Rozdział 3
Rosja obudził się bardzo wcześnie rano. Wszyscy jeszcze spali. Wczoraj poszedł spać wcześniej żeby szybciej obudzić się w swoje urodziny. Wstał z łóżka i podszedł do szafy wyjąć ubrania. Poszedł do łazienki. Umył twarz i zęby a potem się ubrał.
Schodził cicho na palcach. Zręcznie ominą 7 stopień który stanowił nie lada problem dla każdego skradaczo schodowego. Ale nie dla niego. Przez lata ćwiczeń nauczył się po nim stąpać tak że nie wydawał ani jednago dźwięku. Dzisiaj jednak nie chciał ryzykować.
Wszedł do holu ( dalej niewiem jak to się pisze (¬¿¬)). Postanowił wyjść na krótką przechadzkę. Jednak na swoim wieszaku zastał inną kurtkę niż jego.
To dziwne.. - pomyślał - to chyba nie prezęt na urodziny. Je się pakuje do paczek. W takim razie co to ?
Wziął tą kurtkę do ręki. Popatrzył na coś w rodzaju metki. Było napisane żeby prać ręcznie i ( no a jak skoro jeszcze niewynaleźli pralek) " made in R.O.N.. Rosja wiedział że " made in " znaczy zrobione w. Ale niewiedział co znaczy skrót R.O.N..
Pod tą obcą kurtką były jeszcze buty mniej więcej jego rozmiaru. To wszystko zdawało mu się bardzo dziwne. Może zaprosili na jego urodziny jakichś gości na nocowanie i stwierdzili że on obudzi się później , a wtedy goście się z nim przywitają i pójdą się bawić.
Zrezygnował z przechadzki i postanowił poszukać tych gości. Wszedł z powrotemna górę po schodach. I najpierw po korytarzu a potem zaczą zaglądać do pokojów po koleji. W pierwszym nikogo niebyło. W sumie w prawie wszystkich nikogo tylko rodzice i ZSRR byli w swoich pokojach.
I nagle przypomniał sobie że ma strych. Poszwdł do swojego pokoju wziął krzesło i zatachał je pod klapę od strychu. Otworzył ją stojąc na krześle i lekko pociągnął drabinę cały czas ją trzymał i powoli ściągał w dół. Kiedy opadła na ziemię wydała cichutkie stuknięcie.
Rosja nie zwrucił na to uwagi i zaczął się po niej wspinać. Powoli doszedł na górę. Wychylił głowę nad klapę i zobaczył...
( Obrazek by ja )
Na strychu wśród ich starych rzeczy leżał ten dziwny kraj. Rosja chyba nieznał jego flagi. Biało - czerwone barwy hmmmm. - Rosja zawzięcie próbował sobie próbował przypomnieć jego flagę - Wygląda trochę jak moja tylko bez niebieskiego paska po środku...
- Halo ? Śpisz ? - zapytał nie pewnie.
Biało - czerwony kraj przetarł ręką oczy , a potem jeszcze zamrugał kilka razy. Popatrzył na Rosję ze zdziwieniem. Wyraźnie trochę się go bał.
- N- nie. Teraz już nie.
- Jestem Rosja , a ty ?
- ( a ja nie ).....
Polska wachał się czy mu się przedstawić. Ten " Rosja " raczej nie mógł mu nic zrobić ale zawsze to 👽 obcy.
- Jestem Polska. A co ty tu robisz ?
- Ja ? Ja tu mieszkam. To raczej ja powinienem się ciebie zapytać co ty tu robisz.
- No ja zostałem tu przyprowadzony przez ZSRR z mojego domu. I powiedział że dopuki nie znajdzie mi innego pokoju muszę tu spać.
- Czekaj , czekaj ZSRR ? Mój brat?
- ZSRR to twój brat ?!
- No oczywiście a co myślałeś ! A tak w ogóle to w przedpokoju ta kurtka to twoja?
- Tak to moja. A co ?
- Bo patrzyłem na metkę i był tam taki skrót ... R.O.N. co to znaczy ?
- Rzecz Obojga Narodów to mój tata.
Wtedy Rosja przypomniał sobie pewną rozmowę jego ojca z tym dziwnym panem który zawsze miał skwaszoną minę. Teraz pamiętał też że ten pan nazywa się Prusy i ma kły. Rosję zawsze to przerażał chociarz te " kły " to były po prostu za długie zęby znane nam jako trójki.
Flashback per. Rosja.
( będzie pisane kursywą bo tak :} )
Nie mogłem się doczekać jutra bo jutro były ( będą ? ) święta Bożego Narodzenia !! I oczywiście chciałem przyłapać Św. Mikołaja. ( Czy kogo tam Ruski mają ).
Mama mówiła żebym poszedł już spać , ale z takimi planami nie mogłem iść spać i przepuścić taką okazje ?! Niedoczekanie. Postanowiłem że nie będe zastawiał żadnej pułapki na świętego tylko będe udawał że śpię.
Wszedłem na górę do swojego pokoju i wziąłem zegarek z szafki. Wczągałem się pod kołdrę ze wszystkimi potrzebnymi do przyłapywania rzeczami. Czyli z :
- zegarkiem
- czymś słodkim do jedzenia.
- lornetką
- lampą naftową
- książką ( żeby się nie nudzić jak będe czekać na północ )
Czekałem , czekałem , czekałem. Popatrzyłem na zegarek za dwadzieścia dwunasta. Czyli już niedługo-pomyślałe.
Odłożyłem książkę obok i wyszedłem z pod kołdry. Wziąłem ze sobą lornetkę i popatrzyłem przez nią przez okno. Ktoś się zblirzał. Miał sanie co prawda nie zaprzęrzone w renifery tylko w zwykłe kasztanki ale zawsze.
Postać zeszła z sań. Miała na sobie grubą kurtkę. Podszedł do moich drzwi , a otworzył mu mój tata. Znowu popatrzyłem na zegarek była 23:50. Widać ma dużo domów do objechania i nie może tak równo o północy.
Po chwili usłyszał trzask drzwi frontowych i ciężkie kroki na dywanie. Potem usłyszał stłumione głosy swojego ojca i ......... Prusów ?! Ta osoba to nie był święty Mikołaj! Tylko Prusy !!! Postanowił podsłuchać ich rozmowę.
Odłożył lornetkę na parapet i założył puszyste kapcie-króliki które tłumiły jego kroki. Cicho zamkną drzwi swojego pokoju i zakradł się na schody. Usiadł na stopniu prawie na samej górze tak żeby oni go nie widzieli , a on ich słyszał.
( P - Prusy. IR - Imperium Rosyjskie )
P - Za parę tygodni będzieny gotowi żeby pokonać ostatecznie Rzecz Obojga Narodów. Austria już wie o wszystkim teraz muszę informować ciebie.
IR - Nie mogliście mnie zaprosić do Austri i powiedziałbyś nam obojga ?
P - Właśnie tak chciałem tylko Austria stwierdziła że to będzie podejrzane jak takie trzy potęgi jak my się zbierzemy w tajemnicy. R.O.N. zaczą by coś podejrzewać i było by nam jeszcze trudniej go pokonać.
IR - Mówiłeś że Rzecz nie jest już taki potężny jak kiedyś i łatwo go pokonamy.
P - Może nie jest już potęgą militarną ale jego obywatele mają bardzo silne poczucie przynależności do niego i nie tak łatwo ich złamać. Mogłeś się o tym zresztą przekonać podczas poprzednich rozbiorów.
IR - Austria mówiła że nie chce uczestniczyć w trzecim rozbiorze więc po co jej to mówiłeś ?
P - może jak pozna fakty to się jeszcze przyłączy. W każdym razie jej strata będzie więcej terenów dla nas. Chciałem ci jeszcze powiedzieć że stwierdziliśmy że ty wybierzesz miejsce zgonu Rzeczy Obojga Narodów.
IR - Po co, czy to takie ważne ?
P - po prostu wybierz teren którego R.O.N. nie zna za dobrze i po sprawie.
IR - dobra wybiorę. Wyślę posłańca jak będe wiedział.
Po czym Rosja usłyszał trzaśnięcie drzwi co oznaczało wyjście Prusów.
Koniec flashbacku.
Teraz Rosja już wiedział kim był R.O.N. wiedział też teraz po połączeniu faktów że jego ojciec Austria i Prusy knuli coś przeciw niemu. A z tego co usłyszał od Rzeczy pospolitej R.O.N. zginą. A z tego wynikało że jego ojciec był mordercą.....
~ 1072 słowa.
_________________________________________
Nie no z Rosji taki Sherlock że ho ho.
Ale naprawdę niewiem kto może być żoną IR. Możecie napisać swój pomysł ja nie gryzę chyba że ładnie poprosisz :)
Papatki moje demoniczne kaczuchy ~
( Mogę tak na was mówić? Jak się niezgodzicie to i tak będe :3 więc po co pytam ?)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro