Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Forty three

Wchodzę do pałacu wraz z Willem, po dzisiejszym dniu w szkole jestem wykończona i jedyne o czym marzę to moje ciepłe łóżko. Kierujemy się oboje do mojego pokoju, kiedy wchodzimy na schody, słyszę jak ktoś woła moje imię:

-Charlotte-odwracam się i widzę jednego z pracowników, który idzie w moją stronę. Wydaję mi się, że ma na imię Henry.

-Tak?-pytam.

-Księżniczka Katherine prosi Cię, abyś udała się do jej pokoju. Będzie czekała na Ciebie w swojej garderobie-infromuje mnie.

-Wiesz może po co?

-Niestety nie, proszę udaj się tam jak najszybciej-mówi i oddala się. Posyłam zdziwione spojrzenie Willowi i kieruję się do pokoju Katherine. Boję się tego co na mnie czeka.

*

Pukam, zanim wchodzę do garderoby, kiedy słyszę odpowiedź, żebym weszła, robię to. Przede mną stoi księżniczka i przegląda swoje suknie.

-Jestem, Wasza Wysokość-mówię i kłaniam się-W czym mogę pomóc?-pytam.

-Zaraz Ci wszystko wyjaśnie, tylko jeszcze czekamy na kogoś-mówi-Usiądź gdziekolwiek.

Zajmuję miejsce na jednym z krzeseł i nerwowo zaczynam bawić się palcami. O co jej może chodzić? Po co mnie tu wezwała? I kto ma jeszcze tutaj przyjść? Czuję, że nie skończy się to dla mnie dobrze. Jestem taka podenerwowana.

Obie słyszymy pukanie w drewnianą powłokę.

-Proszę-mówi Katherine. Odwracam się do tyłu, żeby zobaczyć kto przyszedł. Otwieram szeroko oczy, a moje serce biję o wiele szybciej, to niemożliwe i teraz wiem, że na pewno to się źle skończy. W drzwiach od garderoby stoi zszokowany Harry.

Kto dzisiaj nie poszedł do szkoły? :D

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro