Rozdział 19 | Nikt nie może nas zobaczyć
Nemesis
- Dobra, bierz ją - rzuciłam do Skroll'a i zaczęłam iść w kierunku jaskini. On niezadowolony wziął Avril na ręce.
- Nie pozwalsz sobie za dużo? To ja tu rozkazuje, a nie Ty!
- Może i tak, ale to ja mam miecz Diny.
- MY mamy miecz Diny. Ty go tylko ukradłaś.
- To "tylko" dużo robi, kochany.
- Zaczynasz mnie wkurzać.
- Przyzwyczaj się.
Jeff
Minęło już kilka dni od zniknięcia Avril. Szukałem jej razem z Paulie i zwierzakami, ale bezskutecznie. Po prostu zniknęła! Jeszcze sytuację pogarsza fakt, że Skroll może mieć z tym coś wspólnego. I jeszcze Nemesis nas zdradziła. Jak Slender się dowie to ją chyba zabije.
- Ale Helen! Bo ty nic nie rozumiesz! - krzyczała w salonie Dina.
- No faktycznie. Jak można tak rozpaczać po mieczu?! Znajdziesz sobie następny!
- Teraz to przegiąłeś! Zwykły miecz? Zwykły miecz niczym się nie równa z tym moim! Bo to jest mój miecz! Mój miecz anioła!
- O co tej wariatce znowu chodzi? - wskoczył na kanapę Bezoki.
Wzruszyłem ramionami i patrzyliśmy na ich kłótnie, skacząc wzrokiem raz na Helena, a raz na Dine.
Wtedy do willi weszła Cherry. Ledwo trzymała się na nogach. Wyglądała strasznie. Podkrążone oczy, które straciły swój blask, potargane włosy i ślady zakrzepniętej krwi na ubraniach i twarzy, która stała się bardziej blada.
- Cherry! Co Ci?! - wstałem z kanapy i podbiegłem do niej. E.J. zrobił to samo.
- Bo... - w oczach miała łzy - Martwię się o Avril...
- No właśnie. Gdzie jest Avril? - spytał Jack.
Paulie wybuchnęła płaczem i wtuliła się we mnie. Nie wiedziałem, że aż tak ją polubiła w tak krótkim czasie.
- No... - zacząłem - Właśnie w tym problem, że nie wiemy...
- Jak to nie wiecie? Jeff... Czy Ty mi o czymś nie mówisz?
- Nie muszę Ci o wszystkim mówić...
- Owszem, musisz.
- Niby dlaczego?
- Bo przyjaciele mówią sobie wszystko?
- Yyy, nie?
- Przestańcie! - krzyknęła Cherry, odrywając się ode mnie - Gdy zwierzaki wracały z Avril zobaczyli Skroll'a i Nemesis. Av tam została, ale gdy długo nie wracała Smile i Grinny powiedzieli nam o tym. Szukaliśmy jej długo, ale nie znaleźliśmy! - wykrzyczała i wytarła łzy. Po chwili się uspokoiła i kontynuowała - Nie powiedzieliśmy o tym nikomu, bo i tak nie przejeliby się tym. Slender ufa Nemesis. Nigdy by jej nie podejrzewał o zdradę, a o Skroll'u nie słyszano od dawna, więc też by pewnie się za bardzo nie przejeli.
- Nie wiesz tego - próbował ją pocieszyć Jack - Dlaczego miałby wam nie uwierzyć? A Avril znajdziemy, tylko trzeba o tym powiedzieć Slenderowi.
- Nie... Znajdziemy ją sami.
- Ale Ty chyba nie jesteś w zbyt dobrym stanie.
- Nie. Dam radę - uśmiechnęła się słabo. Po chwili straciła równowagę i złapałem ją przed upadkiem na podłogę - No dobra, może jednak nie... Ale jutro powinnam dać sobie radę.
- Okej, to wtedy tak: jutro z samego rana ruszamy na poszukiwania. Weźmiemy ze sobą oczywiście zwierzaki. Nikt nie może nas zobaczyć - powiedział Jack, a my przytakneliśmy głowami. Jutro czeka nas ciężki dzień.
________________________________
Kurde, znowu zmieniłam okładkę... Nie bijcie XDD Ale mam nadzieję, że ta zostanie już na stałe :d Może być? :3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro