Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

"Mansfield Park"

AUTOR: Jane Austen

Tak, kolejna powieść mistrzyni romantyzmu. No co ja poradzę, że styl Austen skradł moje serce niczym Luka Modrić podczas meczu z Danią? (A może to było z Argentyną???)

Fanny Price urodziła się w bardzo biednej, patologicznej niemal rodzinie. Ojciec był alkoholikiem, a jedyne zajęcie nierozgarniętej matki stanowiło rodzenie dzieci. Nad panią Price zlitowała się wreszcie jej siostra, żona jednego z najbogatszych ludzi w kraju, lady Bertram. Co prawda matka Fanny wiele lat wcześniej zerwała stosunki z rodziną, ale w chwili kryzysu interesownie zapomniała o dawnych urazach. Tak oto pod dach Bertramów, do tytułowego Mansfield Park, trafiła dziesięcioletnia Fanny. Wychowana pośród luksusów, ale w emocjonalnym zimnie, nigdy nie zaznała miłości ani zrozumienia. Teraz ma osiemnaście lat i kocha do szaleństwa swojego kuzyna Edmunda. Fanny nie planuje przyszłości, nie liczy na ślub, bo wie, że Bertramowie na to nie pozwolą. Zadowala się samym towarzystwem Edmunda, a przynajmniej do chwili, gdy w okolicy pojawia się piękna i zamożna panna Crawford, dla której Edmund traci głowę.

Pełna blasku klejnotów i żyrandoli, ciepła opowieść o perypetiach szlacheckiej rodziny. Tu liczą się pozory, cnota, pieniądze... Tu "mieć" oznacza "być", a błędne decyzje mają swoje opłakane  skutki w przyszłości. Rozczulający happy end na koniec.

Niestety nie do końca wyszła - przynajmniej moim zdaniem - Austen główna para bohaterów. Fanny to niby wdzięczne stworzonko, ale irytująco nieśmiałe i ogólnie w pozie "przepraszam, że żyję". Brak jej tej petardy, tak charakterystycznej dla innych postaci autorki. Może chciała po prostu stworzyć wycofaną kobietkę, która wzrok spuszcza z czystej skromności, a nie, jak Lizzy, prowokacyjnie? Jeśli taki był zamysł Austen, to zdecydowanie jej wyszło, a że mi Fanny niezbyt przypadła do gustu, to trudno. Potem jednak przekonywałam się powoli do niej i pod koniec książki nawet ją polubiłam.

O ile na jej obronę mamy wiktoriańską pruderyjność i status "ubogiej krewnej", o tyle Edmund jest najzwyczajniej w świecie nudny. Nie ma błyskotliwej arogancji Darcy'ego, słodyczy Bingleya, wewnętrznego cierpienia pułkownika Brandona ani sarkazmu pana Knightleya. Przede mną jeszcze "Perswazje" i "Opactwo Northanger" Jane Austen, dokonam więc następnych porównań. Może chodzi o wiek Edmunda? Zbyt młody...  Austen wolała starszych kawalerów, bo facet w okolicach trzydziestki, a nawet czterdziestki inaczej patrzy na świat niż nieopierzony młokos. Wraz z doświadczeniem przychodzi cynizm, z salonowym obyciem - szarm, z oczytaniem - stałość poglądów.

***************************

Dawno nie robiłam żadnej nominacji - ta od mojej kochanej Yuri_A

1. Dobra, chcecie, to macie. Mam na imię OLGA, uwielbiam swoje imię, znam jego historię, pochodzenie, znaczenie... Ludzie często narzekają na swoje imiona, ale ja nie wyobrażam sobie, by jakiekolwiek inne pasowało do mnie. Po prostu OLGA oznacza moje życie, moje pasje, definiuje mnie... Rzadko spotykane, dźwięczne, charakterystyczne, krótkie, mocne... Jak ja,

2. Ty jeszcze pytasz... JULIA. W sensie JULKA.

3. Np. languście? Pewnie zaczerpnęłabym z literatury. Może Pan Collins? Albo... DOLORES! Oczywiście Umbridge.

4. Jeśli chodzi o damskie, to MOJE, poza tym Oktawia, Liwia, Aleksandryna. Męskiego polskiego ulubionego nie mam. Molierowski Kleant, ale syna tak przecież nie nazwę, irlandzki Aidan... Z brzmienia bardzo podoba mi się Filip, ale preferuję angielski zapis.

5. Nienawidzę tych wszystkich Dżesik, Brajanów, Dżastinów... Absolutnie nie przeszkadzałoby mi, gdyby ktoś nazwał dziecko Jessica. Niepolskie, ale normalne. Ale Dżesika wywołuje u mnie chęć mordu.

6. Może starsze ekranizacje "Dumy i uprzedzenia" znajdę w internecie i pooglądam.

7. Lipiec.

8. Coca-cola

9. Mycie naczyń

10. brak

11. Ta chwila, kiedy budzisz się np. o 5:17 czy innej wczesnej godzinie i masz świadomość, że możesz jeszcze pospać.

12. Obie te marki to moja absolutna miłość

13. Smoki. Zabija się je ciosem zadanym mieczem w szczelinę pomiędzy płytkami pancerza, gdzieś w okolicy serca...

14. Czarodziej. Wciąż mam nadzieję, że moja sowa gdzieś się zapodziała, ale w końcu przyleci.

15. No to weźmiemy... Ciebie, Yuri_A

I kogoś wygrzebiemy z obserwujących... kto robi nominacje... albo i nie...

Podrozniczkapl

kilamiangel

luczniczka720

axvdra

JumpingPassion

6 to po odwróceniu 9... No nie chce mi się nominować tych osób, co zwykle. Jakaś różnorodność. Jak ktoś jeszcze chce, to niech czuje się nominowany.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro