Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Twelve

-O co chodzi?-pytam kobietę w średnim wieku, dość niską o ciemnych blond włosach, która stoi przy kuchencę, mieszając coś w garnku.

-O dobrze, że jesteś Charli. Z Willa nie ma żadnego pożytku, więc potrzebowałam Ciebie. Możesz do zanieść do pokoju 208, proszę to dla naszych gości-Na tacy stoi kubek gorącej czekolady z bitą śmietaną i już wiem, do którego gościa idę. Przez cały ten krótki czas, miałam nadzieję, że to jednak królowa, ale udaję się do Harry'ego. Pamiętam doskonale jak mówił mi, że uwielbia gorącą czekoladę, chyba, że ma to po swojej matce. Nie zdradzam po sobie, że nie pasuję mi to, tylko odbieram tacę i idę do wskazanego pokoju. Po drodze mijam innych pracowników i witam się z nimi. Kiedy trafiam pod odpowiednie drzwi, pukam głośno dwa razy. Czekam chwilę, jednak nie słyszę żadnej odpowiedzi. Niepewnie otwieram drzwi i wchodzę do środka, rozglądam się po pokoju i nie zauważam nic dziwnego. Pośrodku łóżko, komoda, szafa, telewizor i drzwi do łazienki, z której słyszę szum wody. Zapewne bierze prysznic. Stawiam na komodzie przy łóżku tacę i od razu oddalam się w stronę drzwi. Naciskam klamkę i słyszę tak znajomy głos:

-Wybacz, nie słyszałem jak pukałaś-mówi, a moje serce biję coraz mocniej i mam wrażenie, że dźwięk rozprzestrzenia się po całym pomieszczeniu.

-Nic się nie stało, Wasza Wysokość. Miłego wieczoru-odpowiadam, mając nadzieję, że nie było słychać mojego drżenia w głosie. Przyciągam do siebie drzwi, w celu ich otwarcia, zatrzymuję się jednak, kiedy słyszę krótkie pytanie, które każe mi się zatrzymać:

-Charli?

Co Wy na to 5 komentarzy=nowy rozdział? :) Tak wyjątkowo :)

PROSZĘ WAS NIE MIEJCIE DO MNIE PRETENSJI O DŁUGOŚĆ ROZDZIAŁÓW, SĄ KRÓTKIE, ALE DODAJĘ 2-3 RAZY DZIENNIE I NIE JEST TO NARAZ TYLKO CO GODZINĘ CZY KILKA(ZALEŻY OD DNIA) + JESTEM W LICEUM, WIĘC TEŻ MAM DUŻO DO NAUKI, A ZANIM DODAM ROZDZIAŁ CHCĘ NAPISAĆ PRZYNAJMNIEJ NAPRZÓD, ŻEBY WŁAŚNIE W PRZYPADKU BRAKU CZASU NIE ZOSTAWIAĆ WAS BEZ ROZDZIAŁU. PROSZĘ O WYROZUMIAŁOŚĆ. NIE WIEM CZY KTOŚ TO PRZECZYTAŁ, ALE JEŚLI TAK TO DZIĘKUJĘ :) ily x

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro