♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Onieśmiela mnie pragnienie
By być w życiu całkiem sama.
Bo ja nigdy się na zmienię,
Jest ze mnie chujowa dama.
Serce na przedramieniu
Wytatuowane z wielkiej miłości.
Zadedykowane jednemu istnieniu.
Najukochańszej samotności.
Przechodząc obok lustra
Widzę twarz, tak inną
Może wina jest po stronie rany i plastra.
Temu, że są sama jestem sobie winną.
I chociaż w życiu osób wiele
Mówi : Kocham cię nad wszystko!
Tej miłości niestety nie dzielę.
Bo w mych oczach płomyk zgasnął.
W ciele pompa co pompuje
Krew do wszelkich zakamarków,
Uczuć żadnych nie produkuje,
Mimo tych cudownych poranków.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro