by dowiedzieć się co jej jest ,ale ... to może chwlilę potrwać . Najgorsze jest to że nie mamy pojęcia co ze sobą zrobić .  Przynajmniej ja .

Złapałem paczkę chipsów z szafki w kuchni i usiadłem na sofie obok przyjaciół .

- jak myślicie nic jej niebędzie ? -zapytał Roy . Wzruszyłem tylko ramionami i otworzyłem paczkę .   Krutko po wybuchu do  salonu wbiegła Wera

- chodźcie , Susan już wie co jej jest !...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro