Cisza
spłynąłeś gardzielą
demonich wrzasków
i echa monsunów
i tytanicznych cieni
rzucanych na płyty
nagrobków i wspomnień
rozsypanych na popiół
na sowim rozdrożu
nikt nie jest mądry
gdy nadejdzie cisza
ona nie karmi
brak jej rytmu i kształtu
nie ma imienia
choć możesz ją przywołać
choć wiesz że to ona
nikt nie jest mądry
gdy nadejdzie cisza
ona cię dławi i dominuje
choćbyś i umysł miał einsteina
ty milczysz
ona mówi
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro