Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

17.Jak bardzo jesteś piękna

*Hoseok*

-Więc...-zaczęła, ściskając mnie mocniej za dłoń. -Co dziś planujesz?
-Powiedziałbym, że niespodzianka, jednak wiem, że ich nienawidzisz -zaśmiałem się.
-Jak dobrze mnie znasz -uśmiechnęła się do mnie swoim śnieżnobiałym uśmiechem.
-Więc w takim razie dowiesz się w trakcie -również się uśmiechnąłem.
-Nie nabijaj się ze mnie Oppa*! -wypowiadając te słowa uderzyła mnie w ramię. Zacząłem się śmiać, bo jej zachowanie było takie urocze.
-Wiesz, że jak ci powiem to, to nie będzie to samo? -zrobiłem kółko kciukiem na jej ręce.
-Powiedz mi prooszę~ -mruknęła, wieszając swój cały ciężar na mojej dłoni.
-Dobrze, przekonałaś mnie Słońce -uśmiechnąłem się jeszcze szerzej -Mam plan pójść do kawiarni, a potem do parku, co ty na to?
-To świetny pomysł -ucieszyłem się jak głupi, że jej się spodobało. Zawsze mam stresa czy wpadnę w jej gust.

Son Seungwan* jest uroczą a zarazem seksowną dziewczyną. Jest o rok młodsza, drobna i niska. Poznałem ją przez przypadek w szkole jakiś miesiąc temu. Wpadła na mnie i od tego zaczęła się nasza znajomość. Kiedy na coś się nie zgadzam, bierze mnie na swoje słodkie zachowanie. W takim momencie nikt jej nie odmówi. Jakby zaproponowała ci zabicie całej rodziny kotków, a do tego zrobiła tą swoją słodką minę, nie miałbyś serca jej odmówić. Nie jest do końca święta, w łóżku to prawdziwa lwica. Tak tylko mówię, nie próbujcie tego sprawdzić, jest moja. Joł.

-Do której kawiarni idziemy Oppa? -zapytała, przerywając moje przemyślenia.
-Do najbliższej,  po co się przemęczać? -skręciłem w kolejną uliczkę,  prowadząc Seungwan za rękę. Już było widać mój cel.
-Właściwie masz rację, dzisiaj miałam męczący dzień -przytaknęła. Gdy otworzyłem drzwi, zabrzmiał dzwonek.  Uderzył we mnie zapach parzonej kawy.
-Dzień dobry w czym mogę służyć? -usłyszałem męski głos. Nie przechodziłem tu często, jedynie jak chciałem coś od Taehyunga. Tak, jest to kawiarnia gdzie pracuje Taehyung.
Chłopak za ladą miał pucowate policzki. Mogło by się zdawać, że jest gruby, jednak miał nieźle urzeźbione ramiona. Ogólnie ręce miał dobrze zbudowane. Czy on specjalnie ubrał prześwitującą koszulę, by zachęcić dziewczyny do przychodzenia? Muszę tego kiedyś spróbować hehe.
-Co polecacie? -zapytałem, patrząc na małe menu.
-Zgaduje, że zabrałeś swoją dziewczynę na randkę? -zapytał, a ja nieśmiało przytaknąłem. -Gdybym miał dziewczynę to zamówiłbym coś prostego, ale mające to coś - zaczął i pokazał mi jedną nazwę z kartki.
-Więc poproszę - westchnąłem patrząc na cenę. Od kiedy proste równa się drogie?
-Możecie usiąść w tamtym stoliku - pokazał palcem na dwuosobowy pusty stoliczek.
-Dziękujemy -Seungwan delikatnie się ukłoniła i ruszyła pierwsza. Odsunąłem jej delikatnie krzesło, po czym sam usiadłem na przeciwko.
-Podoba mi się tu -uznała z malutkim uśmieszkiem. Rozejrzałem się po pomieszczeniu. Podłoga była z ciemnego drewna tak samo jak drzwi, lada oraz ozdoby na ścianach. Ściany za to były śnieżnobiałe. Czerwone Stoliki były umieszczone po całej sali tak samo jak białe krzesła. Nie tylko stoły były ciemnoczerwone. Tego koloru były też doniczki, wielkie expresso oraz ozdobne szklanki umieszczone za ladą.
-Mi też - zaśmiałem się. Rzuciłem okiem jeszcze na ludzi będących tu. Byli to staruszkowie, nastolatkowie, rodzina z dziećmi albo samotni ludzie czekający na kogoś. Jeden kelner latał po sali z tacką a dwóch innych rozmawiało pod ścianą. Rozpoznałem Taehyunga, który tłumaczył coś temu drugiemu.
-O czym myślisz?  -zapytała, przerywając mi oglądanie ludzi.
-Jak bardzo jesteś piękna -uśmiechnąłem się.
-Uznajmy, że ci wierzę -roześmiała się. Usłyszałem dzwoneczek znad drzwi, więc mimowolnie tam spojrzałem. Nie wszedł tam nikt inny niż zwykły klient.
-Cześć Jung -usłyszałem niski głos, co od razu sprawiło, że odwróciłem głowę w drugą stronę. Stał tam Taehyung. Nie uśmiechał się, więc chyba nadal jest zły.
-Cześć Taehyung -odpowiedziałem. Spojrzałem za niego i ujrzałem chłopaka z którym wcześniej rozmawiał. Miał białe włosy oraz bardzo jasne brwi co wyglądało trochę śmiesznie. Jednak miał coś w sobie niezwykłego, że miałem ochotę na niego patrzyć. Nie trwało to długo bo poszli dalej.
-Kto to był? -zapytała mnie Seungwan delikatnie szturchając w ramię.
-Mój przyjaciel -odpowiedziałem zgodnie z prawdą, a ona przytaknęła.

Przez ten czas gdy czekaliśmy na nasze zamówienie Seungwan opowiadała mi o swoim nowym swetrze. Nie mówię, że mi się to podobało, jednak jest typową kobietą, zawsze będzie o tym gadała. Już się przyzwyczaiłem, że trzeba użyć metody na Jezuska. Czyli przytakujesz co jakiś czas, a sam możesz robić coś innego. Zawsze działa.
-Zamówienie do stolika sześć! -o to chyba nasze. Wreeszcie~ białowłosy chłopak podszedł niepewnie po dwie kawy i położył je sobie na tacy. Rozejrzał się po stolikach szukając numerku, a gdy je wyłapał ruszył w naszym kierunku delikatnie się uśmiechając.
Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie spojrzał na mnie. W tym momencie nie zauważył torby na swojej drodze i wszystko działo się jak w zwolnionym tempie. Poleciał do przodu i kawa wyleciała w powietrze. Podniosłem się i złapałem chłopaka w swoje ramiona. Wystraszony miał delikatnie otwarte usta i patrzył na mnie wielkimi oczami. Pewnie wyglądałem całkiem podobnie.
-Mój sweterek! -usłyszałem piskliwy głos Seungwan więc delikatnie się zaśmiałem. Podniosłem chłopaka do pozycji stojącej i otrzepałem bluzę. Rzuciłem okiem na jego plakietkę, gdzie widniało imię 'Ilhoon'**

*Seungwan jest to po prostu Wendy z Red Velvet ;) jest z tego samego roku co Hobi, jednak ją odmłodziłam hehe
**Ilhoon z BToB hehe

~~~~

ELO ELO

NOWY ROZDZIALIK HEHE

OGÓLNIE TO TEN

W PONIEDZIAŁEK JADĘ SE DO WARSZAWY
III BĘDĘ PROWADZIŁA KPOPOWEGO SNAPA Z blackpinkaf ORAZ OrangePsychoGirl

NO WIĘC ZAPRASZAM NA SNAPA kpopowysnap
POZDERKI

A NO I MOŻE NOWY ROZDZIALIK WPŁYNIE W ŚRODĘ, NIE WIEM

JOŁ

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro