5
Rano w kryjówce Lorda Garmadona. Lloyd i Diaxy zaczęli się budzić i byli zszokowani jak zobaczyli że siedzą na stołkach i są przykryci kocem. – Ale jak to możliwe że jesteśmy przykryci i siedzimy na stołkach ?-zapytał się zszokowany Lloyd. –No ja nie wiem – pozwiedzała Diaxy. W tym momencie do nich przyszedł Lord Garmadon. – I jak się spało ? Mam nadzieję że nie było za zimno i było wam wygodnie ?-zapytał się Lord Garmadon. – Nie powiem ale był całkiem przytulnie , tylko nie rozumiem dlaczego byłeś dla nas taki miły?- zapytał się szkodowany Lloyd. – Nie chcę żeby wam się stałą krzywda i tyle, a właśnie Lloyd gotowy ?-zapytał się Lord Garmadon. – Tak gotowy – powiedział Lloyd. – Diaxy zostajesz tu ,zraz cię rozwiąże i masz tu zostać nie dam ci bransoletki, jak spróbujesz uciec to Lloyd tego pożałuje bo się na nim zemszczę rozumiesz ?-zapytał się Lord Garmadon.
- Tak rozumiem – powiedziała Diaxy patrząc się na Lloyda. Po czym Lord wszedł w ciało Lloyda i opuścił ją , udał się na poszukiwania kolejnego przedmiotu. Tym czasem w Dojo Garmadona. - Dobra ja już mam dość tej bez silności co robimy ?-zapytał się znudzony Jay. – Garmadonie co Lord potrzebuję jako następne ?-zapytał się Kai. – Wydaje mi się że potrzebuję berła Hipnokobr które jest w muzeum Ninjago – powiedział duch Garmadona. – No to ruszamy do muzeum – powiedział Jay. Nya poszła za stery i odpaliła perłę po czym stery przejął Jay i perła ruszyła w kierunku muzeum. W tym samym czasie Lord Garmadon był już pod muzeum i wszedł do środka. Bardzo szybko znalazł sale w której było berło Hipnokobr. W momencie jak je chwycił pojawili się Ninja. Nagle Lord zaczął się trząść i przez przypadek z rąk wypadło mu berło , próbował je odzyskać ale cały czas się trząsł. W końcu się wkurzył i znikł. Morro poniósł berło i zabrał je z pozostałymi na perłę. Lord Garmadon wrócił do swojej kryjówki Diaxy cały czas tam siedziała , po czym wszedł z ciała Lloyda i go przywiązał do słupa. – Przez ciebie nie mam berła ,co to miało być to w muzeum ?-zapytał się wściekły Lord Garmadon. Lloyd milczał a Lord się wściekł i uderzył ręką z całej siły w twarz Lloyda. Uderzenie było tak mocne że z lewego policzka Lloyda poleciała krew. Lord się na niego popatrzył poczym podszedł do niego i go rozwiązał. – Ojej co ja zrobiłem , przepraszam Lloyda to nie twoja wina ale moja – powiedział Lord i go przytulił. Diaxy cały czas się na nich patrzyła , była w szoku. Lord opatrzył policzek Lloyda , po czym przyniósł mi dwa talerze ciepłej zupy i przygotował dla nich wygodne posłanie , dał im również ubrania na zmianę i wyszedł. – To ja już nic nie rozumiem czemu on jest dla nasz taki miły ?-zapytał się Lloyd. – No wiesz Kochanie nie wiem , a co jak przeczytał twój pamiętnik , przecież mógł to zrobić – powiedziała Diaxy i przytuliła się do Męża .- Może masz racje , jeżeli go przeczytał to może uda się go namówić by odstąpił zemsty. W tym samym czasie w dojo Garmadona. – Hura mamy berło !!!! możemy świętować –powiedział Jay i urządzili imprezę na której Ninja trochę popili , po czym poszli spać. Lord wszedł ukradkiem do dojo ale zamiast zabrać berło zabrał pamiętnik Lloyda i znikł. W tym samym czasie w kryjówce Lorda Garmadona. Lloyd i Diaxy już spali gdy do środka wszedł Lord , zobaczył ich jak śpią i opatulił ich kocem. Po czym wyszedł i usiadł na zewnątrz. Zaczął czytać pamiętnik Lloyda a z jego oczu poleciały łzy. Co się stanie dalej ? i Dlaczego Lord zabrał pamiętnik a nie berło ?.........CDN..........
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro