~cz.2~12~
Leżę sobie na łóżku i przytulam się do mojego ukochanego chłopaka
***
Jednak nic nie trwa wiecznie ...
Wstałam o koło godziny 10:00 wyszłam z obięć martinusa i zeszłam na dół do kuchni
Zrobiłam śniadanie
*6 godz. później*
Jestem w parku z Olą ,rozmawiamy sobie
Ja-to w końcu pogodziłaś się z marcusem?
Ola-taa
Ja-hmm...
Ola-wracamy bo robi się zimno ?
Ja-tak, tak
Szliśmy sobie chodnikiem ,napisałam do martinusa czy jest u mnie w domu
W końcu zmieniłam nich, hahahah
Do 💓misiek💓
Hej, jesteś u mnie w domu ?
Od 💓misiek💓
Niee, już wróciłem, jestem już u siebie w domu i się nudzę
Do 💓misiek💓
Dobra ,ja napisze jak będę w domu pa ❤️
Od 💓misiek💓
Pa kotku❤️❤️❤️❤️
Szliśmy przez kawiarnie ,noo nieeee w kawiarni zobaczyłam ...
\\\\\\\\\\\\\
Polsacikk
KTO TO PRZECZYTA NIECH POLUBI BĘDZIE SZYBCIEJ MARATON !!
Przepraszam za nie
obecność ale miałam
problemy...
Obiecuje że wynagrodzę to
co powiecie na MARATON??!!
💓💓💓💓💓
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro