Tytuł: Podniebny
Autor: Kerstin Gier
Gatunek: przygodowa/romans
Dział: młodzieżówka/dzieci 9-12 lat

Praca w hotelu, gdzie przyjeżdża wiele sław wcale nie jest taka zła, zwłaszcza kiedy poznaje przystojnego chłopaka, który jest jednym z gości i utrzymuję dobre relacje z nie mniej ładnym synem właściciela. Lecz nie wszystko jest tam takie jak się na pierwszy rzut oka wydaję. Okazuje się, że w hotelu jest coś podejrzanego, zbyt dużo zbiegów okoliczności. Fanny nie pozwoli by przestępy z hotelu dopięli swego, ale dobrze by jeszcze było wyjść z tego wszystkiego z życiem...

Już wcześniej czytałam książki tej autorki, które były fantastykami, a ta powieść była inna, ale również podbiła moje serce. Nie było w niej wprawdzie fantastyki, tak jak w wcześniejszych dziełach tej autorki, ale to nie sprawiło, że książka mi się mnie podobała, lecz dodało jej takiego codziennego uroku i wątku codzienności. 

Historia na pewno jest mega wciągająca i nie mogłam się od niej oderwać, aż jej nie skończyłam. Książka jest super napisana, w wspaniałym stylu i czyta się ją po prostu z wielką chęcią. Ma cudny klimat i charakter, a czytając miałam wrażenie, że sama jestem w tym hotelu i wprawiła mnie w wspaniały świąteczny nastrój (polecam do czytanie w święta Bożego Narodzenia). Nie ma co ukrywać, ja po prostu uwielbiam dzieła tej autorki. Książka z biegiem wydarzeń się rozkręca i ciekawi coraz bardziej oraz nieźle wciąga czytelnika. Myślę, że kiedyś znów chętnie po nią sięgnę. Swoją drogą, z rzeczy wizualnych, ta książka ma przepiękną okładkę.

Ocena: 🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌕🌑🌑 (8/10)

Opis od wydawcy:
Siedemnastoletnia Fanny rzuciła szkołę i odbywa praktykę w alpejskim hotelu Château Janvier, zwanym Podniebnym. W Święta nieco podupadły hotel przeżywa oblężenie. Zjeżdżają tu najróżniejsi goście: od słynnej łyżwiarki, przez autora thrillerów, po... właścicieli kolii z legendarnym diamentem carycy Katarzyny. Z pomocą Bena, przystojnego syna właściciela, oraz tajemniczego Tristana, Fanny spróbuje pokrzyżować szyki pewnym złym ludziom. Postara się też zachować zimną krew (i pracę!), oraz znaleźć pomysł na życie, a może nawet miłość...