#6 "You make everything okay, okay, okay"
Felix
Obudziłem się w jakieś dziwnej komnacie. Byłem tam sam. Obok leżały ubrania i napis. "Ubierz się i zejdź na dół" zrobiłem to. Gdy tam zszedłem zobaczyłem Ra's al Ghula.
- Witaj Felixie.
- Witaj Ra's.
- Czuje w tobie nienawiść do Batmana
- Dobrze czujesz.
- Czy chcesz zostać wyszkolonym zabójcą?
- Tak
- Więc zobaczmy co potrafisz. - gdy to powiedział pstryknął palcami i otoczyli mnie zabójcy. Szybko musiałem znaleźć coś czym będę się bronił bo jestem tylko w dresie. Szybko przeskoczyłem do stołu na którym leżała butelka wina. Rozbiórka ją na głowie jednego zabójcy i zabrałem mu broń. Po dłuższym czasie ja żyłem a oni nie. Udało mi się
- Masz potencjał zabójcy i wysokie anbicje. Pasujesz do moich szeregów.
- Dziękuje - odpowiedziałem
- Lee Felix. Witaj w lidze zabójców. Teraz idź przygotować się do treningu.
- Tak jest. - powiedziałem i odszedłem. Gdy wszedłem do pokoju zobaczyłem na łóżku strój zabójcy. Ubrałem go. Potem zszedłem na dół i zapytałem co mam robić. Odesłano mnie do sali ćwiczeń i tam miałem trenować. I to właśnie robiłem. Po treningach które trwały ok 20godzin zostaliśmy odesłani do sypialni aby się przebrać i wziąć prysznic. Potem mieliśmy iść na warte. Gdzieś usłyszałem że Batman jest bardziej agresywny. Zdziwiło mnie to. I tak go zniszczę. Osobiście.
Parę dni później
Po kolejnych treningach myślę że zaraz umrę. Ale nie mogę. Muszę dać radę. Ale muszę jakoś się wyrwać z ligi. Mam pomysł. Poszedłem i stanąłem na środku sali ćwiczeń. Poderżnąłem sobie gardło. . . Tak wszyscy myśleli . W rzeczywistości uciekłem. Nie szczędziłem trupów. Gdy uciekłem musiałem tylko znaleźć siebie alterego i go dopaść.
Takie nowe coś. . . Mam nadzieję że ktoś to czyta
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro