Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

PROLOG

- Felix nie możesz tam iść! Rozumiesz!? - Krzyknął do mnie Batman.
- Nie możesz ciągle tego przeciągać. Jego trzeba się w końcu pozbyć! Nie wiem czy to rozumiesz Batmanie ale dopóki nie zabijesz Jokera to się go nie pozbędziesz.
- Zostań tu! To jest rozkaz Robinie!
- Jak się tak boisz to chodź ze mną. Chociaż zaskakujące jest to że tak zwany "Wielki Zły Nietoperz" się czegoś boi.
- Idziemy. Ale nie masz działać sam. - powiedział i wsiadł do batmobilu. Poszedłem za nim. Zawsze mówił że jestem zbyt wybuchowy ale tym razem mam rację. I on to wie ale boi się złamać swój kodeks. Wykończenie Jokera to jedyna opcja na pozbycie się problemu z nim. Gdy dojeżdżaliśmy do zakładu psychiatrycznego Arkham Asylum. On tam był. Gdy weszliśmy było widać że uciekł. Wszędzie zwłoki i zielona farba. Nagle Batman został zaatakowany z tyłu. Odwróciłem się i pobiegłem. Czuje że się do niego zbliżam. Czuje to. Nie myliłem się jest blisko. Słyszę jego śmiech. Ostatni śmiech. Gdy wszedłem do pomieszczenia wyciągnąłem broń. Prawie strzeliłem ale zostałem doprowadzony do nieprzytomności. Obudziłem się przywiązany drutem kolczastym do wózka inwalidzkiego. Byłem pozbawiony wyposażenia a komunikator został zablokowany. Mam przerąbane.

Tak sobie zacząłem to opowiadanie. Mam nadzieję że się przyjmie

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro