Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Dzień Jedynasty

11.09.2020
PIĄTEK

Poprzedniego dnia ubłagałam Michaela, mamę i Ross, żebyśmy na dzisiejszym apelu powiedzieli prawdę...

Ja i Aisha miałyśmy poprowadzić apel

[R - Ross; ChU - uczniowie chórem; M - mama; Mi - Michael; P - Prince; Pa - Paris; B - Blanket; A - ja; Ai - Aisha]

A: Witamy was na apelu. Pewnie zastanawiacie się czemu wogóle mamy dziś apel
Ai: Otwórz, 19 lat temu w Nowym Jorku nastąpił atak na WTC
A: I jak pewnie część z was wie, pewna osoba, bardzo bliska sercu większości z nas, cudem uniknęła śmierci w tym zamachu. Jedna z największych gwiazd, patron naszej szkoły, Michael Jackson.
Ai: Przyznaj Ada, że lenistwo może uratować życie
R: (*wchodzi na scenę*) Jednak nim rozpoczniemy apel rocznicowy, powinniście coś wiedzieć
A, Ai: (*gramy zaskoczone*) A co?
M: (*wchodzi na scenę*) Począwszy od tego, że do klasy muz-tan-art chodzi pewna wyjątkowa dla tej szkoły osoba
A: Że niby ja? O czym mówisz mamo?
ChU: Ada?
M: Ada, musisz coś wiedzieć. Ja przez 16 cię okłamywałam. Twój ojciec wcale nie uciekł.
A: (*gram debila*) Kto nim jest? Co się z nim dzieje? Gdzie on jest?
R: Nim się dowiesz, są tu trzy osoby, które chciałyby coś powiedzieć

(*Prince, Paris i Blanket wchodzą na scenę*)

ChU: (*generalne darcie ryja*)
P: Ej, młodzieży, jeśli mamy cokolwiek powiedzieć, to ciszej bądźcie
Pa: Wiele z was dalej wierzy, że nasz tata żyje, prawda? Czy nie czas poznać prawdę?
B: Mam prośbę. Stańcie w dwóch grupach. Tu (*wskazuje swoją prawą*) niech staną ci, którzy nie wierzą, że nasz tata żyje, a po drugiej (*wskazuje swoje lewo*) ci, które wierzą, że on żyje
ChU: (*stają w grupach*)
A: Ale Blanket, czemu kazałeś im tak stanąć?
B: Zobaczysz, Sugar
Pa: Wychodząc naprzeciw jednym i drugim, czas udowodnić kto ma rację i kto jest fanem.
R: Drodzy uczniowie, powitajcie...
Mi: (*wchodzi na scenę*)
R: ...Michaela Jacksona
ChU: (*generalne darcie ryja ×2*)
P: Jak będziecie ciszej, to może się dowiecie kto jest ojcem Adelaidy
ChU: (*martwa cisza*)
Mi: (*podchodzi do mnie i kładzie mi rękę na ramieniu*) Ada... Ja jestem twoim ojcem (*do reszty*) gdy w 2004 byłem z Mają, chcieliśmy mieć dziecko... Udało się, Maja zaszła w ciążę, wszystko był dobrze, do czasu... W moje 46. urodziny, Maja urodziła Adę, ale sama zmarła. (*płacze*)
ChU: (*dziewczyny 'wierzące' rzucają się do Michaela*)
A: Mamo, on naprawdę... To on?
M: Tak Ada...

***
(*po apelu; wieczór*)

– Nie sądziłem, że pójdzie tak dobrze. – stwierdził

– Oni cię kochają. Teraz będzie dobrze – odparłam

– No racja. Michael, teraz już musisz wrócić. – dodała Aisha

– Wiem... Mogę, bo tak zasadniczo, jestem tu dyrektorem, robić wam raz w miesiącu koncerty. Ale wiecie. Na moje siły. Mimo wszystko lata lecą.

– Jeśli Ci starczy sił tańcz, a jeśli nie, to sfingujemy, że masz kontuzję

– Raz przejdzie. Może dwa. Ale co potem

– Zobaczymy. Tato, im starczy, że jesteś, że do nich mówisz

– Nie starcza. Ktoś kto idzie na mój koncert, chce idealnego występu. Od deski do deski. Nie mogę nie tańczyć. Nie będę sobą

– To tańcz mniej... Albo chociaż wolniej

– Znasz moje choreografie. Są skomplikowane i męczące. Kiedy byłem o połowę młodszy, to miało sens, ale ja mam teraz 62 lata. To niewyjdzie.

– Wyjdzie. Ja w ciebie wierzę. Ja wierzę. Uda ci się Jesteś silny, dasz sobie radę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro