~cz.2~11~
NA DOLE WAŻNE!!💓
————————
Wchodzę do jej pokoju a to co zauważyłam mnie zamurowało... zobaczyłam tam Olę przywiązaną do krzesła ,miała zaklejone usta taśmą a w ręku miała telefon, pewnie zadzwoniła już na policję
Ja-Ola-szepnęłam
Ola-Amelia!-krzyknęła
Ja-cicho, ktoś tu jest?
Ola-t-tak
Ja-Ola kto cie tu przywiązał
Ola-...
Ja-Ola spokojnie
Ola-J-Jacob
Ja-c-coo?-powiedziałam przerażona po czym dodałam-ten Jacob ze szkoły?
Ola-t-tak...
Ja-dlaczego ?? Zrobiłaś coś ??
Ola-nie wiem...
Ja-spokojnie ,a zrobił ci coś ?
Ola-tylko mnie przywiązał
Ja-nie zgwa... wież co
Ola-nie
Ja-dzwoniłaś na policję?
Ola-tak, powinni być za 5 minut
Ja-dobra ,a wiesz gdzie on jest?
Ola-chyba na dole
Ja-zadzwonię do marcusa
Ola-nie!!
Ja-Ola ,ale marcus powinien wiedzieć co się stało ,cały czas myśli o tobie ...gdy gadałam z martinusem o tobie ze nie odpisujesz ,martwił się ...
Ola-n-na prawdę?
Ja-tak
Odeszłam od niej i wybrałam numer do marcusa
(Rozmowa)
Ja-marcus szybko przyjdź do olii!!!
Mac-ci się stało ?
Ja-jacob przywiązał ją do krzesła i niewiadomo co chciał zrobić
Mac-dobra za 5 minut będę
Ja-dobra
(Koniec rozmowy)
Usłyszałam jak ktoś wchodzi po schodach ,dlatego szybko schowałem się do szafy
Usłyszałam jacoba
Ola-ty suk*synie-powiedziała zrywają taśmę z buzi
Jacob-grzeczniej!
Ola-bo??
Jacob-słuchaj su*o nie będziesz mi pyskować-powiedział i uderzył ją w twarz
Po sekundzie drzwi się otworzyły a w nich staną marcus a za nim martinus
Marcus szybko podbiegł do Oli i uwolnił ją ,marcus zabrał ją na ręce i cały czas się przytulali
Jeszcze nie wyszłam z szafy ,boje się tam wejść ,co jeśli jacob mi coś zrobi?
Po chwili usłyszałam syrenę policyjną
I wyszłam z szafy
Martinus gdy mnie zobaczył odrazu się przytulił i powiedział
Tinus-spokojnie..
Ja-t-tak ale jakby Jacob zrobił coś Oli!!
Tinus-ale nie zrobił
Ja-ale jakby ??!!
Tinus-spokojnie ,naszczescie nic groźnego się nie stało
Powiedział i mnie przytulił jeszcze mocniej
*magic time*
Jesteśmy u mnie w domu i Ola próbuje coś powiedzieć a marcus uspokaja ją
Mac-Ola spokojnie
Ola-b-bo on mnie z ...
Ja-uspokój się ,już nic ci nie zrobi
Ola-bo on mnie zz l-lotniska z-zabrał !-próbowała powiedzieć
Ja-a-ale jak to?
Ola-normalnie!!
Ja-dobra ja idę spać bo jestem zmęczona
Tinus-ja idę z tobą-powiedził i popatrzał się na mnie z miną pedofila
Mac-tylko nie chce być wujkiem
Ja-i nie zostaniesz -zaśmieliśmy się
***
Leżę sobie na łóżku i przytulam się do mojego ukochanego chłopaka
***
/////////
Hello
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro