Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

10.Gerard

Obudziłem się z bólem głowy. Było już, albo jeszcze ciemno, więc spojrzałem na zegarek. Trzecia czterdzieści. Poszedłem do toalety , a potem chciałem iść znowu spać, ale sen nie przychodził. Leżałem na plecach i patrzyłem się w sufit, myśląc o swojej żałosnej osobie. Czułem się źle, więc poszedłem do lodówki po piwo, z niezadowoleniem zauważając, że zostało tylko jedno. Sklepy były zamknięte o tej godzinie, więc poszedłem znowu do łóżka i włączyłem YouTube. Pierwszy filmik jaki mi się wyświetlił był o alkoholiźmie, przez co powróciły mi wspomnienia, jak za dzieciaka ojciec lał mnie i moją matkę, dopóki nie urodził się Mikey. Poszedł na odwyk i obiecał, że się poprawi. Przez pół roku było okej, potem znów wrócił do nałogu, matka to znosiła, a ja z dnia na dzień coraz bardziej go nienawidziłem. Jednak dalej był moim ojcem, więc zabolała mnie jego śmierć, choć na pogrzebie nie płakałem. Wiedział co robi, a i tak postanowił pić. Umarł na własne życzenie, przez własną głupotę.

Włączyłem filmik o kotach i oglądałem dopóki nie zasnąłem.

********

Wtorek. Dzień w którym mam mniej godzin, za co byłem teraz niesamowicie wdzięczny. Bolał mnie brzuch, głowa, a na dodatek cały czas miałem ochotę iść do domu i otworzyć piwo. W przerwie przed ostatnią godziną, wyszedłem przed budynek, założyłem okulary przeciwsłoneczne i zapaliłem papierosa. Oglądałem wszystkich ludzi przechodzących przed uczelnią, wchodzących do niej oraz wychodzących. Moje oczy na dłużej zatrzymały się na osobie Franka, który w krótkich spodenkach, odsłaniających jego tatuaże i okularach przeciwsłonecznych, zgarniających jego włosy, aby nie spadły mu na twarz, palił papierosa oparty o maskę swojego samochodu. Rozmawiał z kimś przez telefon, wyglądał na zadowolonego, był w takiej małej odległości, że mogłem usłyszeć jego głos, a co jakiś czas nawet śmiech. W końcu się rozłączył, wyrzucił niedopałek i wsiadł do auta, patrząc na mnie zza kierownicy. Uśmiechnął się i pomachał mi, po czym odjechał.

Wyrzuciłem resztkę papierosa i wróciłem do swojej sali.

Po skończonych zajęciach, poszedłem do swojego auta i pojechałem w stronę najbliższego sklepu monopolowego. Wszedłem do środka i kupiłem kilka swoich ulubionych piw.
Po powrocie do domu, wszystkie butelki włożyłem do lodówki i zrobiłem sobie coś do jedzenia.

Czułem, że pijąc coraz częściej robię coś złego. Starałem się odgonić od siebie tą myśl, ale powracała przy każdym otwartym piwie. Później stopniowo znikała, aż w głowie czułem przyjemny szum. Włączyłem jedną z moich płyt winylowych, nie do końca wiedząc którą. Poznałem dopiero jaką, gdy rozbrzmiały pierwsze brzmienia I Just Want to Have Something to Do. Uśmiechnąłem się i usiadłem w fotelu, rozkładając nogi na stół. Delektowałem się muzyką Ramones i co jakiś czas popijałem Bud Light'a.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro