ROZDZIAŁ DRUGI - Wspomnienie
PRZEPRASZAM, ZA MIESIĄC BEZ ROZDZIAŁU! Ten dostajecie z okazji moich urodzin :D (7 czerwca)
PISANE NA PODSTAWIE MANGI!!
┅◊◊◊┅
— Haruka? — dziewczyna usłyszała kogoś wołającego jej imię. I doskonale wiedziała kto to był.
— Długo się nie widzieliśmy — przestała podlewać kwiaty, wstała i spojrzała na właściciela głosu. I oto był – chłopiec o czarnych włosach, bursztynowych oczach, z białą pieczęcią na policzku. — Co tam u ciebie, Hanako?
— Dlaczego to zrobiłaś? — spytał od razu. — Dlaczego dałaś Yashiro ten kwiat?
— Czy to nie jest oczywiste? — uśmiechnęła się. — To w końcu moja rola. Nie wiesz o tym, Szanowny Numerze Siódmy? Jak mi przykro...
— Pytam się, dlaczego jej to dałaś — był super poważny. To było całkiem zabawne.
— Poprosiła mnie, to jej pomogłam — odpowiedziała, zbliżając się do niego. Zdecydowała trochę się z nim podroczyć. — Co to za wściekła mina, Hanako? Czyżby ktoś się martwił o ukochaną?~ O którą? Mnie czy Yashiro?
— To-to nie tak...
— Lubię tą twoją minę, wiesz? — złapała go za policzki i delikatnie ścisnęła. — Rzadko można cię takiego zobaczyć...
— PRZESTANIESZ W KOŃCU?! — krzyknął, zaciskając jej ramię i podciągając rękaw jej ubrania. Ukazała się rana, która trochę krwawiła. — Doskonale wiesz, co dzieje się z kwiatem, tą osobą i tobą!
Haruka szybko odsunęła się i rozmasowała ramię. Bolało. Nie tylko z powodu zranienia, ale też dlatego, że Hanako miał trochę za dużo siły.
— To był tylko jeden kwiatek... — szepnęła. — Ale powiedziałam jej, by od razu zerwała płatki! Mam nadzieję, że będzie o tym pamiętać, zanim ten zacznie się zakorzeniać...
Chłopak westchnął. Nie lubił krzyczeć na kogokolwiek. Odszedł na chwilę po bandaż, po czym wrócił do dziewczyny i zaczął owijać jej ramię.
— Wybacz, nie chciałem cię zranić — przeprosił. — Wiesz, że jako lider Szkolnych Cudów muszę mieć oko na zjawy i ludzi. A ty miałaś wypocząć po walentynkach.
Nawet jeżeli niewiele ludzi przychodziło po jej kwiaty, walentynki i czas egzaminów były dla niej najgorsze. Wszyscy przychodzili do jej ogrodu, by wziąć kwiatek przynoszący szczęście. Oczywiście, nie działały za każdym razem, ale zawsze była zmęczona, słaba i poraniona, z powodu zbyt dużej ilości kwiatów.
— Wiem...
— Poza tym... — kontynuował. — Byłem trochę zły, ponieważ wcześniej Yashiro połknęła syrenią łuskę. Myślała, że jej to pomoże!
— O-oh. Ja... nie wiedziałam o tym.
— Domyśliłem się.
Przez chwilę pozostali w ciszy. Hanako kontynuował bandażowanie jej ramienia, więc nie zauważył jak dziewczyna się mu przyglądała. I ona prawdopodobnie też nie.
— O~kej! Gotowe! — uśmiechnął się. — Odpocznij trochę, dobrze?
— Tak jest!
— I... chcę byś wiedziała... Yashiro jest teraz moją asystentką. Więc jeżeli cokolwiek może jej się stać, kiedy mnie nie będzie w pobliżu, miej na nią oko, mogłabyś?
— No pewnie!
— Dziękuję! Będę się zbierał. Dobrej nocy! — pomachał.
— Dobranoc, Hanako.
Zaraz gdy wrócił do łazienki, wyjął z kieszeni brzoskwiniową różę. Zaczął wyrywać płatki jeden po drugim.
— Wy dwie naprawdę powinnyście na siebie uważać.
┅◊◊◊┅
Hanako powiedział: "Już od dawna chciałem ludzkiego asystenta".
Minął już tydzień, i...
"Hanako-san, Hanako-san..."
— PROSZĘ, POZWÓL MI IŚĆ DO DOMU NA JEDEN DZIEŃ! — błagała Nene.
— ODMAWIAM! — powiedział Hanako, krzyżując ramiona.
Yashiro czyściła toalety wbrew jej woli.
— Tylko dzisiaj! Tylko na dzisiaj, proszę!
— Nie! Ponieważ mam pewne bardzo ważne zadanie, które chcę, żebyś zrobiła, kiedy skończysz z tym. Więc, zrób to jak najszybciej jak możesz!
— Od tygodnia jestem twoją asystentką. Sprzątam, sprzątam, i sprzątam coraz więcej łazienek zaraz po zakończeniu zajęć dopóki nie zamkną szkoły. Wyczyściłam już prawie każdą łazienkę w tej szkole — złapała go za ramiona. — JESTEM MŁODA! MŁODOŚĆ JEST PRZELOTNA! A JA W KOŃCU MAM SZANSĘ!
— Szansę? — spytał.
— Widzisz, ktoś zaprosił mnie na randkę! Fuji-kun, najgorętszy chłopak z mojej klasy! — zachichotała. — I to będzie nasza druga randka! Mieliśmy już małe rendezvous w klasie o zmierzchu, gdy nikogo nie było w pobliżu!
— RANDKĘ?! — zbliżył się do niej. — Więc, hej, co będziecie robić na tej "randce"? Coś niegrzecznego?
— Aww, napraaawdę chcesz wiedzieć? Cóż, skoro nalegasz!
W tym momencie cała ekscytacja jakby wyparowała.
— Pójdziemy do pustej klasy, posortować papiery dla samorządu uczniowskiego — westchnęła. — A Fuji-kun. Najpierw mnie zaprosił, a potem zniknie. Jest bardzo wstydliwy.
— Więc, z kim dokładnie będziesz mieć to rendezvous, Yashiro? Z papierem?
— Nie obchodzi mnie to! Może i jestem teraz jego popychadłem, ale ta relacja jeszcze się rozwinie!
— O chłopie, optymistka z ciebie. Ale, jestem całkiem pewny, że on ciebie tylko wykorzystuje, Yashiro — owinął swoje ramiona wokół niej. — No dalej, wybierz mnie zamiast niego. Potraktuję cię o wieeele lepiej niż ten facet.
Serce Yashiro waliło jak szalone. On był tak blisko... Ale po tym spojrzała na mopa, którego trzymała, i przypomniała sobie kto tak naprawdę ją wykorzystywał.
— Jeżeli mam wybrać pomiędzy czyszczeniem toalet dla ciebie, a samotnym sortowaniem papierów... Już wolę papierkową robotę.
Hanako westchnął.
— ...Jasne, rozumiem. Musisz bardzo tęsknić za oddychaniem przez skrzela, czyż nie? Chodź, Haku-joudai. Kupmy trochę rybiej karmy.
O NIE.
— HURRA! JAK JA KOCHAM SPRZĄTAĆ ŁAZIENKI!
Po jakimś czasie dziewczyna opuściła Hanako i ruszyła do domu. Schodziła po schodach, kiedy coś zwróciło jej uwagę.
Plakat zaginionej.
Przeczytała go uważnie.
ZAGINĘŁA
(T/I) (T/N)
Wiek: 13 lat
Ostatnio widziana: Akademia Kamome
Data zaginięcia: 14 luty 1969 roku
Inne: (d/w) (k/w) włosy; (k/o) oczy.
PROSZĘ O KONTAKT Z JAKĄKOLWIEK INFORMACJĄ.
┅◊◊◊┅
— Dobrze klaso, kim chcecie zostać w przyszłości? — spytała nauczycielka.
— Ja chcę zostać lekarzem!
— Chciałabym być piosenkarką!
— ZOSTANĘ NINJĄ!
— Oh, to brzmi super!
— Otworzę własną piekarnię!
— Ciszej, nie wszyscy na raz, jasne? — wychowawczyni próbowała uspokoić klasę. — A co ty chcesz robić, Yukari?
Dziewczynka o blond włosach powoli wstała, poprawiając swoje okulary.
— Myślę, o zostaniu naukowcem!
— Można się tego było spodziewać po najlepszej uczennicy!
— Zazdroszczę, na pewno jej się uda!
— Myślałam, że chcesz mieć własną kwiaciarnie, jak twoja mama, Yukari-chan...
— Ciii, (T/I)-chan! — blondynka odwróciła się to dziewczyny za nią i próbowała zakryć jej usta. (K/w)-włosa zachichotała.
— Sama mi to powiedziałaś, Yukari-chan!
— To prawda, Yukari-chan?
— Pffft, to tyle? — ktoś się roześmiał. — Ale nuda!
— Hej, to nie było miłe! — dziewczynka siedząca obok próbowała ją bronić.
— Klaso, proszę...
— To wcale nie jest nudne! — powiedziała (T/I), uśmiechając się szeroko. — Kwiaty są bardzo interesujące! Yukari-chan dużo mi o nich opowiedziała! Każdy z nich pachnie inaczej, i symbolizują różne rzeczy!
— Wow!
— Nigdy o tym nie pomyślałem!
Yukari zaśmiała się nerwowo i usiadła na miejsce. "Czy to naprawdę jest takie interesujące?"
— A ty, (T/I)?
Dziewczyna westchnęła, odwracając wzrok.
— Ja... jeszcze nie wiem.
To była prawda. Każdy miał już swoje marzenia i cele, nawet jeżeli te mogły się zmienić z biegiem lat. Ale ona nie. Nie wiedziała nawet, w czym była tak naprawdę dobra.
— Może coś nie związanego z zawodem, ale rodziną?
— Hmm... — zaczęła się zastanawiać. — Może... O! Chcę mieć kota!
Klasa zachichotała. (T/N) (T/I) była po prostu przeurocza.
Ktoś obok okna podniósł swoją rękę.
— Tak, Amane?
— Ja... Ja chcę polecieć na księżyc!
Cisza. Chłopak szybko zakrył swoje usta dłońmi.
(T/I) wpatrywała się w niego zafascynowana. Polecieć na księżyc... To już samo w sobie brzmiało ekscytująco!
— Na k s i ę ż y c, tak? To nierealne!
— Co nie? Niemożliwe!
Z każdą sekundą chłopak zaczynał coraz bardziej żałować, że cokolwiek powiedział.
— Yugi-kun, o czym ty myślisz...
— Uważam, że to wspaniałe marzenie! — (T/I) spojrzała na niego i uśmiechnęła się lekko. — Mam nadzieję, że pewnego dnia je spełnisz.
I w tym momencie Amane mógł przysiąc, że to był pierwszy raz kiedy zobaczył ją uśmiechającą się inaczej niż zazwyczaj.
┅◊◊◊┅
Hanako uśmiechnął się na wspomnienie o niej.
(T/I)... Gdzie ty właściwie jesteś?
tak, dobrze widzicie. Hanako będzie was szukał przez cały fanfik. ale skoro to jest "x reader" to chyba oczywiste, że kiedyś się spotkają.
w tym rozdziale przedstawiłam dwie nowe postacie – (T/I) i Yukari! Yukari pojawi się ponownie niedługo, ale jak narazie chcę wiedzieć, co myślicie o (T/I) z tego krótkiego wspomnienia? czy podoba wam się sposób, w jaki postanowiłam ją wykreować?
chciałabym przeczytać też wasze teorie, jak myślicie, co stało się z (T/I)? uciekła? została porwana? umarła? TRUCK-KUN? a może żyje szczęśliwie z wieloma kotami? kto wie? i kto zawiesza te plakaty zaginionej? będę bardzo wdzięczna, gdy zostawicie coś na ten temat~
mam nadzieję, że podobał wam się ten rozdział!!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro