Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

VIII.9.

69. Laura i Piotrek.


Lipiec 2018 r.

22 lipca na ślubnym kobiercu stanąć mieli Laura Kotowicz i Piotr Nowak. Świadkiem Piotra był oczywiście jego brat Przemek, a świadkiem Laury, zamiast Emilii, która nie mogła przyjechać, została jej siostra, Wioleta. Choć Laura nie przepadała za drugą kuzynką, która była tak różna od Emilki, jak tylko człowiek może się różnić od człowieka, to była jej najbliższa rodzina. Laura nie miała przecież rodzeństwa. Mała Matylda przechodziła z rąk do rąk swoich zakochanych w niej babć.

Narzeczeni stanęli przed kościołem i spojrzeli na siebie.

– Lauro, jesteś kobietą mojego życia – powiedział Piotrek, patrząc jej w oczy. – Jestem dumny i szczęśliwy, że doszliśmy razem do tego miejsca, gdzie mogę ci to przysiąc na wieki. – Laura uśmiechnęła się na te słowa narzeczonego. Od dawna nie próbowała sobie już nawet przypominać, jak było jej bez Piotrka. Od kiedy on był, czuła, że żyje i chciała tak żyć już zawsze.

– Piotrze, jesteś moim mężczyzną na zawsze – odpowiedziała. – Chodź, trzeba to powiedzieć przy wszystkich – wzięli się za ręce i weszli do kościoła.

Kiedy wychodzili stamtąd niecałą godzinę później, już jako mąż i żona, młodzi państwo Nowak, wszyscy goście bili im brawo i wiwatowali. A najgłośniej Przemek i Wioleta, którzy ukradkiem spoglądali na siebie przez całą mszę, a potem zadowoleni wsiedli do samochodu razem z młodą parą. Matylda pojechała na wesele rodziców z dziadkami, rodzicami Laury.

Podczas kiedy para młoda tańczyła swój pierwszy taniec przy gościach, mała Matylda postanowiła skraść rodzicom show, wyrwała się babci, która trzymała ją za rączki i poszła w stronę mamy i taty. To były jej pierwsze samodzielne kroki. Laura i Piotrek przestali tańczyć i patrzyli wzruszeni na córeczkę, a potem otworzyli ramiona, żeby przyszła do nich. Piotrek wziął córkę na jedną rękę, a drugą objął żonę i tańczyli dalej już we troje. Wszystko uwiecznił oczywiście nawiedzony fotograf-kamerzysta, który tylko czekał na taką okazję. Przecież podobno to najczęściej na weselach dzieją się rzeczy, które są najbardziej warte uwiecznienia.

Sierpień 2018 r.

Piotrek i Laura pojechali z Matyldą nad morze. Pubu w tym czasie pilnował Przemek, który była akurat w Polsce na wakacjach. Większość klientów się pewnie nawet nie zorientowała... Co ciekawsze, zupełnie dobrowolnie pomagała mu kuzynka Laury, Wioleta, której Przemek wyjątkowo przypadł do gustu na weselu.

– Myślisz, że Przemo dobrze zajmuje się pubem? – spytał Piotrek Laurę na plaży.

– Myślę, że jak Wiola mu pomaga, to pewnie tak... – zachichotała jego żona.

– Ale skąd im się tak...?

– Oboje byli świadkami, więc spędzali razem dużo czasu. Potem zaczęli razem tańczyć, w końcu...

– W końcu wylądowali „przypadkiem" w pokoju hotelowym, który był zarezerwowany dla nas – zaśmiał się Piotrek. – Dziwne, że żadne z nich nie przejęło się tym, że ich tam nakryliśmy, kiedy zamierzaliśmy położyć Matyldę spać.

– No nie przejęli się. Ale czy to aż tak dziwne, znając Przemka i Wioletę? – spytała retorycznie Laura. Tak było. W swoją noc poślubną zażenowany Piotrek dał bratu klucze do pokoju dla gości, którzy nie dojechali. I tak pozbyli się niechcianych lokatorów. Ostatecznie oni i tak nie skorzystali z tego pokoju. Po północy położyła się tam z Matyldą mama Laury. A im rodzice Piotrka oddali swój pokój. Oni i tak bawili się do białego rana. – Ale mieliśmy wesele pełne niespodzianek... – westchnęła Laura, przyglądając się Matyldzie, która próbowała chodzić po piasku, a w końcu zrezygnowana wróciła na kolana.

– Ale będziemy mieć życie pełne niespodzianek – zachichotał Piotrek. – I ja się na to już bardzo cieszę – dodał, obejmując żonę i składając na jej ustach soczysty pocałunek. – Kocham cię, Lauro.

– A ja ciebie kocham, Piotrze.

Wrzesień 2018 r.

Choć Piotrek namawiał Laurę, żeby zrezygnowała z pracy na strefie i pomagała mu po prostu w pubie, jego żona wzięła po prostu urlop wychowawczy na pół roku i stwierdziła, że potem zdecyduje. Mając małą Matyldę i tak nie mogła się poświęcić w pełni żadnej pracy.

A propos niespodzianek... Wakacje nad morzem zaowocowały kolejną. W połowie września Laura dowiedziała się, że jest w ciąży. Kiedy powiedziała mu o tym wieczorem, Piotrek oszalał ze szczęścia.

– Gdybym mógł, nosiłbym cię na rękach, moja ukochana – powiedział, kiedy sprzedała mu tę dobrą nowinę. – Jeszcze mi powiedz, że będę miał syna, a obsypię cię złotem – zażartował sobie.

– Nie mam pojęcia, cośmy zmajstrowali na wakacjach – zaśmiała się z jego pomysłów – ale pierwszy się dowiesz. Chociaż... – zastanowiła się. – Jak nasze drugie maleństwo będzie takie nieśmiałe jak Matylda, nie dowiemy się aż do jego narodzin.

– Żartowałem, kochanie – odpowiedział Piotrek, całując żonę. – Będę kochał i dziewczynkę, i chłopca, tak samo jak Matyldę.

– A jak to będą bliźniaki? – spytała. Piotrek zbladł.

– Wypluj to! – zaśmiał się nerwowo. – Jeszcze by tego brakowało...

– Teraz to ja żartowałam. Bliźniaki przytrafiają się najczęściej co drugie pokolenie. Dopiero nasze wnuki kogoś zaskoczą – zachichotała.

– Kocham cię, kocham cię tak mocno, że to aż straszne – odpowiedział wtedy, po czym podniósł ją delikatnie i zaniósł do sypialni. – Bardzo chcę się z tobą kochać, moja żono. Dobrze się czujesz? – spytał.

– Nawet bardzo dobrze – odpowiedziała. – I ja też bardzo, bardzo cię kocham. – Laura objęła go i przyciągnęła do siebie. – Sprawdź piersi – poleciła mu, kiedy ją rozbierał. – Są teraz bardzo wrażliwe... – Piotrek uśmiechnął się na tę podpowiedź i już wiedział, co ma dalej robić.

Październik 2018 r.

Na początku października do Laury zadzwoniła Emilka, żeby się podzielić dobrą nowiną. Wyszła ze szpitala w dwudziestym tygodniu ciąży i spodziewała się synka. Laura też więc zdradziła ulubionej kuzynce fakt, o którym wiedzieli do tej pory tylko ona i jej mąż. Że będą mieć z Piotrkiem drugie dziecko w maju. Laurka usłyszała tylko śmiech kuzynki, a potem serdeczne gratulacje.

– To cudownie, kochana – powiedziała jej Emilia. – Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że wszystko ci się tak dobrze układa.

– Ja też się cieszę, że wyszłaś na prostą. Nadal trzymamy za was kciuki. Ciekawe, kiedy się zobaczymy?

– W tym roku już raczej nie przyjedziemy do Polski – poinformowała ją kuzynka – ale jak wszystko dobrze pójdzie, przyjedziemy na następne wakacje.

– Och, to zarezerwujcie sobie koniecznie chwilę na wizytę u nas – stwierdziła Laura. – Och i zapomniałabym! Wiesz już o Przemku i Wiolecie?

– Nie, a co miałabym wiedzieć? – zdziwiła się Emilia.

– Polubili się na naszym ślubie. Podobno Wiola ma jechać w styczniu do Anglii. Na razie na próbę, ale wiesz...

– Wszystkiego bym się spodziewała, ale nie tego – podsumowała dokonania siostry Emilka.

– Ja myślałam tak samo, ale oni naprawdę do siebie pasują – stwierdziła Laura. Kiedy rozłączyła się z kuzynką, opowiedziała Piotrkowi o tej rozmowie.

– Ciekawy rok – musiał przyznać jej mąż.

– Nawet bardzo. Ale dla nas szczęśliwy.

– No, zobaczymy co powiesz jutro – odpowiedział Piotrek poważnym głosem. Bo jutro mieli iść na wizytę do ginekologa i nawzajem przekomarzali się, że może jednak dorobili już swojemu dziecku bliźniaka.

– Ach, weź mnie już nie strasz – zaśmiała się Laura, a wtedy Piotr też się roześmiał i uścisnął żonę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro