Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Part 26


,,Jeśli z przekonaniem i uporem dąży się ku swoim marzeniom osiągnie się zwycięstwo które w zwykłym dniu nie jest dostępne"

Byłam w pracy.Czułam się źle.Cały czas myślę o Nathan'ie.Tęsknię za nim.Był...jest moim światem.Nie umiem się pogodzić.Ale mogę dziękować tylko sobie.Gdybym trzy lata temu go nie odtrąciła.Byłabym z nim teraz.

-Cassie!Słuchasz mnie?-zapytał Łukasz

-Przepraszam...

-Nic,się nie stało,ale powiedz co cię trapi.

-Pamiętasz jak mówiłam ci o mojej przeszłości?Nathan był u nas dwa dni temu.Wtedy zrozumiałam że nadal go kocham.Pocałowałam go na oczach Pawła,Luke'a i Leo.I wtedy stało się.On się żeni.A ja go nadal kocham.-I łzy spłynęły po moich policzkach.

-Cassie,weź wolne do końca tygodnia.

-Dzięki,jesteś kochany-przytuliłam Łukasza

-Leć-powiedział

Założyłam płaszcz i zmieniłam buty i wyszłam z biura.Szłam ulicą ze spószczoną głową.Rozmyślałam o Nathan'ie. I ...wpadłam na kogoś.

Był to mężczyzna.Spojrzałam na jego twarz.Był to wysoki brunet.Dosyć mocno umięśniony.Nie powiem przystojny.Jednak tylko na mnie spojrzał i miną,to było dziwne.Jednak wtedy nie wiedziałam, że jest to ktoś,kogo .....

Wróciłam do domu.Paweł się wyprowadził.Od tamtej pory jest tu cicho.Za cicho.Weszłam do mojego pokoju.Przebrałam się w dresy i bluzkę na ramiączkach.Zeszłam po schodach do kuchni.Otworzyłam lodówkę i wyjęłam z niej wodę.Gdy nalewałam ja do szklanki usłyszałam płukanie do drzwi.Poszłam otworzyj.Jednak nikogo przed nimi nie było.Pewnie jakieś dzieciaki żarty robią.Wróciłam do kuchni.I tam stanęłam ja wryta.Szklanka i butelką z wodą stały w innym miejscu,niż w tym w którym je zostawiłam.Moja wyobraźnia płata mi figle.Zignorowałam to.

Następnego dnia

Wstałam o 5:45 nie mogłam spać.Zeszłam na dół i weszłam do salonu.Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor.Od razu pojawiły się wiadomości.I to co usłyszałam przeraziło mnie.

W dniu 28 czerwca zamordowano jedną z pracownic hotelu Emerald -Cassie Black,miała 20 lat.Co było powodem zbrodni?O tym już za chwilę.

28 jest dzisiaj,ale ja żyję o co chodzi?Boję się.To nie jest już śmieszne.Zaczęłam panicznie rozglądać się po pomieszczeniu.Ale po chwili poczułam uderzenie w tył głowę.Straciłam przytomność.

Obudziłam się w jakimś ciemnym pomieszczeniu.Gdzie ja jestem?Moja głowa...Wstałam i podeszłam do drzwi,ale czego ja się spodziewałam,że będą otwarte?Oczywiście że są zamknięte.Po chwili usłyszałam kroki.Wróciłam na materac.Drzwi się otworzyły.Staną w nich ten sam facet,co wtedy.Ten z którym się zderzyłam kilka dni temu.

-Księżniczka wstała?

Nic nie odpowiedziałam.Czekałam tylko na rozwój wydarzeń.

-Czemu nic nie mówisz śliczna-powiedział dotykając dłonią mój policzek.-Nie bój się.Nic nie nie zrobię.Więc Cassie,jesteś tu przez Pawła.Zadłużył się u mnie.I narazie zostaniesz tutaj.

-Ale......Ale ja nie mogę.Ja muszę 20 lipca być w Nowym Jorku.

-Ahhh no tak...twój ukochany-Nathan.Żeni się.A ty...?Chcesz przeszkodzić?

-Mniej więcej.-powiedziałam cicho

Zapadła cisza.Chłopak złapał mnie za podbrudek, pocałował i szepną mi na ucho.

-Cassie....A może raczej Judith.

-Skąd ty to wiesz...chwila...Simon!

-Witaj Judith

-Simon dlaczego?

-Przecież wiesz.Zawsze cię kochałem,byłaś moim marzeniem.Ale ty nigdy mnie nie zauważałaś.Ja wyjechałem,a ty zostałaś.Nigdy o tobie nie zapomniałem.Później twoja rodzina miała problemy i musiałaś zmienić imię.

-Ale. ...

-Żadne ale,teraz cię w końcu mam.

******************************

Nowy rozdział!Mam nadzieję,że się spodobał.Zapraszam na Nocnego Zabójcę!

Teraz przed każdym rozdziałem będzie taka...złota myśl nawiązująca do rozdziału.

Pozdrawiam :NieZnanaAutorkA

XOXO




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro