21
- Nie no więcej was nie było – powiedziała wściekła Silver. – No ja widać , nie – powiedział Jay. – Nie gadaj tylko ją atakuj -powiedział Kai. – No dobra – powiedział Jay. Po czym wszyscy rzucili się na Silver. W tym czasie Diaxy wtulała się w ciało swojej córeczki. Lloyd wstał , podszedł do Silver i uderzył ją w twarz. Silver wstała i pokonała Ninja. Po czym został jej tylko Lloyd i Diaxy. Pozostali leżeli na ziemi byli tak poobijani że nie mogli wstać. Lloyd poparzył się na Silver , a jego oczy zapłonęły gniewem. – Jak śmiałeś mnie uderzyć ?-zapytała się Silver i zgrzytnęła zębami. – Jakim prawem , jakim prawem , Ty jeszcze masz mam mnie czelność o to pytać , po tym jak to zrobiłaś – powiedział wściekły Lloyd. – Ha już wiem chodzi ci oto że biłam te twoją żałosną córeczkę – powiedziała Silver z uśmiechem na twarzy. Lloyd nie wytrzymał i rzucił się na nią. Atakował ją raz za razem, nie panował zupełnie nad emocjami. Zapomniał o tym że w takim gniewie sam siebie rani. Diaxy przyglądała się temu , wiedziała że musi coś zrobić ale nie wiedziała co. Lloyd był już bardzo słaby , walka z Silver go wykończyła, o dziwo Silver była silniejsza od niego. Stał ledwo na nogach, ale po mimo to dalej walczył. Silver była na tyle sprytna że kopnęła Lloyda w brzuch, na tyle mocno że ten poleciał i walnął plecami w pomnik. Nie bardzo mógł wstać. Diaxy się wkurzyła i rozpoczęła walkę z Silver. W tym czasie Lloyd doczołgał się do ciała swojej córeczki, i się w nie wtulił. Nagle z jego oczu poleciły łzy ,a jedna z nich zamieniła się w mały bardzo jasno zielony kryształ. Po czym poleciała prosto w serce Eweni. W pewnym momencie Lloyd poczuł ze robi się coraz cieplejsza , i że jej serce zaczyna bić. Po chwili Eweni była żywa. Razem ze swoim tatą zaatakowała Silver. Na dłoniach Lloyda pojawiły się kule energii ale w ich środku były zielone kryształy. Lloyd nie ukrywał że był zaskoczony. Po czym Wszyscy w trójkę a więc On , Diaxy i Eweni, równocześnie zaatakowali Silver. Nagle powstało tak jasne światło że oślepiło wszystkich. Było takie białe , a z jego blasku płynęło ciepło. To światło zaczęło uleczać wszystkich......CDN......
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro