Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

13 [część 2]

-Przepraszam ci, że zająłem czas. Mój chłopak przyniósł mi smażonego kurczaka. Chcesz trochę? - Pan Yoon wrócił do pokoju z pudełkiem w dłoniach. 

-Ah- tak, poproszę. Jestem naprawdę głodny. 

Pan Yoon i Jungkook zjedli kurczaka, po czym wrócili do rozmowy. 

-Więc, czy chcesz kontynuować? - Pan Yoon zapytał. 

Jungkook przytaknął w odpowiedzi i odłożył kość od kurczaka. 

-Po tej części, wspomnienia są rozmazane. To dziwne, jakby ktoś tą pamięć wymazał. 

Z tego co pamiętam, jestem sam w parku. Pokłóciłem się z ojcem i chciałem pewien czas pobyć sam. Ale nagle ktoś mnie odwraca, a wspomnienie robi się czarne. 

To jest moment, kiedy robi się trochę śmiesznie. Słysze głosy, jak 'to moja robota', 'muszę to zrobić dla mojej matki' i 'ona jest tą osobą, którą muszę wymazać'. Jest mi to znajomy głos, ale trochę niższy. Przysięgam, że kiedyś już go gdzieś słyszałem, ale nie pamiętam gdzie.

I wtedy obudziłem się z krwawym nożem w dłoni, a moja matka leżała nieżywa po mojej prawej stronie, w miejscu którego nie znałem. Na wprost mnie znajdowała się plaża i było wietrznie. Byliśmy na małym klifie w środku nocy, a za mną stał ogromny las. Nie mam pojęcia, jak się tam znalazłem. Nawet nie wiem, gdzie mieszkała moja matka, bo ojciec zmusił mnie, abym zamieszkał z nim. Więc, pytam się siebie.. Czy ja naprawdę ją zabiłem? 

Jungkook skończył mówić i spojrzał na Pana Yoona, oczekując odpowiedzi. 

-To jest bardzo dziwne, Jungkook. Jeśli nawet nie wiesz, gdzie twoja matka mieszka, to jak miałbyś to zrobić? Sądze, że ktoś mógł cie porwać i psychicznie wykorzystywać. Jest to szansa 50/50, ale co jeśli ktoś cie oszukał, że to ty byłeś tym, który zabił swoją matkę? Ale tak naprawdę to ktoś inny jest zabójcą? - Pan Yoon wyjaśnił, chwytając się za brodę.

Ktoś inny zabił moją matkę? 

-Czy to jest możliwe? - chłopak wyszeptał. 

W odpowiedzi Pan Yoon odpowiedział:

-Oczywiście. Jest nieskończoność możliwości i odpowiedzi, Jungkook. Hipnoza też może być odpowiedzią. I to dlatego nic nie zapamiętałeś. 

Jungkook przełknął ślinę. Chciał poznać prawdę. Chciał się dowiedzieć, kto tak naprawdę zabił jego matke, albo kto go do tego zmusił.

-Chcę się dowiedzieć, co się stało. Ale nie wiem od czego zacząć. - Jungkook wyprostował szyje. 

Pan Yoon wstał z krzesła i podszedł do okna. Przyglądał się spadającemu deszczu na zewnątrz. Jungkook dojrzał w jego twarzy pewien błysk.

-Wiesz co, Jungkook. Czasem problemy, mogą powodowane być osobami, które są tobie bliskie. -powiedział. 

-Osoby..które są mi bliskie? 

-Tak. Zachowują się przy tobie dobrze, ale za twoimi plecami są kompletnie innymi osobami. 

Kto to może być?

-Nie myśl zbyt o tym dużo, Jungkook. Nie chciałbym cie jeszcze bardziej stresować. Dobra? - Pan Yoon odwrócił się, z przejętym wyrazem twarzy. 

Jungkook przytaknął. 

-------------------------------------


 

-Taehyung, daj mi odpowiedź. Teraz.  

  -Hoseok, ja-- 

-Ty? 

-Ja..będę twoim chłopakiem. 

Kurwa, tak!   Pomyślał Hoseok.  

-Pod jednym warunkiem! - dodał Taehyung, uderzając w stół. 

Hoseok zmarszczył czoło. 

-Uh-okej? 

-Nie możemy się całować, przytulać, trzymać rąk, uprawiać seksu, mówić komukolwiek o naszym związku i możemy zerwać, kiedy będę chciał.

Drugi zaśmiał się i powiedział:

-Teraz, to się nie nazywa chodzeniem, Taehyung.

Taehyung skrzyżował ręce. 

-W tym rzecz, Hobi. Jest ktoś, kogo lubię. Kogo kocham. I nie odpuszczę sobie tej osoby. Mój brat, Jungkook, też jest dla mnie bardzo ważny i muszę  wiedzieć, czy naprawdę powiesz mi prawdę. 

-Kto jest tą osobą o której mówisz, Taehyung? - drugi zapytał surowo. 

-To nie twoja sprawa, Hoseok. 

-Kim. Taehyung. Jestem twoim najlepszym przyjacielem, twoim wsparciem i twoją jedną i jedyną rodziną. Powinienem wiedzieć o takich rzeczach. Powiedz mi. 

-C-cóż, nie mogę ci powiedzieć. - Taehyung wyjąkał. Poczuł się w sercu winny, że nie może powiedzieć Hoseokowi kogo kocha. Nie wiedział czemu, ale zawsze, kiedy Hoseok mówi mu, aby coś zrobić, Taehyung czuje, że musi tego dokonać. 

-Taehyung. Możesz mi mówić o wszystkim. Jestem tutaj. 

-L-lubie..

-Sir? Czy chciałby Pan jeszcze coś do picia? - Taehyungowi przerwał głos. Dwóch chłopców spojrzało do góry, by zobaczyć Jina z uśmiechem na twarzy. 

-Uh, nie. W porządku. - Taehyung odpowiedział, spoglądając w dół. 

-Ja również dziękuje. - Hoseok powiedział, lekko zirytowany Jinem. 

-Zamykamy za 30 minut, więc prosimy o zapłatę w przeciągu tego czasu. Dziękuje. - powiedział Jin i odszedł od chłopaków.

Taehyung odchylił się do tyłu na swoim siedzeniu i spojrzał na godzinę, starając się nie patrzeć na drugiego chłopaka. 

Hoseok otworzył usta.

-Wiem, że spotykasz się z Jungkookiem. 

Młodszy spojrzał znad stołu z szeroko otwartymi oczami.

-C-co-

-Wiem wszystko, Taehyung. I jeśli chciałbyś, abym dochował tej tajemnicy, to bądź ze mną. 

-N-naprawdę, nie potrafię ci uwierzyć.

-Taehyung. Mogę ci pokazać prawdziwą stronę Jungkooka, o której nie miałeś pojęcia. Uwierz mi, że to jest tego warte. Zgódź się, zanim pożałujesz. - Hoseok chwycił za dłonie Taehyunga. 

-D-dobra.

-Podjąłeś dobrą decyzje. 

-----------------

NASTĘPNY ROZDZIAŁ W CZWARTEK.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro