Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

53.

-Naprawdę nie rozumiem, dlaczego tak mnie przeciągnąłeś po tych wszystkich sklepach! Przez najbliższy miesiąc nie chodzę na żadne zakupy - usłyszałam głos Caluma. Serce zaczęło mi szybciej bić.

Otworzyłam drzwi najciszej jak tylko mogłam i równie cicho stąpając, powoli weszłam do aneksu kuchennego.

Na moje szczęście Hood był odwrócony tyłem, więc nie widział, że idę i najprawdopodobniej również nie słyszał.

Przytuliłam bruneta od tyłu.

-Ashton, nie ułaskawisz mnie w ten sposób - oświadczył Hood, obracając się do przodu. Kiedy zobaczył, że to ja, a nie Irwin zaniemówił z wrażenia. W jego brązowych oczach pojawiły się te radosne iskierki, które tak uwielbiałam. Bez słowa przytulił mnie mocno, obracając wokół.

Po pełnym obrocie postawił mnie na podłodze, wziął twarz w swoje ręce i mocno pocałował.

-Ale kiedy... jak...

Wzruszyłam ramionami.

-Jak myślisz, dlaczego Ash tak cię przeciągnął? A Luke z Michaelem próbowali zamydlić ci oczu? I w sumie udało im się wcisnąć ci kit.

-Kiedy ty na to wpadłaś?

-Stwierdziłam, że skoro wszystko mam już pozałatwiane, to mogę przylecieć wcześniej - uśmiechnęłam się szeroko w jego stronę.

Calum przytulił mnie do siebie, zanurzając nos w świeżo umytych włosach.

-Mam najlepszą dziewczynę na świecie.

-Z grzeczności nie zaprzeczę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro