#2 - Spotkanie
Nightmare biegł dalej zbliżając się do źródła dźwięku. Nagle spostrzegł dwie postacie, jedna z nich trzymała PlushTrap'a. Koszmar rzucił się na wyższą postać przybijąc ją do ziemi.
(I tutaj pojawia się wspaniała scena walki, której nie chce nam się opisywać - Twelve
Ale i tak ją opiszemy - Wolfox)
Postać zrzuciła napastnika po czym oboje zaczęli się gryźć jak psy. Wszystkiemu akompaniowały warki i Ryki. Ciosy vyły natyle silne że można było poczuć wstrząsy otoczenia. Mimo faktu że obydwie strony ranił się dość mocno nie wydawało się jakby coś czuły.
W pewnym momencie Fredbear i druga postać rozdzieliły ich stając pomiędzy nimi.
- Złaź mi z drogi Fredbear! - Warknął Nightmare.
- Nie przeszkadzaj mi Crystal! - Dodała druga postać.
- NIE! - Krzyknęli w tym samym czasie Fredbear i Crystal.
- Grrr... - Warknął ponownie Nightmare.
- Hej Chłopaki! - W korytarzu rozbrzmiał głos Springtrapa.- Lub dziewczyny...? Dobra! Czemu one wyglondają jak wy a wy jak one!?
Tusz po tym jak Springtrap skończył mówić do pokoju weszła kolejna dziewczyna. Tym razem wyglondająca jak Springtrap.
- Hej Darcky... Czy wiesz gdzie są m-.
Dziewczyna spojrzała na Springtrapa a Springtrap na nią. Gdy ich oczy zetknęli się, poczuli narastające uczucie pomiędzy nimi.
Ale nagle weszła Shadowtrap, chwyciła kochasia za szyję i pod pachą za kiatke piersiową, i odciągneła go mówiąc:
- OOOOOOOO nie! Co za dużo to nie zdrowo.
Po chwili odezwał się dalej zdenerwowany Nightmare.
- KONIEC WYCIECZKI! WRACAMY DO DOMU! - Koszmar złapał głęboki oddech, prubując ponownie otworzyć przejście.- Obla i ein... - powiedział szeptem.
- Night? Co się dzieje? Utkneliśmy tu?- Spytała zkołowana Wolfox.
- Zużyłem zbyt dużo energii w jedną stronę. Nie mam jej na tyle by otworzyć drogę powrotną.
Nosz ***** ...
W tym momencie jedna z dziewczyn spytała.
- Czy powiecie mi kim jesteście?
Ja jestem Crystal. A to moja siostra, Darcknes. I przepraszam... Nie chciałyśmy skrzywdzić tego małego króliczka.
- Jestem Freadbear ten który was za atakował to mój nerwowy brat, Nightmare. Reszta to moi przyjaciele. I wydaje się że mój drogi braciszek ( Nightmare spojrzał na Fredbear'a swoimi śwecącymi się na czerwono oczami, i ostrzegająć go by trzymał język za zębami i by dwa razy przemyślał co mówi.) otworzył wyrwe w czasoprzestrzeni, wytwarzając przejście do innego świata. Tego świata.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro