11# Urodziny
Obudziłem się pierwszy raz wyspany od momentu pojawienia się pierwszego dźwięku. Byłem radosny i pełen życia.
Wczorajszy dzień był, pomimo początku, piękny, a dziś urodziny ukochanych bliźniaków!
Jessica
Obudził mnie jak co roku Nick. Ponieważ nasze urodziny wypadły w sobotę, mogliśmy spędzić je w gronie najbliższych.
Zresztą, nawet jeśli to byłby dzień tygodnia, rodzice pewnie by nas zwolnili.
Mimo, że byłam raczej typem, który woli pospać, gdy może, nie narzekałam i szybko ubrałam przygotowaną już sukienkę. Ponieważ nasze urodziny wypadają pod koniec kwietnia (Tata śmiał się ze zbiegu okoliczności, ponieważ matka była kiedyś nazywana Rose kwarc czyli kwarc Różany. A kwiecień kojarzył mu się z kwiatami. (początek kwi albo kwiecie)) to dni są najczęściej ciepłe.
Ponieważ dzisiaj miało być ciepło i pięknie, ubrałam lekką, zwiewną suknię w kolorze pastelowego różu. Do tego założyłam brązowe sandały i małe, błyszczące kolczyki.
Nick ubrał jakąś jasną koszulę i ciemne szorty. Byłoby spoko, gdyby nie fakt, że miał na sobie masywne, ciepłe buty. Idealne na góry, hardcore i tak dalej, ale nie dobre na upały i piasek.
Zawsze zastanawiałam się jak można ubierać tylko jeden rodzaj butów bez względu na pogodę. Nick nie ważne czy pada, wieje czy jest gorąco, nosi tylko takie buty. Ojciec także nosi jeden rodzaj butów prawie zawsze, a są nimi japonki.
Wyjątek jest tylko wtedy, gdy leży śnieg.
Mama wyszła w brązowej, lekko obcisłej sukni i długich, w złotym kolorze kolczykach.
Włosy upięła w kok.
Tata podobnie jak Nick przyjął postawę, ładnie, ale nie za ładnie i założył granatowe spodnie do kolan i jakąś jasno różową koszulę.
Gdy wszyscy byli gotowi, wzięliśmy rzeczy i wyszliśmy do klejnotów.
- Witajcie! - Przywitała nas Perła, a reszta poszła za jej przykładem.
Po przywitaniu, wszystkie klejnoty podeszły do mnie i do brata i zaczęły składać życzenia (rodzice złożyli nam wcześniej)
Na stole (który został przeniesiony chwilowo nad plażę) leżało już prawie wszystko. Mama dołożyła resztę w tym niedawno upieczony Tort czekoladowy, po czym zaczęliśmy imprezować.
Steven
- I co? Łączymy się, jak nasze dzieci chciały? - Zapytała ukochana.
Wahałem się. Wiedziałem, że gdy jesteśmy razem ona widzi to samo co ja.
Ma też dostęp do moich mocy i myśli. Jeśli ja chociażby pomyślę o dźwięku i snach, ona się o tym dowie, a nie chcę ją martwić.
Ale z drugiej strony, Bliźniacy tak bardzo polubili Stevonnie. Chcieli, by się pojawiła, a przecież to ich urodziny...
- Jeśli uważasz, że to dobry pomysł, to możemy. - Stwierdziłem.
- To zróbmy to. - Odpowiedziała.
Po czym się złączyliśmy.
Stevonnie
Niepewnie podeszłam do reszty. Dziwnie się czułam, bo wzrok wszystkich skupił się na mnie. Klejnoty - Lapis, Perydot, Bizmut, Perła, Granat i Ametyst były zaskoczone i zachwycone, Biks, jako, że raczej nie widziała Stevonnie, nie zareagowała w ten sposób jak reszta.
Greg się tylko uśmiechnął i przytulił swoją ukochaną Perłę.
Natomiast dzieci zareagowały żywo.
- Jej! Jednak spełniłaś naszą prośbę! Dzięki! - Wykrzyknęła Jessica.
- Prośbę? - Zapytała Ametyst.
- Wczoraj poprosiły mnie, żebym się pojawiła, więc postanowiłam, że niech będzie. Jednak nie będę długo. - Wyjaśniłam.
- Wczoraj? Czyli wczoraj była Stevonnie, no proszę... - Skomentowała uśmiechnięta Perła wprawiając mnie w lekkie zakłopotanie wynikające z przypomnienia sobie wczorajszego wspólnego zbliżenia już po rozłączeniu.
Jessica
Stevonnie była super! Spędziłam z nią chwilkę czasu, potańczyłam, porozmawiałam.
Potem się rozłączyła i spędziłam czas z całą moją rodziną.
- Sto lat, Sto lat, niech żyją, żyją nam. Sto lat, sto lat, niech żyją, żyją nam. Jeszcze raz, jeszcze raz niech żyją, żyją nam, niech żyją nam! A kto? Jessica i Nick! - Zaśpiewali nam wszyscy obecni.
Jednocześnie z Nickiem zdmuchnęliśmy świeczki i po chwilę każdy rozkoszował się czekoladowym tortem. Nawet Perła, Jaspis i Lapis, które zjadły zdecydowanie najmniej. Największymi łasuchami byli zdecydowanie Nick i Ametyst. Jak się okazało, Biks także lubiła czasem coś zjeść, jednak tak jak Granat, Perydot czy Bizmut wcale jej na tym nie zależało.
Po zjedzonym torcie nadszedł czas na prezenty.
Granat sprezentowała mi koronkową, dość odsłaniającą czerwoną bieliznę twierdząc, że mi się przyda. W odpowiedzi Steven i Connie jednocześnie chwycili mój prezent i oświadczyli, że dadzą, jak nadejdzie czas.
Perła dała mi książkę kucharską, twierdząc, że przyda mi się, bo muszę wiecznie jeść.
Dziwnie to zabrzmiało, ale okej.
Chyba wciąż się nie nauczyły prezentować.
Ametyst była lepiej obeznana z ludźmi i sprezentowała mi piękną suknię, choć trochę zbyt odkrytą jak na mój gust (wielki dekold, odkryte plecy, obcisła, krótka)
Bizmut i Biks jako, że byli w związku sprezentowali jedną rzecz. Dostałam miecz. Zawsze się przyda.
Od dziadka Grega dostałam książkę, tym razem już ciekawszą. Ja i dziadek mieliśmy podobny gust do książek. Tak jak on, uwielbiałam kryminały.
Perydot i Lapis wręczyły mi ich owoce i warzywa z ogródka, a Lapis do tego dodała jakiegoś żołędzia.
Jaspis zaproponowała, że mogę z nią raz powalczyć bez żadnych konsekwencji.
To też było dziwne.
Dziadkowie od strony mamy sprezentowali mi natomiast kalkulator i inne sprzęty do szkoły oraz ciepłą kurtkę.
Nick także podarował mi prezent.
Biorąc pod uwagę, że nie miał wiele pieniędzy doceniłam jego podarek.
Były to srebrne (jednak nie ze srebra), małe kolczyki w kształcie skrzydeł.
Od rodziców dostałam rolki, gdyż z poprzednich wyrosłam i przez jakiś czas ich nie miałam. (Tak, wiem, że wiele rolek ma więcej niż 1 rozmiar że np. 35-39, 40-43, ale ja wykroczyłam poza jedną skalę wchodząc w drugą).
Nick
Nie mogłem się doczekać prezentów.
Wszystkie były ciekawe, choć niektóre...dziwne...
Od Jaspis dostałem propozycję walki bez żadnych konsekwencji, co mnie ucieszyło.
Teraz, gdy ja i Jessica mamy moce, będę mógł spróbować.
Chociaż z drugiej strony, miało to być w lekkiej tajemnicy, dopóki się ich nie nauczymy. Nawet Ametyst i Perła nie wiedzą, mimo, że rodzice mieli zamiar im powiedzieć. Co do Granat to w sumie nie wiem, Steven i Connie jej nie mówili, ale może to przewidziała?
Lapis i Perydot sprezentowali owoce z farmy, Lapis jeszcze jakiegoś żołędzia.
Dziadkowie od strony mamy dali mi cztery apteczki.
Chyba mają jakiegoś fioła. Przecież wiedzą, że tata potrafi leczyć.
Od drugiego dziadka dostałem najnowsze GTA.
Od Biks i Bizmut dostałem ochraniacze.
Czy oni sobie ze mnie żartują? Mojej siostrze dali miecz!
Perła sprezentowała mi jakieś dziecięce piosenki o bezpieczeństwie. Okej...
Granat sprezentowała mi koronkową, czarną bieliznę. Niby nic, gdyby nie fakt, że to była żeńska bielizna.
- Przyda się w przyszłości, twojej ukochanej. - Wyjaśniła.
Po tym się zastanawiałem czy wie, że ja i Ametyst jesteśmy parą.
Ametyst dała mi grę ,,Wiedźmin 3" i kartkę z napisem: ,,dziś, gdy impreza się skończy, w tym miejscu. Wróć do domu i przyjdź potajemnie, buziaki".
Byłem ciekawy, co takiego wymyśliła.
Jessica sprezentowała mi Far Cry 3, którą chciałem mieć, za co byłem jej wdzięczny.
Rodzice natomiast sprezentowali mi nową hulajnogę.
Kiedy impreza się skończyła, zgodnie z poleceniem, wróciłem do domu wraz z rodzinką, jednak gdy nikt nie patrzył, czym prędzej wymsknąłem się na dwór w ustalone miejsce.
Zastałem tam Ami. Cały czas była w swej ciemnofioletowej, błyszczącej i obcisłej sukni, która idealnie podkreślała jej figurę.
Podszedłem do niej i ją pocałowałem.
Ona odwzajemniła.
- To też dla ciebie - Wyszeptała i ponownie się pocałowaliśmy.
- I tylko po to mnie tu przywiodłaś? - Zapytałem żartobliwie.
- Dupek. - Odpowiedziała uśmiechnięta popychając mnie.
Ja upadłem do wody, która była niestety zimna.
Zacząłem chlapać Ametyst i po chwili staliśmy w wodzie, śmialiśmy się i chlapaliśmy się nawzajem.
Po skończonej zabawie, położyliśmy się i pooglądaliśmy gwiazdy.
___________________________________________
Ciąg dalszy nastąpi!
Słów: 1244
Next: jutro
Chyba nie ma co tu dużo mówić. Był to po prostu jakiś spokojny odcinek i tyle. Odskocznia od reszty.
Podobało się?
Co myślicie o prezentach? Starałam się, żeby były jak najbardziej pasujące. Mam nadzieję, że mi się to udało.
Śmiało piszcie, wszystko czytam ^^
Bye!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro