A girl and major suprise
Zwykły dzień jak każdy inny.
Raisa obudziła o godzinie 7:00 i wyłączyła niechętnie budzik. Ziewnęła przeciągłe i spojrzała na niego.
„Eh chwilkę se poleze lekcje mam dopiero za półtorej godziny" pomyślała.
Leżała tak przez dobre piętnaście minut gdy nagle dostała powiadomienie z messengera. To był jej dobry kumpel, Aiden. Mieszkał dość daleko od niej, prawie po drugiej stronie kraju, więc ich spotkanie było mało prawdopodobne.
Raisa wzięła telefon do ręki i sprawdziła czy to faktycznie był on. To był on. Raja się uśmiechnęła i mu odpisała, i tak pisząc z nim zaczęła się przygotować do wyjścia do liceum.
Po dość długiej chwili była w swojej szkole i powolnym krokiem zbliżała się do sali w której miała mieć lekcje. W jej ławce siedziała już jej dobra kumpela, Hikari.
- Priviet Hikari. - przywitała się Raisa.
- Konichiwa Raisa-chan - odparła jej Hika.
Raisa i Hikari były wspaniałymi przyjaciółkami. Doskonale się rozumiały, pomagały sobie nawzajem i umiały się razem dobrze bawić.
- Jak tak u ciebie? - Raisa usiadła obok przyjaciółki.
- Myśle ze dobrze. - Hikari uśmiechnęła się ciepło, lecz po chwili na jej twarzy pojawił się zawadiacki uśmieszek. - Jak tam twój chłopak?~
- Hika, mordeczko uwielbiam cię ale naprawdę mogłabyś sobie odpuścić. Ja i Aiden nigdy nie będziemy parą. - dziewczyna wyjela zeszyt i książki z plecaka.
Raisa od początku roku musiała się mierzyć z tym, ze ktoś będzie się pytał z kim cały czas tak pisze. Oczywiście pierwsza poznała Hikari. Nie miała więc wyjścia i musiała jej się zwierzyć.
- Oj tam oj tam. - przewróciła oczami Hika. - Ja swoje wiem. Jeśli nie zrobi czegoś odjechanego dziś, w walentynki, to inaczej możesz wiedzieć ze ma cię w dupie.
- Przesadzasz, Hiki. Przecież on mieszka po drugiej stronie kraju. Nie sadze by przypaletal się tutaj do nas.
- Ja jestem dzieckiem marzeń i w to wierze. - prychnela dumnie Hika
- To se nim bądź. A ja ci tu mówię fakty takie jakie sa. - powiedziała bezbarwnie Raja.
Rozległ się dzwonek na pierwsza lekcje i ich rozmowa ucichła.
Minęło kilka godzin i lekcje się skończyły. Raisa i Hikari poszły odłożyć niepotrzebne książki do szafki i wziąć z nich swoje kurtki.
- Ja nie mogę, na następne dwa tygodnie jesteśmy zawaleni sprawdzianami. - prychnęła niezadowolona Raja.
- I jeszcze te cholerne lektury. Nie wyrobie. - dodała Hiki.
- No cóż trzeba wytrzymać co nie? - powiedziała Raisa i zamknęła szafkę szkolna.
- No tak ale nie wiem jak bo ciężko. - mruknęła Hikari
- Damy radę mordko ty moja. - dziewczyna klepnęła przyjaciółkę w ramie. - Napewno damy radę.
Hika się uśmiechnęła.
- Masz racje. - odparła z uśmiechem.
Dziewczyny zaczęły się kierować do wyjścia rozmawiając o różnych sprawach. Gdy wyszły ze szkoły i miały się pożegnać, coś przykuło uwagę Hiki.
- Raja... spójrz tam. - pokazała ręka.
Raisa spojrzała. Pod ich szkoła stał właśnie Aiden. Czekał na Raję.
- Co?! To niemożliwe! - syknęła cicho Raisa.
- Mówiłam! Mówiłam! - zaczęła się cieszyć Hikari.
Aiden na nie spojrzał
- Hej Raisa! - pomachał jej.
Raja poczuła że robi jej się nienaturalnie gorąco.
- Idź! - popchnęła ja Hika.
Raisa stawiając niepewne kroki zaczęła do niego iść. Aiden patrzył na ta scenę z uśmiechem i lekko poprawił swoje włosy.
- Hej... - przywitała się Raja. - Aiden, co ty tu robisz?
- Przyjechałem by spędzić z tobą ten piękny dzień. - uśmiechnął się i dotknął czule jej policzka.
Raisa poczuła że się rumieni.
- Ale... ty mieszkasz przecież tak daleko...
- To co? - mruknął Aiden. - Poza tym, to tylko kilka godzin jazdy pociągiem.
Chłopak wzruszył ramionami.
- Ale... nie jestem gotowa...
- To co? Dla mnie jesteś idealna nie musisz się przygotowywać. Odłożysz tylko plecak i idziemy razem spędzić ten dzień.
- No... dobrze. - uśmiechnęła się dziewczyna i Aiden złapał ja za rękę.
- Nie ma na co czekać.
Raisa pożegnała się z Hikari i poszła spędzić walentynki ze swoim chłopakiem, którego poznała z przypadku...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro