Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~20~

|maraton 3\3|

I z daleka widzę ze martinus...całuje się z Lisą, poczułam kłucie w sercu, nie rozumiem go, najpierw mnie broni przed lisą a teraz ją całuje ? Oco mi chodzi?

Przeszłam przez nich a gdy byłam już 5 metrów on nich zaczęłam biec, ale z daleka widziałam jak martinus szarpie się z lisą, niewiem może ona namówiła go ? Jejku, sama nie wiem, z daleka widziałam martinusa który za mną biegnie, zupełnie nie wiedziałam dlaczego ? Chce być sama ,chce wszystko przemyśleć ...

Weszłam do domu, do swojego pokoju, patrzyłam przez okno i zauważyłam smutnego martinusa który wchodzi do swojego domu. Po chwili usłyszałam głos mamy

Mama-Amelka!
Ja-tak mamo?!
Mama-zejdź proszę cie na dół !
Ja-już schodzę !

Zeszłam na dół i mama powiedziała ze
Mama-słuchaj ,wyszukuj się, ubierz jakąś sukienkę czy co kolwiek ale eleganckiego bo Gunnarsen'owie przychodzą na obiad -gdy to usłyszałam zanotowałam sie

Weszłam do mojego pokoju i podeszłam do szafy z której wyciągnęłam elegancką sukienkę

Po 15 minutach usłyszałam dzwonek do drzwi ,niestety musiałam je otworzyć ,w drzwiach stała mama Gunnarsen ,marcus i martinus, pewnie ich tata tez gdzieś pracuje ,no cóż życie

(Pani gunnarsen =paniG
Ja-dzień dobry pani
PaniG-dzień dobry słońce

Czekałam żeby zamknąć drzwi ,najpierw wchodziła pani Gunnarsen ,następnie marcus a na końcu niestety martinus, gdy zamykałam po gościach drzwi usłyszałam jak martinus mówi do mnie pod nosem

Tinus-przepraszam.-powiedział smutny
Ja-ale za co-zapytałam specjalnie ,bo wiem oco mu chodzi
Tinus-za to co by...-nie dokończył bo moja mama mu przerwała
Mama-martinus, herbatki czy kawki ?
Tinus-ja poproszę wodę jak jest
Mama-już ,oczywiście

Tinus chciał jeszcze mu coś powiedzieć ale ja zrobiłam mu na złość ,odezzlam od niego gdy zaczoł mówić

Mama-Amelka ,chodź mi pomóż
Ja-już mamo

Mama poprosiła mnie żebym rozdała talerze ,po rozdaniu talerzy ,moja mama przyniosła obiad ,wszyscy sobie nakładali swoje porcje, ja wzięłam na tomista najmniej, dlatego ze nie jestm głodna

Ja-dziekuje -powiedziałam z zamierzeniem pójścia
Mama-a gdzie się wybierasz?
Ja-muszę iść do parku, jest umówiona
Mama-skarbie ale szybko bo mamy tutaj gości ,nie zapominaj
Ja-dobrze mamo

Wyszłam z domu i kierowałam się do pobliskiego parku ,szlam szlam i usłyszałam ........

~~~~~~~~~~
Hejo, to koniec maratonu, ale spokojnie będzie jeszcze ✨✨

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro