Rozdział czwarty
"Jumin, nie rucham się za hajs
ale za album itzy
przemyśle tą propozycję."
- Zen czemu stoisz jakbyś ducha zobaczył? Weź pomóż mi zbierać to żarcie zanim ten jebany zgred przyjdzie!! - Powiedział chłopak podchodząc do białowłosego.
- To ta osoba która Jumin porwał. - Zapytał Zen.
- A bo ja wiem? Jeszcze go nie widziałem...ale chyba to on...no chyba że Jumin trzyma tutaj jeszcze jakiś ludiz o których my nie wiemy.. - Zaczął zastanawiać się blondyn.
- Nie no raczej zakładników trzyma w tej swojej piwnicy w której tyle spędza czasu, więc to na 100% ta osoba z robloxa którą porwał.
- CZEMU MNIE KURWA PORWAŁ?! - Przez przypadek krzyknxłxm. Niestety mam czasami takie wybuchy gniewu.
- Spokojnie, spokojnie... I nie wiem czemu cię porwał. Musiałxś go nieźle wkurwić bo nigdy nie porywał żadnych nieletnich, szczególnie osób grających w robloxa. - Odpowiedział Yoosung.
- Kurwa od zawsze wiedziałem, że on jets pierdolniety ale żeby aż tak?? Kurwa gdybym sam nie był w tak hujowej pozycji co Jumin to zadzwoniłbym już dawno na policje aby zamkneli tego jebanego mafioze. - Mówił zdenerwowany Zen.
- M-mafioze? - Zapytałxm.
- No ten cwel nieumyty jest pierdolonym mafioza. Z resztą ja też ale ja przynajmniej jakoś wyglądam pracując w tym zawodzie a on co?? Brzydki smierdziel gnębiąc biedne zagubione duszyczki. Masz jeszcze tyle życia przed sobą, pewnie chciałxś skończyć szkołę, założyć rodzinę i co? Skończysz albo martwx albo szorując stopy Jumina!
- Już jej/go tak nie strasz Zen.. myślę że Jumin ją/go zaniedlugo wypuści. Pewnie chciał się dowiedzieć więcej informacji na temat tych jakiś kotów... Nie ma potrzeby aby panikować. - Zaczął uspokajać nas fioletowooki.
- Akurat ty jesteś osobą która dobrze wie jaki ten człowiek jest nieobliczalny. Miałeś pracować u niego tylko przez jebane wakacje i od września wrócić na studia. I co kurwa jak to się skończyło? Nie możesz wrocic do szkoły a co dopiero spotkać się ze swoimi rodzicami. Musisz tutaj pracować razem z tą jego sekretarką wkurwiającą.
- Jezu przecież sam nie chciałem wracać na te studia bo jest mi tutaj dobrze. Pracuje tylko 4 godziny dziennie - no chyba że Jumin ma zły dzień. - płaci mi on 3 razy więcej niż zarabiałby na zajebanej kasie w biedrze, mogę grać na najnowszych komputerach które załatwia mi Jumin w ramach premii. Nie mam żadnego powodu do narzekania.
- 4 godziny pracy??? Z miłą chęcią się tu zatrudnie!!! Gdzie mam składać podanie o pracę?? - Wtrąciłxm się do rozmowy.
- Zwariowałxś??? Ten gościu cię porwał. P O R W A Ł!!!!! On jest nienormalny!! Od takich ludzi należy trzymać się z daleka! Ale nie martw się, spróbuję cię stąd wydostać. - Powiedział Zen.
- Nie ma takiej potrzeby. Wolę pracować 4 godziny i grać na najnowszych komputerach niż siedzieć na jebanych praktykach 8 godzin i jeszcze zapierdalać do szkoły.
- Mogę znaleźć Jumina i zaproponować mu zatrudnienie ciebie. - Zaproponował Yoosung.
- W najlepszym przypadku skończysz w piwnicy Jumina. Ah same plusy próbując się dogadać z mafiozą. Bierz pod uwagę to że babcia Yoosung handlowała różnymi używkami i właśnie dlatego ten kretyn dostał propozycję pracowania tutaj. Ty zaś wkurwiłxś Jumina, nie masz żadnych znajomości które byłyby potrzebne Juminowi, więc w każdej chwili może cię usunąć, ponieważ wiesz za dużo. - Zen starał się przemówić mi do rozsądku no ale cóż na marne.
- Poradzę sobie. Najwyżej zapłacę za swoją głupotę.
- No tego to możesz być pewnx. - Mruknął (XD MEOW) białowłosy.
- A co tu się dzieje? Czemu jedzenie leży na ziemi? - Zapytał gościu który mnie porwał.
Takiego zdziwienia na twarzy to chyba jeszcze nigdy nie miałxm. Gościu pojawił się kurwa znikąd. On chyba jest wampirem a nie jakimś mafiozą.
- O-oh w-wybacz mi Panie... Już to posprzątam. - Powiedział wystraszony blondyn i zaczął zbierać jedzenie.
Nie rozumiałxm co tu się działo. Przecież on jeszcze przed chwilą stał w obronie Jumina i mówił jak świetnie mu się tutaj pracuje a teraz trzesie portkami i wygląda jakby miałby się poryczeć. Cholera czyli chyba faktycznie Zen miał rację co do tego pojeba.
- A ty co tu robisz? I czemu rozmawiasz z moim gościem? - Zapytał Jumin.
- Przyszłem odwiedzić swoich przyjaciół którzy pracują dla takiego gnoja jak ty. - Odpowiedział Zen.
- Nie masz ani trochę szacunku do nikogo. Widać, że wychowywałeś się na ulicy. Takich nawyków chyba nic nie zmieni... A teraz proszę cię odejdź stąd i nie zbliżaj się do Edwarda.
- Chyba śnisz jebany psycholu.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro