Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

13 [część 1]

-Taehyung, chodźmy tutaj! - Hoseok krzyknął energicznie znad ramienia.

Dwóch chłopaków szło w dół ulicy, by znaleźć miejsce, gdzie mogliby zjeść obiad. 

-Kim Cafe? Byłem już tu kiedyś. - powiedział Taehyung. 

-Naprawdę? Cóż, słyszałem, że to miejsce jest świetne, więc chodźmy. 

Hoseok i Taehyung weszli do małego budynku, gdzie od razu zostali przywitani przez nikogo innego niż Seokjina. 

-Dzień dobry, witam w Kim Cafe. Stolik dla dwojga? - zapytał, sięgając po dwie książki z menu spod lady.

-Tak. - odpowiedział Taehyung. 

---------------------------------

Jungkook zapukał do drzwi od biura. 

-Tak? - zapytał głos z drugiej strony. 

-Tu Jungkook. 

W tym samym czasie jak czarnowłosy wypowiedział swoje imię, drzwi szeroko się otworzyły, ukazując Pana Yoona. 

-Wchodź. - uśmiechnął się, odchodząc od drzwi, tak, żeby Jungkook mógł przejść. 

Chłopak usiadł na jednym ze skórzanych krzeseł i spojrzał w dół na swoje drżące ręce. 

-Jungkook, jak się masz? - zapytał Pan Yoon, wlewając herbatę do białego kubka. Podał chłopakowi ciepłe naczynie z pomarańczową herbatą, a Jungkook mu podziękował. 

-J-jest świetnie. Przyzwyczaiłem się do studenckiego życia. 

-Czy znalazłeś już sobie jakąś miłość? - Pan Yoon zapytał, odgarniając ze swojej twarzy długie, siwe włosy. 

-A-ah, tak.. - Jungkook zaśmiał się nerwowo. Pan Yoon wiedział, że Jungkook jest gejem i był pierwszą osobą, która się o tym dowiedziała. 

-Cóż, gratulacje! Musisz być podekscytowany. 

-T-tak.. - chłopak po raz kolejny się zaśmiał, biorąc łyka herbaty. 

Na zewnątrz zaczęło mocno padać, a jedynym źródłem światła, lekko oświecającym małe pomieszczenie, była lampa umieszczona na biurku. 

-Minęły 4 miesiące, od kiedy po raz ostatni tu przyszedłeś. Czy zdarzyło się coś, co wywołało u ciebie jakieś wspomnienia? - Pan Yoon zapytał drugiego. 

Jungkook westchnął, starając się pozbierać emocje. 

-N-nie wiem. Ale myślę, że to dlatego, że jestem pod presją powiedzenia mojemu chłopakowi i moim rodzicom co się stało. 

Pan Yoon blado się uśmiechnął i odłożył swój kubek z herbatą z powrotem na biurko. 

-To naturalne do człowieka, że chce powiedzieć innym ludziom rzeczy, których nie chce, aby ktokolwiek o nich wiedział. Wiem, że to może być dla ciebie ciężkie, aby poradzić sobie z tym wszystkim samemu, ponieważ nigdy nie powiedziałeś o tym co się zdarzyło nikomu, oprócz mnie. Ale nigdy nie zapominaj o tym, że będę tutaj, aby cie bronić, nie zważając na to co zrobiłeś w przeszłości i to co zrobisz w przyszłości. Nie jesteś sam. 

Jego głos był kojący dla młodszego. To było tak, jakby słuchał głosu swojej matki. 

Te słowa wywołały łzy u Jungkooka. 

Chciałby usłyszeć te same słowa od o kogoś innego, od kogokolwiek. Chciałby, aby ktoś go uspokajał. Chciałby, aby ludzie mówili mu, że wszystko jest w porządku. 

Był tylko Pan Yoon, który doskonale rozumiał uczucia i emocje Jungkooka. 

-Chciałbyś spróbować sobie przypomnieć co zdarzyło się tamtej nocy? - Pan Yoon zasugerował. 

Jungkook sięgnął po chusteczkę, umieszczoną na stole i wytarł swój zasmarkany nos. 

-Tak. 

-Zamknij swoje oczy. Spróbuj przypomnieć sobie scenę. Oddychaj głęboko nosem. Spróbuj przypomnieć sobie zapach. Usiądź prosto. Spróbuj przypomnieć sobie wszystkie dźwięki. Otwórz swoje dłonie. Spróbuj przypomnieć sobie, jak się wtedy czułeś. - powiedział Pan Yoon. 

Jungkook zrobił wszystko co mu powiedział i uspokoił się, tak, aby jego serce mogło bić w normalnym rytmie. 

-Widzę to. - odpowiedział Jungkook. 

-Okej, teraz powiedz mi wszystko. 

-Zaczyna się ode mnie, przeglądającego pudełka z taśmami. T-teraz chyba przeniosłem się do schodzenia w dół korytarza, wewnątrz mojego starego domu. Nagle ktoś na mnie krzyczy. 'Co ty kurwa myślisz, że teraz robisz'. Spojrzałem do tyłu, by zobaczyć moją mamę, idącą w moją stronę i chwytającą mnie za kołnierz. Uderzyła mnie w twarz i powiedziała: 'Jeśli powiesz komukolwiek, zwłaszcza swojemu ojcu, to cie zabije'. Więc skinąłem głową, a moją mama popchnęła mnie na podłogę. 

Scena się zmieniła. Jem teraz obiad z moimi rodzicami. Na obojczyku mojej matki znajdował się fioletowy siniak, więc zapytałem się jej skąd go ma. Spojrzała na mnie, a mój ojciec zadał to samo pytanie. Zaczęli się kłócić i krzyczeć na wprost mnie. 

Scena znowu się zmieniła. Moja mama znajduję się przede mną w jej sypialni. Wyjęła skórzany bat i-i..i uderzyła mnie w klatkę piersiową. Krzyczałem. Moja klatka zaczęła krwawić i płakałem dopóki skończyły mi się łzy. 

Scena się zmieniła. Widzę mojego ojca i matkę podpisujących papier, dotyczący rozwodu. Mój ojciec mocno wyciągnął mnie z domu i weszliśmy do auta.

Pewnego dnia, jestem sam w centrum handlowym. W jednym z małych sklepów, dojrzałem moją mamę, ze starszym ode mnie mężczyzną. Uśmiechali się do siebie szczęśliwie i trzymali się za ręce. Uciekłem od nich i zacząłem płakać- 

Jungkook zatrzymał się, aby zaczerpnąć powietrza i nawet nie zauważył, kiedy krople łez zaczęły cieknąć po jego policzkach. 

-Jungkook, czy następna część to wtedy, kiedy to się zdarzyło? - zapytał Pan Yoon.

Młodszy przytaknął. 

Nagle doszło do nich pukanie do drzwi.

Pan Yoon podniósł głowę do góry. 

-Tak? 

-Jeonghan? To ja, Seuncheol. Przyniosłem jedzenie. - głos doszedł zza drzwi. 

-Oh, tak, zaraz będę. 

Pan Yoon odwrócił się w stronę Jungkooka. 

-Przepraszam Jungkook, to zajmie minute. Zaraz wrócę. Jeśli chcesz, to nalej sobie jeszcze herbaty. 

Jungkook uśmiechnął się i skinął w odpowiedzi. 


------------------------------------

Taehyung dźgał łyżką swojego nietkniętego omleta. 

Hoseok zauważył to i powiedział: 

-Nie zamierzasz tego zjeść? 

-Hmm? 

-TaeTae, wydajesz się jakiś odosobniony. Coś nie tak?

Taehyung westchnął i odłożył na stół swoją łyżkę. 

-Martwię się o Jungkooka. Znowu dziwnie się zachowuje. - wyznał. 

-Mówiłem ci Taehyung. Za bardzo się nim przejmujesz. Jesteś teraz ze mną. Czy tylko to nie powinno się liczyć? - Hoseok skrzyżował ręce, zaniepokojony. 

-P-przepraszam. - powiedział drugi. 

-Powiem ci coś. Zamierzam powiedzieć ci coś, co cie zaskoczy i prawdopodobnie trochę cie zmiesza. Ale słuchaj mnie aż do samego końca, okej? 

Taehyung przytaknął i słuchał. 

-Twój przyrodni brat, Jeon Jungkook ma czarną przeszłość. Słyszałem, że zabił jednego z członka swojej rodziny. Nic jeszcze nie mów, to nie koniec. Mam pewien dowód, ale nie mogę ci go tu pokazać. - Hoseok powiedział Taehyungowi. 

-C-co ty gadasz? Czy ty jesteś jakiś chory? - Taehyung zadrwił. - Hobi, co ty próbujesz mi wmówić? 

-To jest prawda, Taehyung. Nigdy cie nie okłamuje. - Hoseok powiedział, z poważną miną. 

-Dowód. Potrzebuje dowodu, w tym momencie. - powiedział starszy, nie przekonany wszystkimi informacjami, jakie dał mu Hoseok. 

-Pokaże ci go. Pod jednym warunkiem. 

Taehyung zmarszczył brwi. 

-Co to jest? 

-Stań się moim chłopakiem. 

Hoseok obserwował zamrożonego Taehyunga i kontynuował. 

-Nie masz chłopaka, prawda? Wiem, co stało się z twoim ojcem. Jestem biseksualny. Zawsze cie kochałem. Kocham tylko ciebie. Jeśli byłbyś dziewczyną, żywiłbym do ciebie te same uczucia. Dla mnie płeć nie ma znaczenia. Zostań moim chłopakiem, a pokaże ci dowód. 

-Czy ty jesteś kurwa teraz poważny? 

Taehyung przez moment zapomniał jak się oddycha. Domyślał się, że Hoseok żywi do niego jakieś uczucie, ale nigdy nie wiedział, że jest to miłość. Chciał tego uniknąć, ale Hoseok w końcu to powiedział. 

To było to samo co stało się z Jungkookiem. Ale różnicą jest to, że Taehyung kocha Jungkooka jak chłopaka, a Hoseoka jak brata. 

-J-ja.. 

-Taehyung, daj mi odpowiedź. Teraz.

Nie mogę powiedzieć Hoseokowi 'nie'..

Chciałbym, ale nie mogę.. 

-Hoseok, ja--

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro