26.Randka?
*JeongGuk*
-Raz, raz Jimin! Twoja kolej! -krzyczał NamJoon klaskając.
-Nie napalaj się tak -mruknął, powoli idąc na środek sali.
-Ruszaj tą dupę, bo mamy salę tylko na godzinę -warknął SeokJin, który siedział na parapecie. Muzyka rozbrzmiała na fulla, a on zaczął tańczyć. Jego ruchy były intensywne i trudne. Mógłbym nawet powiedzieć, że były na tyle skomplikowane, że nawet najlepszy tancerz tego nie zatańczy (a/n Jeske by umiał <3).
-To w ciul trudne, ale niektóre momenty są fajne -uznał Namjoon coś pisząc na kartce.
-Nie...które? -wydyszał zmęczony.
-Reszta jest za trudna -fuknął Seokjin.
-Nie kłóćcie się czy coś -mruknąłem.
-Ta, mniej ważne -Namjoon machnął ręką -Yoongi?
-Nie chce mi się -prychnął -ale wymyśliłem coś supi dupi.
-Co? -zaśmiał się Taehyung.
-Supi Dupi -powtórzył, a gdy nadal nikt nie zrozumiał to przewrócił oczami -mniej ważne.
-Co wymyśliłeś? -mruknął Jimin.
-Będziesz mógł pokazać klatę -podniósł się wolno.
-Ja? -zapytał zdziwiony.
-Nie, ten obok -przewrócił oczami -Patrz. Reszta robi tak -mruknął, kręcąc się w kółko - a ty tak -zrobił dokładnie to samo, kciukiem podnosząc koszulkę.
-Serio mogę to zrobić? -jego oczy się zaświeciły.
-A nie? -uśmiechnął się.
-Dobra, skończcie się ruchać w myślach -prychnął Hoseok, bawiąc się telefonem.
-Ty też kogoś ruchasz w myślach -Taehyung poruszał brwiami, a Jung się zaczerwienił.
-O co chodzi? Tą swoją Seungwan czy jak jej tam? -Namjoon spytał nawet nie podnosząc wzrostu.
-Niee, mojego kolegę z pracy -zaśmiał się.
-Taehyung przestań -warknął Hoseok zawstydzony.
-Przecież to nic, że dołączasz do nas -Jimin delikatnie go uderzył.
-Jak wygląda? Ładny jest? Jakieś cechy szczególne? -z ust Yoongiego wypłynęło pełno pytań.
-Po co wam to? -syknął.
-Nie denerwuj się tak -zaśmiał się Tae -To Ilhoon, taki blondas -dodał, a Hoseok się na niego rzucił.
-Dobra, kończymy. Poćwiczymy za tydzień -westchnął SeokJin, dźwigając Hoseoka z Taehyunga.
-Chciałbyś gdzieś iść? - zapytał mnie Taehyung. Spojrzałem na niego, a on przygryzał wargę.
-Randka? - uśmiechnąłem się. Tae nie śmiało pokiwał głową - co ty taki nieśmiały? - zaśmiałem się.
-Tak jakoś - mruknął spuszczając głowę.
-A gdzie? - poruszałem brwiami.
-Niespodzianka - rozluźnił się.
-Czyli masz już wszystko zaplanowane?
-Może - pociągnął mnie w inną uliczkę.
~~~~
KRÓTSZY TROCHĘ
trochę bardzo
ALE IZI PIZI
CHYBA JEDEN Z NIELICZNYCH TAKI DUPNY XD
TAK WGLE TO PISZĘ TERAZ 47/50 ROZDZIAŁ I ILSEOKI SĄ
I SKOŃCZYŁAM HUNHANY I SIĘ ZASTANAWIAM KIEDY JE ZACZĄĆ UDOSTĘPNIAĆ HEHE
CZEMU WSZYSTKO ROBIĘ TAK BARDZO DO PRZODU? :<
NAPISZCIE KIEDY TE HUNHANY CHCECIE
a i jak skończę Vkooki to je będę częściej udostępniać bo jest ich w ciul i jeszcze trochę ><
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro