KRÓL I OKULARY
Pewnego poranka król wstał strasznie zmęczony.
- Co ja dziś mam do zrobienia? O... O... Na szczęście nic!. Uff... Mogę sobie odpocząć.
Ale król niezbyt długo cieszył się tym odpoczynkiem. Jeden ze strażników przyniósł mu wiadomość:
- Panie, Robaczki Dziwaczki znalazły coś co ma szkło i widać przez nie większe rzeczy niż są one w rzeczywistości. Świeci się i błyska poprzez działanie słońca.
- A więc muszę to sprawdzić. - Odparł król ze złością, troszkę zaciekawiony.
- To się zakłada na nogi. - odpowiedziała Skurpetka.
- A właśnie, że na ręce - osądził Robcio Kropcio.
- Nie, to nie tak dajcie mi to - odparła Gagatka Kwadratka.
- Ty to się lepiej tego nie tykaj! - z poważaniem osądził ją Pan Kącik Trójkącik. Teraz to ja to mam! Wykrzyknął znowu Pan Kącik Trójkącik.
- Aaaa... Nasze oczy wrzasnęli wszyscy!
Pan Kącik Trójkącik ustawił znaleziony przedmiot pod promieniami słońca, w ten sposób światło padło na ich oczy.
-
- Cisza! Nie kłócić się! - Odpowiedział stanowczo król. Proszę mi to dać! Trzeba z tym iść do Wiedzo - Rzecza. Wiedzo - Recz mieszkał w Dziwaczkowym Lesie. Oznajmił król Robaczkom Dziwaczkom.
Gdy król z nimi dotarł do Dziwaczkowego Lasu stanął przed nimi stary Dziwaczek w płaszczu.
- Witaj Wiedzo - Rzeczu. - Grzecznie odparł król.
- Wiitaj... króólu...czeego...pootrzebujesz?
- Potrzebuję wiedzieć co to jest? - Król pokazał Wiedzo - Rzeczowi znalezisko.
- To są okulary drogi królu. - Wyjaśnił Wiedzo - Rzecz.
- A do czego służą te o-k-u-l-a-r-y?
- Okulary zakłada się na nos i szkła wtedy znajdują się przy oczach. i świat staje się bardziej wyraźny
- Dzię-ku-je-my. Zakrzyknęli wszyscy chórem. Już my sobie zrobimy z tego użytek.
---------------------
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro