Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Part 19

Notka pod rozdziałem ważne !!!

-Cassie musimy.....-nie dokończył bo zobaczył mnie i Nathan'a- Nie przeszkadzam...

-Tato....nie mów nic mamie.-powiedziałam

-Okej,a ty mi jej nie zjedz-powiedział i wyszedł,a ja wróciłam do przerwanej nam czynności.

Nathan zmienił bluzkę.I razem z nim spedziłam resztę dnia.Tłumaczył mi jak zacząć wszystko od początku.Jak ufać ludziom.Dużo mi to pomogło.

Nstepnego dnia.

Wstałam o 6:23.Wyjęłam ubranie z szafy i założyłam je.Zrobiłam delikatny makijaż i zeszłam na dół.W kuchni zastałam rodziców i Luke'a.

-Hej wszystkim.

-Część -powiedzieli po kolei.

-Luke,dałam jedną twoją bluzkę dla Nathan'a.

-Z jakiej okazji mu dałaś?

-Oblałam go colą.

-Znowu?

-Tak,Luke znowu.

Tato siedział i się śmiał.Myślałam że nie przestanie.Pewnie chodziło mu o wczorajszą sytuację.

-Adam z czego ty się tak śmiejesz?-zapytała mama

-Cheryl przestań,po prostu mam powód.-powiedział i spojrzał na mnie.

-A tym powodem jest Cass?

-W pewnym sensie...

-Tato!

-Oho,oni coś przed nami ukrywają Luke-powiedziała mama

-Mamo to my też mijemy tajemnice.

-Okej.

Wzięłam z lodówki napój i wyszłam z domu i skierowałam się do szkoły.Na terenie szkoły byłam już o 7.45 miałam jeszcze kilkanaście minut do dzwonka.Usiadłam na jednej z wielu ławek na dziedzińcu.Po kilku minutach siedzenia,ktoś zaszedł mnie od tyłu i zasłonił mi oczy.

-Zgaduj,kto-powiedział dobrze znany mi głos

-Nathan co ci się na żarty wzięło ?

-Wiesz od wczoraj mam bardzo dobry humor.Jak nigdy.-jednak jego uśmiech znikł gdy jakaś stojąca za nim kobieta wymowiła jego imię.

-Natan?-zapytała kobieta

Nathan obrócił się ze złością wymalowaną twarzy.

-Co ty tu robisz?!-krzyknął

-Wróciłam...na stałe -powiedziała

-Ta informacja nie jest mi do życia potrzebna.

-Ależ potrzebna!Jestem twoją matką!

-Ty możesz tak uważać,ale ja tak nie uważam.-teraz zwrócił się do mnie-Cassie chodźmy,zaraz się lekcje zacznął.

Lekcje mijały szybko.Odkąd zabrakło przy mnie Ayden'a,na każdej lekcji Nathan ze mną siedzi.Jest jedynym moim przyjacielem,pomijając jego paczkę,która przyjęła mnie miło.Ale im, aż tak nie ufam.Został już tylko w-f i do domu.Siedziałam w szatni i przebierałam się do w-f'u.Całą grupą weszliśmy do ogromnej hali.W mojej klasie była taka jedna dziewczyna -Emily.Straszna suka.Gdy dowiedziała się o moim związku z Nate'm myślałam że mnie zabije.Uważa że chłopak należy tylko do niej i tylko ona na niego zasługuje.Od tamtej pory laska ciągle chce mi dokopać,ale jej to nie wychodzi.Dzisiaj miałyśmy grać w siatkówkę.Podzieliłyśmy się na grupy.Jednak mi nie dano szansy zagrać,bo zostałam poproszona do pani,bo mój bracieszek chciał ze mną pogadać.

-Dziewczyny,poodbijajcie sobie,dopóki Cassie nie wróci-powiedziała nauczycielka,a ja podeszłam do brata.

-Luke,co ty chcesz?

-Mam dla ciebie złą wiadomość.

-Coś się stało?-zapytałam poddenerwowana

-Musisz się ze mną ścigać.

-I to jest ta zła wiadomość?

-Tak

-Serio?I co z tego że mam się z tobą ścigać?

-Bo wiesz jak byłem w Londynie,to miałem tam swoją paczkę.I no wiele o tobie opowiadałem.I wszyscy mi nie wierzą ze możesz być lepsza ode mnie.I musisz ze mną wygrać,rozumiesz?I dziewczyna jednego z chłopaków studiuje dziennikarstwo,i czy byś mogła z nią przeprowadzić wywiad.

-Luke,po twojej wypowiedzi wnioskuję,że ty im to obiecałeś,prawda?

-No...nie

-Luke!

-Dobra masz mnie,obiecałem im,a w szczególności Rachel.

-Luke,wyścig jak wyścig,ale wywiad,muszę się zastanowić.

-Okej,ale daj mi znać jeszcze dzisiaj bo jutro oni wszyscy przyjeżdżają.

-Bosz....Luke później nie dało się powiedzieć?

- Nie,a teraz wracaj na w-f,a ja czekam przed szkołą.

-Okej

Wróciłam i zaczełyśmy grać.Moja drużyna wygrała wszystkie trzy sety.Zmęczona weszłam do szatni.Przegrałam się.I gdy miałam wychodzić,Emily mnie zatrzymała.

-Cassie?Zaczekaj.

-Czego?

-Kim był ten chłopak z którym tak zaciekle gadalas,z tego co słyszałam to nazywał się Luke.

-Kim jest,nie powinno cię obchodzić,ale na pewno się tobą Noe zainteresuje.-powiedziałam i wyszłam z pomieszczenia,zostawiając w nim osłupiałą Emily.Wyszłam na dziedziniec i zobaczyłam Luke'a,z grupką chłopaków.Na pewno nie byli z Nowego Jorku.Czyżby wcześniejszy lot?Podeszłam do Luke'a i bez zwracania uwagi na jego przyjaciół zaczęłam mój monolog.

-Luke jak miło ze na mnie czekałeś ale nie musiałeś.Po drugie musimy pogadać z Leo.Po trzecie nie wiem czy będę miała czas,bo jestem umuwiona z Nat.....z Natalie.-poprawiłam się i mówiłam dalej,mało brakowało a bym się wygadała.-I muszę już jechać do domu,wic przepraszam że przeszkodziłam,cześć.-powiedziałam i ruszyłam w stronę mojego motoru.Szybko na niego wsiadłam.Chciałam już odjechac,gdy nagle przy mnie pojawił się Nathan.

-Cassie

-Nathan.Co ty tu robisz?

POV LUKE

Stałem i czekałem na Cassie gdy nagle przy mnie pojawiła się grupka z Londynu.Mieli szybciej samolot.Wiedziałem że Cassie będzie zachwycona.

W pewnym momencie Cassie podeszła do mnie,zaczęła mówić mi o planach i oczywiście kłamała,co znaczyło,że w domu czeka mnie owal.Skończyła i poszła.

-Luke,kto to ?-zapytała Rachel

-To moja siostra,Cassie o której wam opowiadałem.

-Aha....a z kim ona gada?

I zobaczyłem że z nim gada,ale coś jest nie tak.....ona z nim gada,a nie kłóci,to jest dziwne.Przecież to jej wróg numer 1.

-To,Nathan Grey.

-Luke,czy twoja sis jest wolna?-zapytał Jacob.

-Jacob,z tego co wiem tak...Ale ....-nie dokończyłem bo zobaczyłem jak Cassie się całuje z Nathan'em-Ale nie jednak ma kogoś.

Zacząłem iść w ich stronę.

POV CASSIE

-Nathan,co ty tu robisz?

-Mam prośbę,czy bym mógł znowu u ciebie spać?

-Jasne....wiesz tylko problemem jest Luke.

-Oj...Luke to przeżyje.

-Wskakuj na swój motor i jadymy.

-Kocham cię,wiesz?

-A ja...nieważne.-nie mogłam powiedzieć tego słynnego,, ja też,, nie umiałam.Wtedy Nathan mnie pocałował.Gdy się rozdzieliliśmy zobaczyłam idącego w nasz stronę Luke'a.Razem z Nathan'em wsiedliśmy na swoje motory i szybko dojechaliśmy zanim Luke do nas doszedł.

*******************************

Nowy rozdział mam nadzieję że się spodobał!Obecnie jest 22.58 więc dodaje rozdział,i prawdopodobnie kolejny dopiero we wtorek.

Przepraszam,ale tak musi być.

UWAGA!!!!!!!

Ludki mam w planie zacząć pisać nową historię,czy opłaca mi się ?

Pisać w komentarzach!!!!!!

Pozdrawiam:NieZnanaAutorkA

XOXO

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro