~cz.2~16~
Skończył się apel ,weszłam z sali na której odbywał się apel i zauważyłam... Martinusa ,marcusa i Olę
Nie podeszłam do nich ,jestem na nich na maxa wściekła ,mieliśmy iść razem ale oczywiście nie...
Szlam w inna stronę niż oni ale ktoś szarpnął mnie za ramie
Tinus-cześć kotku ,przepraszam ze nie czekaliśmy ale spóźniliśmy się bo weszliśmy jeszcze do sklepu
Ja-żadne kotku, taaa a ja dopiero teraz przyszłam bo zaspałam...
Tinus-ale...
Ja-żadne ale ,idź ,chce być sama
Tinus-kocham cie ,pamiętaj
Poszedł
Może trochę przesadziłam ale cóż
Poszłam do łazienki poprawić sobie makijaż a tam napotkałam Olę
Ola-hej
Ja-...
Ola-aha rozumiem ,masz prawo być wściekła ,tylko zrozum ze myślałam iść z nimi
Ja-dobra wymówka ,nara
Wyszłam z łazienki i poszłam w stronę parku ,jutro dostaniemy dokładny plan a ogólnie to mamy jutro przyjść na 9:00
Jestem już w parku ale tak się składa ze mam zamiar z niego wyjść ponieważ usiadłam sobie na ławce i spojrzałam na skejt park (sr za pisownię xdxd)
Który znajdował się na przeciwko mnie a na skejt parku (znowu sorki ;)) znajdował się martinus ,był z kolegami
Nadal siedziałam na ławce i przeglądałam coś w telefonie i chciałam się spojrzeć czy martins sobie poszedł ale on się na mnie spojrzał i odrazu do mnie podbiegł
Tinus-hej, mogę się dosiąść
Ja-jak chcesz
Tinus-dobra ,Amelia jak chcesz sobie takie fochy strzelać to nie przy mnie, staram się być miły ,jejku co z tego ze raz musiałaś iść sama na apel ,to chyba nie jest problem
Ja-słuchaj nie musisz ze mną być z litości, chcesz to możemy skończyć
Tinus-
CDN B)
JEŚLI CHCECIE MARATON KAŻDY MUSI ZOSTAWIĆ GWIAZDKE TO MOTYWUJE
<~~~~~~~~~~~~
Przepraszam ze wstawiam dzisiaj ale wczoraj miałam zamiar opublikować go wieczorem ale zasnęłam XDD bardzo przepraszam
I staram się być aktywna ❤️❤️
Może maratonik ?😘
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro