Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Seventy two

Leżę na łożku z Harrym u mnie w pokoju. Jestem wtulona w klatkę bruneta, a on bawi się moim włosami. Tak bardzo za tym tęskniłam, za jego obecnością, gdzie mogłam po prostu być przy nim, słyszeć bicie jego serca, jego głos, czuć jego cudowny zapach, jego dotyk. Kiedy prawie zasypiam w jego ramionach, z powodu przerażliwie nudnego filmu, drzwi od pokoju się otwierają i w nich staję Will. Patrzy na mnie, potem na Harry'ego, potem znów na mnie.

-Czy wy? Znowu razem?-marszczy brwi.

-Tak, nie miałam kiedy Ci powiedzieć-posyłam mu przepraszający uśmiech.

-Oh no jasne jestem tylko Twoim przyjacielem, nie przejmuj się-fuka.

-Jak będziemy mieli Royal Baby to oddamy Ci go choć raz w tygodniu pod opiekę, może być?-pyta Harry, a ja gromię go wzrokiem.

-Naprawdę?-uśmiech się blondyn.

-W życiu mu nie oddam mojego dziecka! Nie mam zamiaru być złą matką.

-Wybacz, stary-wzrusza ramionami Harry.

-Będziesz naprawdę złą matką, zniszczysz mu dzieciństwo.

-Zacznijmy od tego, że ja w ciąży nie jestem i nawet jeśli będę to trzymaj się od niego z daleka-mruczę.

-To twoja wina Styles, że jest nadal dziewicą-wzrusza ramionami Will.

-Oh wyjdź stąd-mówię i czuję jak moje policzki robią się czerwone.

-Taka prawda-mówi, a ja chowam twarz w koszulce Harry'rgo.

-Zabierz go stąd-mruczę.

-Wszyscy wiemy, że ma rację, ale tylko na krótki czas nią pozostaniesz-śmieje się do mojego ucha chłopak.

Muszę Wam się pochwalić, że moja wena wróciła i siedziałam wczoraj do późna i napisałam rozdziały do 89, więc mało mi zostało do skończenia :D
Wracam do matmy x Kocham Was ❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro