Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

81.

-To co tak u ciebie Ashy? Jak ci życie mija? - zapytałam chłopaka, który właśnie nastawiał wodę na wcześniej zaproponowaną herbatę.

Blondyn wzruszył ramionami i włączył czajnik.

-Raz góra, raz dół, ale przeważnie niziny. Jak leczenie?

-Postępuje i, co najważniejsze, działa. Nie jest ci smutno, że jesteś praktycznie okrążony samymi parami, a sam jesteś singlem?

Irwin zastanowił się chwilę.

-Nie, raczej nie. Zresztą, Michael też nie ma żadnej dziewczyny.

-Ooo, Mashton.

Blondyn uniósł jedną z brwi, po czym westchnął.

-Ach, wy, fani i te wasze shipy. Jesteście strasznie kreatywni, wiecie?

-Wiemy. Wiemy też wiele innych rzeczy, których wy nie wiecie.

-I nam nie powiecie, bo przecież po co, prawda, Carr?

Przewróciłam oczami.

-Strasznie wypominalski się stałeś przez to wszystko, wiesz?

-To z troski - blondyn potrzepał moje włosy. - Ale nie będę ukrywał, że na kimś mi zależy, skoro już pytałaś.

-Powiedz, że ty i Bry wracacie do siebie - złożyłam ręce w błagalnym geście.

Irwin spojrzał na mnie z uśmiechem i wziął łyk herbaty.

-Aha, więc tak chcesz się bawić? Zgoda - założyłam ręce na piersi, opierając się na krześle.

-Nie chcę nic mówić, póki to nie będzie pewne. Ale jak już będzie, to dowiesz się pierwsza.

-Na pewno?

-Na pewno. Na paluszek przysięgam.

-To trzymam cię mocno za słowo.

                            ☀️☀️☀️

Mam super pomysł na dramę, ale czekam aż invisible_xx nie dostanie piątki z matmy za pracę klasową

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro