Hawaje
*Hailie*
Dzisiaj był ten dzień nasz ślub. Ślub był piękny , idealny taki jaki chciałam . Teraz podróż po ślubna , myślę że najbardziej chce na Kretę , lecz jak Cam powiedział -Niech wybierze Santan - Szkoda.
*Adrien*
Patrze loty, wiem że Hailie chce na kretę ,lecz niestety wille są lecz bez basenu .
♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎
Po godzinnym szukaniu mam idealną ofertę. Hailie jest w klinice więc do niej napisałem:
Adrien:
Mam to , jutro o 12 wylot .
Hailie:
Gdzie lecimy ?
Adrien:
Dowiesz się jutro :)
♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎
*Hailie*
Całą noc nie spałam , jak to w tradycji było zrobiliśmy seks , Adrien milczał więc ja zaczełam naciskać.
- Lecimy do europy? - zapytałam z zaciekawieniem.
- Nie powiem -powiedział nie przestając całować mnie w prawą stronę szyi.
*Adrien*
Jak się obudziłem wypiłem kawę , którą zrobiła Kaira, nasza gosposia.
- Panie Santan czy pan czegoś potrzebuje - zapytała z strachem Kaira
- Kaira - przemówiłem łagodnie - Nie bój się mnie , i tak poproszę tosty francuskie - Mój głos był łagodny bo Kaira była młoda - A jeszcze proszę przynieś mi to na taras. Wyszedłem na taras , zapaliłem cygaro i pomyślałem jak my z Hailie paliliśmy by cygara popijaliśmy by whisky , a nasze dzieci kąpały by się w basenie. Wtedy usłyszałem Hailie jak wita się z Kairą i prosi o kawę .
-Kaira gdzie pan Santan ? - Zapytała zaspanym głosem moja perełka .
- Pan Santan jest na tarasie - odpowiedziała Kaira z strachem, no do cholery co się dzieje z tobą Kaira.
-Dziekuje -Hailie odezwała z spokojem i nutką złości .
-Proszę Pani Santan .
-Pani Monet-Santan - poprawiła ją Hailie. Kaira skiwneła głową i poszła przygotować kawę.
-Santan - sykneła Hailie.
No dobra o paleniu cygara nie było mowy. Patrzyła na mnie najgorszym wzrokiem. Zgasiłem cygaro i zacząłem ją całować. Odepchnęła mnie.
- Jedziemy - znowu sykneła.
Pojechaliśmy na lotnisko naszym czarnym BMW , ponieważ Hailie nie chciała auta sportowego . Za nami jechał Suv Danilo i Korol'a , Hailie nie chciała żeby ochroniarzem był Polak, ale no cóż perełka nie jest pępkiem świata. Reszta podróży mineła w ciszy.
*Hailie*
Jak dojechaliśmy na lotnisko przeszliśmy odprawę i poszliśmy na prywatny samolot Santana. Porównaniu do samolotu Monetów był w stylu mrocznym nie podobał mi się ,ale ustaliłam z Adrienem że zmienimy go. Oprócz morcznego wystroju były białe róże , które były wszędzie. Nie zapytałam Adriena o co z nimi chodzi. Przez godzinę lotu czytałam książkę i popijałam latte, a Adrien patrzył się na mnie . Aż wreszcie Adrien się odezwał.
- O co ci chodzi !?- zapytał z spokojem , lecz dało się wyczuć złość.
- Miałeś przestać palić!- nie odpowiedziałam z złością ale z smutkiem.
- Serio -dał krótką pauze - Hailie - powiedział opiekuńczo - przepraszam, zapomniałem, chodź do mnie.
O dziwo posłuchałam i poszłam. On zaczą mnie przytulać potem całować nie oddałam mu buziaków. Potem zaczą lepiej całować i lepiej aż w końcu oddałam mu buziaka. On wyglądał jak 5-latek który dostał nową zabawkę. Tak minęła 1 godzina . Reszta lotu minęła na plotkowaniu, nawet wymyśliliśmy imiona dla naszych dzieci. Chcemy mieć 2 dzieci, dziewczynkę i chłopca. Dziewczynka nazywała by się Gabriela na cześć mojej mamy , a chłopczyk Max , nie wiem dlaczego takie imię Adrien tak chciał , a mi imię Max pasuje.
♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎
*Adrien*
Lot miną szybko. Po locie poszliśmy do salonu aut w którym chcieliśmy kupić auto , może ja poszłem bo Hailie czekała na lotnisku. Wybrałem białe BMW i różowe lamborghini, jak Hailie i ja pojechaliśmy by oddzielnie. Po kupieniu auta pojechałem różowym lamborghini a Karol białym BMW do kwiaciarni po 20 bukietów białych róż. 10 bukietów poszło do Lamborghini, a 10 do BMW. Wróciłem na lotnisko do Hailie.
- Welcome to Hawaii - powiedziałem z uśmiechem i zmartwieniem czy się ucieszy.
- OMGGG serio Adrien!!!! - nie potrzebnie się martwiłem bo ona się bardzo ucieszyła. Przez całe lotnisko mówiła wszystkim ,,Aloha" , potem zapytałem - chcesz pojechać lamborghini czy BMW - popatrzyła na mnie takim wzrokiem że wiedziałem już co chce, dałem jej kluczyki i wsiedliśmy do różowego lamborghini. Nastawiliśmy nawigację i pojechaliśmy. Przez większość podróży była cicho aż Hailie w końcu nie wytrzymała i zapytała
- Po co wszędzie są białe róże? - dla mnie jej pytanie było oczywiste więc szybko odpowiedziałem - U mnie w rodzinie 10 lat po ślubie są wszędzie białe róże - zawahałem się i dodałem - kiedyś się przyzwyczaisz.
- Fajnie - nie było widać jej twarzy bo była skupiona ale wiedziałem że według jej to naprawde fajne.
♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎♥︎ Jak dojechaliśmy dała mi buziaka i poszła do pokoju się przebrać w letnie ubrania. Wiedziałem że się ucieszy z tej Willi.
*Hailie*
Poszłam do pokoju się przeprać. Pokój był biały z różowymi meblami, ale słodko. Łóżko było miękkie aż się w nim zatopiłam. Wstałam włożyłam różową sukienkę w białe kwiatki. Sprawdziłam jak wyglądam i wzięłam telefon, a tam 20 powiadomień z grupy rodzina monet.
Chat
20 nieprzeczytanych wiadomości
Will: Jak się leci malutka ?
Dylan: no właśnie mała Hailie.
Tony: Zostawcie ją teraz pewnie oblizuje się z Adrienem.
Will: Tony.
Tony: Co?
Vincet: Do biblioteki.
Tony: Jprdl
(Shane zmienił nazwę Tony na Tony gówniany debil)
Tony gówniany debil: Vincet
Vinced : Shane do biblioteki
Shane: Jprdl czemu?
Vinced : Do biblioteki
(Shane zmienił nazwę Tony gówniany debil na Tony)
Tony: Kurwa temu!?
Vinced: Jprdl bliźniaki do biblioteki!
Dylan: Kurwa lepiej idźcie do biblioteki
Shane & Tony: idziemy
Will: Vinced, Tony , Shane i Dylan słownictwo.
Shane: Hailie żyjesz?
Dylan: A ty
Shane: Gorzej z Tonym
Tony: Nie prawda
Napisałam im że żyje i jestem na Hawajach, troche pytań na co mają ochrzan i poszłam na dół.
- Witaj piękna - dał mi buziaka
- Głodna jestem troszeczkę.
- Pizza, sushi czy owoce morza? - zapytał wiem że on by chciał sushi ale czy ja chce ? Nie!
- Owoce morza
Uwaga to jest 1 rozdział nowe rozdziały będą pojawiać się ok. co tydzień, sorka za błędy bo to moja pierwsza książka.
Miłego dnia / Miłej nocy💎
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro