Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ROZDZIAŁ DRUGI - Wspomnienie

PRZEPRASZAM, ZA MIESIĄC BEZ ROZDZIAŁU! Ten dostajecie z okazji moich urodzin :D (7 czerwca)

PISANE NA PODSTAWIE MANGI!!

┅◊◊◊┅

Haruka? — dziewczyna usłyszała kogoś wołającego jej imię. I doskonale wiedziała kto to był.

— Długo się nie widzieliśmy — przestała podlewać kwiaty, wstała i spojrzała na właściciela głosu. I oto był – chłopiec o czarnych włosach, bursztynowych oczach, z białą pieczęcią na policzku. — Co tam u ciebie, Hanako?

— Dlaczego to zrobiłaś? — spytał od razu. — Dlaczego dałaś Yashiro ten kwiat?

— Czy to nie jest oczywiste? — uśmiechnęła się. — To w końcu moja rola. Nie wiesz o tym, Szanowny Numerze Siódmy? Jak mi przykro...

— Pytam się, dlaczego jej to dałaś — był super poważny. To było całkiem zabawne.

— Poprosiła mnie, to jej pomogłam — odpowiedziała, zbliżając się do niego. Zdecydowała trochę się z nim podroczyć. — Co to za wściekła mina, Hanako? Czyżby ktoś się martwił o ukochaną?~ O którą? Mnie czy Yashiro?

— To-to nie tak...

— Lubię tą twoją minę, wiesz? — złapała go za policzki i delikatnie ścisnęła. — Rzadko można cię takiego zobaczyć...

— PRZESTANIESZ W KOŃCU?! — krzyknął, zaciskając jej ramię i podciągając rękaw jej ubrania. Ukazała się rana, która trochę krwawiła. — Doskonale wiesz, co dzieje się z kwiatem, tą osobą i tobą!

Haruka szybko odsunęła się i rozmasowała ramię. Bolało. Nie tylko z powodu zranienia, ale też dlatego, że Hanako miał trochę za dużo siły.

— To był tylko jeden kwiatek... — szepnęła. — Ale powiedziałam jej, by od razu zerwała płatki! Mam nadzieję, że będzie o tym pamiętać, zanim ten zacznie się zakorzeniać...

Chłopak westchnął. Nie lubił krzyczeć na kogokolwiek. Odszedł na chwilę po bandaż, po czym wrócił do dziewczyny i zaczął owijać jej ramię.

— Wybacz, nie chciałem cię zranić — przeprosił. — Wiesz, że jako lider Szkolnych Cudów muszę mieć oko na zjawy i ludzi. A ty miałaś wypocząć po walentynkach.

Nawet jeżeli niewiele ludzi przychodziło po jej kwiaty, walentynki i czas egzaminów były dla niej najgorsze. Wszyscy przychodzili do jej ogrodu, by wziąć kwiatek przynoszący szczęście. Oczywiście, nie działały za każdym razem, ale zawsze była zmęczona, słaba i poraniona, z powodu zbyt dużej ilości kwiatów.

— Wiem...

— Poza tym... — kontynuował. — Byłem trochę zły, ponieważ wcześniej Yashiro połknęła syrenią łuskę. Myślała, że jej to pomoże!

— O-oh. Ja... nie wiedziałam o tym.

— Domyśliłem się.

Przez chwilę pozostali w ciszy. Hanako kontynuował bandażowanie jej ramienia, więc nie zauważył jak dziewczyna się mu przyglądała. I ona prawdopodobnie też nie.

— O~kej! Gotowe! — uśmiechnął się. — Odpocznij trochę, dobrze?

— Tak jest!

— I... chcę byś wiedziała... Yashiro jest teraz moją asystentką. Więc jeżeli cokolwiek może jej się stać, kiedy mnie nie będzie w pobliżu, miej na nią oko, mogłabyś?

— No pewnie!

— Dziękuję! Będę się zbierał. Dobrej nocy! — pomachał.

— Dobranoc, Hanako.

Zaraz gdy wrócił do łazienki, wyjął z kieszeni brzoskwiniową różę. Zaczął wyrywać płatki jeden po drugim.

— Wy dwie naprawdę powinnyście na siebie uważać.

┅◊◊◊┅

Hanako powiedział: "Już od dawna chciałem ludzkiego asystenta".

Minął już tydzień, i...

"Hanako-san, Hanako-san..."

— PROSZĘ, POZWÓL MI IŚĆ DO DOMU NA JEDEN DZIEŃ! — błagała Nene.

— ODMAWIAM! — powiedział Hanako, krzyżując ramiona.

Yashiro czyściła toalety wbrew jej woli.

— Tylko dzisiaj! Tylko na dzisiaj, proszę!

— Nie! Ponieważ mam pewne bardzo ważne zadanie, które chcę, żebyś zrobiła, kiedy skończysz z tym. Więc, zrób to jak najszybciej jak możesz!

— Od tygodnia jestem twoją asystentką. Sprzątam, sprzątam, i sprzątam coraz więcej łazienek zaraz po zakończeniu zajęć dopóki nie zamkną szkoły. Wyczyściłam już prawie każdą łazienkę w tej szkole — złapała go za ramiona. — JESTEM MŁODA! MŁODOŚĆ JEST PRZELOTNA! A JA W KOŃCU MAM SZANSĘ!

Szansę? — spytał.

— Widzisz, ktoś zaprosił mnie na randkę! Fuji-kun, najgorętszy chłopak z mojej klasy! — zachichotała. — I to będzie nasza druga randka! Mieliśmy już małe rendezvous w klasie o zmierzchu, gdy nikogo nie było w pobliżu!

— RANDKĘ?! — zbliżył się do niej. — Więc, hej, co będziecie robić na tej "randce"? Coś niegrzecznego?

— Aww, napraaawdę chcesz wiedzieć? Cóż, skoro nalegasz!

W tym momencie cała ekscytacja jakby wyparowała.

— Pójdziemy do pustej klasy, posortować papiery dla samorządu uczniowskiego — westchnęła. — A Fuji-kun. Najpierw mnie zaprosił, a potem zniknie. Jest bardzo wstydliwy.

— Więc, z kim dokładnie będziesz mieć to rendezvous, Yashiro? Z papierem?

— Nie obchodzi mnie to! Może i jestem teraz jego popychadłem, ale ta relacja jeszcze się rozwinie!

— O chłopie, optymistka z ciebie. Ale, jestem całkiem pewny, że on ciebie tylko wykorzystuje, Yashiro — owinął swoje ramiona wokół niej. — No dalej, wybierz mnie zamiast niego. Potraktuję cię o wieeele lepiej niż ten facet.

Serce Yashiro waliło jak szalone. On był tak blisko... Ale po tym spojrzała na mopa, którego trzymała, i przypomniała sobie kto tak naprawdę ją wykorzystywał.

— Jeżeli mam wybrać pomiędzy czyszczeniem toalet dla ciebie, a samotnym sortowaniem papierów... Już wolę papierkową robotę.

Hanako westchnął.

— ...Jasne, rozumiem. Musisz bardzo tęsknić za oddychaniem przez skrzela, czyż nie? Chodź, Haku-joudai. Kupmy trochę rybiej karmy.

O NIE.

— HURRA! JAK JA KOCHAM SPRZĄTAĆ ŁAZIENKI!

Po jakimś czasie dziewczyna opuściła Hanako i ruszyła do domu. Schodziła po schodach, kiedy coś zwróciło jej uwagę.

Plakat zaginionej.

Przeczytała go uważnie.

ZAGINĘŁA
(T/I) (T/N)
Wiek: 13 lat
Ostatnio widziana: Akademia Kamome
Data zaginięcia: 14 luty 1969 roku
Inne: (d/w) (k/w) włosy; (k/o) oczy.
PROSZĘ O KONTAKT Z JAKĄKOLWIEK INFORMACJĄ.

┅◊◊◊┅

— Dobrze klaso, kim chcecie zostać w przyszłości? — spytała nauczycielka.

— Ja chcę zostać lekarzem!

— Chciałabym być piosenkarką!

— ZOSTANĘ NINJĄ!

— Oh, to brzmi super!

— Otworzę własną piekarnię!

— Ciszej, nie wszyscy na raz, jasne? — wychowawczyni próbowała uspokoić klasę. — A co ty chcesz robić, Yukari?

Dziewczynka o blond włosach powoli wstała, poprawiając swoje okulary.

— Myślę, o zostaniu naukowcem!

— Można się tego było spodziewać po najlepszej uczennicy!

— Zazdroszczę, na pewno jej się uda!

— Myślałam, że chcesz mieć własną kwiaciarnie, jak twoja mama, Yukari-chan...

— Ciii, (T/I)-chan! — blondynka odwróciła się to dziewczyny za nią i próbowała zakryć jej usta. (K/w)-włosa zachichotała.

— Sama mi to powiedziałaś, Yukari-chan!

— To prawda, Yukari-chan?

— Pffft, to tyle? — ktoś się roześmiał. — Ale nuda!

— Hej, to nie było miłe! — dziewczynka siedząca obok próbowała ją bronić.

— Klaso, proszę...

— To wcale nie jest nudne! — powiedziała (T/I), uśmiechając się szeroko. — Kwiaty są bardzo interesujące! Yukari-chan dużo mi o nich opowiedziała! Każdy z nich pachnie inaczej, i symbolizują różne rzeczy!

— Wow!

— Nigdy o tym nie pomyślałem!

Yukari zaśmiała się nerwowo i usiadła na miejsce. "Czy to naprawdę jest takie interesujące?"

— A ty, (T/I)?

Dziewczyna westchnęła, odwracając wzrok.

— Ja... jeszcze nie wiem.

To była prawda. Każdy miał już swoje marzenia i cele, nawet jeżeli te mogły się zmienić z biegiem lat. Ale ona nie. Nie wiedziała nawet, w czym była tak naprawdę dobra.

— Może coś nie związanego z zawodem, ale rodziną?

— Hmm... — zaczęła się zastanawiać. — Może... O! Chcę mieć kota!

Klasa zachichotała. (T/N) (T/I) była po prostu przeurocza.

Ktoś obok okna podniósł swoją rękę.

— Tak, Amane?

— Ja... Ja chcę polecieć na księżyc!

Cisza. Chłopak szybko zakrył swoje usta dłońmi.

(T/I) wpatrywała się w niego zafascynowana. Polecieć na księżyc... To już samo w sobie brzmiało ekscytująco!

— Na k s i ę ż y c, tak? To nierealne!

— Co nie? Niemożliwe!

Z każdą sekundą chłopak zaczynał coraz bardziej żałować, że cokolwiek powiedział.

— Yugi-kun, o czym ty myślisz...

— Uważam, że to wspaniałe marzenie! — (T/I) spojrzała na niego i uśmiechnęła się lekko. — Mam nadzieję, że pewnego dnia je spełnisz.

I w tym momencie Amane mógł przysiąc, że to był pierwszy raz kiedy zobaczył ją uśmiechającą się inaczej niż zazwyczaj.

┅◊◊◊┅

Hanako uśmiechnął się na wspomnienie o niej.

(T/I)... Gdzie ty właściwie jesteś?

tak, dobrze widzicie. Hanako będzie was szukał przez cały fanfik. ale skoro to jest "x reader" to chyba oczywiste, że kiedyś się spotkają.

w tym rozdziale przedstawiłam dwie nowe postacie – (T/I) i Yukari! Yukari pojawi się ponownie niedługo, ale jak narazie chcę wiedzieć, co myślicie o (T/I) z tego krótkiego wspomnienia? czy podoba wam się sposób, w jaki postanowiłam ją wykreować?

chciałabym przeczytać też wasze teorie, jak myślicie, co stało się z (T/I)? uciekła? została porwana? umarła? TRUCK-KUN? a może żyje szczęśliwie z wieloma kotami? kto wie? i kto zawiesza te plakaty zaginionej? będę bardzo wdzięczna, gdy zostawicie coś na ten temat~

mam nadzieję, że podobał wam się ten rozdział!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro