Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

11

Elif:

Gdy dojeżdżaliśmy już do uczelni o dziwo się nie zatrzymał było przed czasem. To z pewnością na podwórku było dość sporo ludzi. Co mogło by przyciągnąć falę plotek. Złapałam go za rękę i spojrzał na mnie.

- Coś nie tak?

- W zasadzie muszę już wyjść by nie było gadania.. sam rozumiesz nie chcę by zepsuło to twoją reputację.

- Ja się tym nie przejmuję.

- Kuzey tak będzie lepiej - mówię patrząc mu w oczy.

- Dobrze. Tylko się nie spóźnij albo nie przepadnij nigdzie - powiedział całując mnie w policzek.

- Ktoś może zobaczyć - mówię szybko wychodząc.

On ruszył dalej a ja przystanęłam na kilka minut i potem ruszyłam przed siebie. Nie będzie to dziwne? Zawsze samochodem a dziś nagle bez niego? Wzruszyłam na to ramionami. Tak jak mówiłam przed szkołą stało kilkadziesiąt osób. W tym moja przyjaciółka która od razu do mnie przybiegła.

- Hej Elif wiedziałam, że nas nie zostawisz.

- Skąd wiesz ?

- Mijałam dyrektora który rozmawiał z jednym nauczycielem i właśnie padło Twoje imię i że zostajesz - przytuliła mnie.

- Tak też się cieszę - rozejrzałam się i dostrzegłam sylwetkę Kuzey'a.

Rozmawiał w najgorszą wywloką w tej szkole naprawdę ? Wdzięczyła się do niego i trzepotała swoimi sztucznymi rzęsami. Nie no musiałam tam podejść. Ruszyłam w ich stronę pędem mijając mówiącą coś do mnie przyjaciółkę. Jedynie machnęłam ręką jej i gnałam przed siebie.

- Przepraszam, że przeszkadzam - odezwałam się za plecami Kuzey'a.

- Elif jak miło Cię dziś widzieć przed czasem - kąśliwa małpa się odezwała.

- Hm taaa chciałam z panem pogadać - mówię gdy w końcu odwrócił się w moją stronę.

- Dobrze.

- Ale pan rozmawiał ze mną - wtrąciła się.

- Już nie - wypaliłam idąc do wnętrza szkoły.

Za mną posłusznie z rękami w kieszeni szedł Kuzey. Szczerzył się od ucha do ucha przybliżył się i zapytał:

- Mam wrażenie czy jesteś zazdrosna.?

- To tylko twoje wrażenie.

Gdy weszliśmy do sali wykładowczej od razu przyciągnął mnie do sobie.

- A ja jednak myślę, że to zazdrość - powiedział zbliżając się do niebezpiecznej odległości.

- Kuzey.. ktoś może wejść w każdej chwili.. - przerwał mi całując mnie w usta.

Nie przejmując się niczym oddalam pocałunek przyciągając go bardziej do siebie za kurtkę którą miał na sobie.

- Nie musisz być zazdrosna nawet jak by tonę makijażu na siebie dała to nie będzie tak piękna jak ty - przytulił mnie - Jestem tylko twój na zawsze.

Wtedy drzwi się otworzyły a my szybko od siebie odskoczyliśmy. To był dyrektor patrzył na nas oboje.

- Elif powiedzieli mi, że cię tu znajdę naprawdę zostajesz ?

- Tak.

- Cieszy mnie to - odezwał się po chwili wciąż na nas patrząc.

Jednak po chwili wyszedł dźwięk rozpoczęcia pierwszego wykładu rozległ. Więc jak nigdy usiadłam w pierwszej ławce zaraz przy biurku Kuzey'a. Wyciągnęłam notatnik i długopis oparłam głowę o rękę i patrzyłam na każdy jego ruch. W pewnym momencie dostałam sms:

Od Kuzey:

„Jak nadal będziesz na mnie tak patrzeć to nigdy się nie skupię i zapomnę, że jestem właśnie na wykładzie."

Uśmiechnęłam się i spojrzałam na niego ukradkiem odpisałam szybko:

Do Kuzey:

„To w moim stylu kara za to, że prawie nas przyłapali".

Schowałam komórkę do kieszeni i patrzyłam jak śmieje się do telefonu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro