Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

V

- Romeo, gdy patrzę w twe oczy jestem w stanie dojrzeć każdy pojedynczy promyk gwiezdny.

To była prawda, oczy Romea był czymś wyjątkowym, jakby Leonardo zamknął w nich całą galaktykę. Każdy pył unoszący się był uszyty z innej nici. Każdy pojedynczy szczegół. 

Kiedy całe piękno łąki powoli zanikało jego oczy wciąż lśniły. Wciąż były piękne. Zamiast łez leciały płatki róż. Illiaden uwielbiał przyglądać się jego oczom, był w nich zakochany.

- Romeo, przy twych oczach Droga Mleczna wydaje się zwiędłą różą - powiadał.

Tańczyli pośród deszczu, 

mimo że każdy chciwy wzrok,

był wlepiony 

w ich piękne,

młode,

nagie ciała

Kochankowie codziennie pilnowali, aby pojedynczy kwiat został podlany. Gdy księżyc odszedł pilnowali, aby gwiazdy szły spokojnie spać. 

- Zadziwia mnie piękno jego oczu. - plotkowały bzy. - Czemu one są takie idealne podczas, gdy my mamy dużo wad.


Bzy zazdrościły im wszystkiego. Tego, kto jest ich stworzycielem. Zazdrościły im tego, że sam Bóg przyczynił się do stworzenia tak pięknej miłości. 

Zazdrościły, że każda pojedyncza komórka w ich ciele została oddzielnie namalowana przez utalentowanych renesansowych malarzy.

Zaś one są tylko  marnymi pociągnięciami pędzla na nędznym płótnie,

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro